Walka z tą samą zarazą
ZAMIAST WSTĘPU.
foto: EAST NEWS
Belgijski polityk z Parlamentu Europejskiego, Guy Verhofstadt od jakiegoś czasu często komentuje sytuację polityczną w Polsce. Podobnie jak Martin Schulz wyraża on zaniepokojenie stanem polskiej demokracji. Z tego powodu znalazł się on na ostatniej okładce tygodnika ,,Wprost". Belg w piątek wkleił na Twittera fotomontaż, na którym Jarosław Kaczyński i Victor Orban są Flipem i Flapem. Zasugerował, że w przyszłym tygodniu to właśnie to zdjęcie znalazło się na okładce ,,Wprost".
Wpis Guya Verhofstadta wyglądał następująco:
Na okładce ,,Wprost" znalazł się fotomontaż na którym obecny szef frakcji ALDE w Parlamencie Europejskim znalazł się w miejscu Benito Mussoliniego. Obok niego znalazła się też Angela Merkel, Martin Schulz, Jean-Claude Juncker oraz Guenter Oettinger. Jak głosił napis: ,,Znów chcą nadzorować Polskę". W podpisie pod swoim zdjęciem polityk zastanawiał się, czy nie wysłać tego obrazka do redakcji "Wprost" z propozycją umieszczenia go na okładce najnowszego wydania, ponieważ wydawało mu się, że on bardziej odpowiada rzeczywistości.
Wpis europosła wywołał lawinę komentarzy, głównie z Polski. Dziennikarz Samuel Pereira stworzył własnego mema:
Zdarzały się też bardziej dosadne komentarze:
Dziś swoje 89. urodziny obchodzi Danuta Szyksznian – Ossowska ps. „Sarenka”, żołnierz Armii Krajowej, łączniczka Okręgu Wilno, która w wieku 19 lat spędziła 281 dni w rosyjskim łagrze.
Danuta Szyksznian z domu Janiczak urodziła się 8 czerwca 1925 w Krakowie w środowisku inteligenckim – wojskowym, po czym rodzina przeprowadziła się do Wilna. Z konspiracją niepodległościową miała do czynienia od najmłodszych lat. Jej rodzice należeli do koła pułkowego na terenie miasta Wilna, działającego w ramach Służby Zwycięstwu Polski. Po kampanii wrześniowej wstąpiła do młodzieżowej organizacji konspiracyjnej w Liceum im. Adama Mickiewicza, wzięła udział w strajku szkolnym na znak protestu przeciwko usuwaniu przez władze litewskie polskich nauczycieli ze szkół. Już w grudniu 1939 złożyła przysięgę przed kpt. Bolesławem Zagórnym „Janem” i mając zaledwie 14 lat została łączniczką Związku Walki Zbrojnej o pseudonimie „Szarotka”. Funkcję tę pełniła do zajęcia Wilna przez Niemców. Następnie działała jako „Sarenka” w grupie łączniczek „Kozy” u ppor. Stanisława Kiałka „Jelonka”, nazwa zgrupowania odnosiła się do młodego wieku działaczek. „Sarenka” zajmowała się przerzutem prasy na punkty kolporterskie, a także przerzutem broni. W czasie podstępnego rozbrojenia oddziałów Armii Krajowej przez jednostki NKWD uniknęła zatrzymania i dostała powołanie do dalszej służby w Komendzie Okręgu Armii Krajowej w Oddziale Specjalnym (dywersyjnym) dowodzonym przez rtm. Zygmunta Augustowskiego „Huberta”. W Wigilię Bożego Narodzenia 1944 została aresztowana przez NKWD i po licznych, bardzo brutalnych przesłuchaniach skazana zaocznie na 10 lat łagrów. Kilka miesięcy spędziła w wiezieniu na Łukiszki i w marcu 1945 w masowym transporcie wywieziono ją do łagru k/Saratowa do m. Jełszanka.
W swojej autorskiej książce „281 dni w szponach NKWD” okres ten wspomina tak:
Pobytu w łagrze doświadczyłam mając 19 lat. Przez 281 dni byłam w szponach NKWD. Twardą szkołę tam przeszłam. Warunki były makabryczne, brud i głód zbierały żniwo. Coraz więcej nas umierało. Zachorowałam na tyfus brzuszny, przeniesiono mnie do szpitala na terenie obozu. Jeszcze nie pokonałam jednej choroby, a już zaczęła się druga. Po dwóch tygodniach doszedł tyfus plamisty. Nic dziwnego – wszy przenosiły chorobę. Czas pobytu w szpitaliku, to okres ciągłej walki o życie. Bałam się śmierci. Pragnęłam – żyć miałam 19 lat, tęskniłam do Ojczyzny, do rodziców, siostry i przyjaciół. Z każdym dniem było mnie mniej, jakby coś mnie żywcem zjadało. Czułam, że ginę. Mijały dni, tygodnie, a ja wciąż leżałam i walczyłam z «panią Kostuchą Piasecką». Bardzo pragnęłam żyć i … wygrałam. Żyję! Kocham życie, bo to największy dar od Boga i jest wielką wartością. Z dnia na dzień wracam do zdrowia.”
>> Czytaj także… 281 dni w szponach NKWD – promocja książki mjr Danuty Szyksznian-Ossowskiej
Zmuszana do ciężkiej niewolniczej pracy, umęczona przez liczne choroby panujące w niehumanitarnych warunkach łagru, a także odczuwająca skutki brutalnego więziennego śledztwa, znacznie zapadła się na zdrowiu i w stanie krytycznym została zwolniona z łagru we wrześniu 1945. Po przewiezieniu do Wilna nielegalnie przekroczyła granicę, wraz z odnalezionym ojcem i rodzeństwem zamieszkała w Drawnie, wówczas w woj. szczecińskim.
W 1946 wyszła za mąż za Jana Szykszniana – partyzanta 3. Brygady Armii Krajowej Okręgu Wileńskiego, swego przyjaciela z czasów konspiracji. Przeniosła się z mężem do Darłowa i rozpoczęła pracę jako nauczycielka w Średniej Szkole Zawodowej. Jej przeszłość związana z działalnością w Armii Krajowej i pobytem w łagrze była powodem szykan i zwolnienia ze szkoły oraz pozbawienia praw nauczania. W 1970 r. po ukończeniu zaocznych studiów pedagogicznych, podjęła pracę z dziećmi niepełnosprawnymi w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Policach.
Jest aktywna w działalności organizacji kombatanckiej, a od 1989 w Światowym Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Od 1990 pełni funkcję v-ce prezesa Zarządu Okręgu w/w Związku oraz v-ce prezesa w Kole Kresowych Żołnierzy Armii Krajowej w Szczecinie.
Za zasługi w działalności konspiracyjnej i zawodowej po wojnie Danuta Szyksznian-Ossowska została uhonorowana Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami, Krzyżem Armii Krajowej nadanym przez gen. Bora-Komorowskiego w Londynie, Krzyżem Partyzanckim, Medalem Wojska (3-krotnie) i wieloma odznaczeniami pamiątkowymi.
>> Czytaj także: Więcej o Danucie Szyksznian-Ossowskiej
Fot. Adam Czarniawski / wMeritum.pl
http://wmeritum.pl/danuta-szyksznian-ossowska-zolnierz-ak-lagierniczka/
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 677 odsłon