W katyńskiej mgle

Doskonale, można rzec, wyłuskany sens. Na szczęście, my wiemy, mamy już wszystkie sznurki, wystarczy teraz je powiązać. Cała ta dziś nakręcana dezinfomacja na mnie już nie działa, niczego nie zmieni??? Wszystkie te dostosowane, przerobionen wrzutki, to ciąg dalszy dezinformacji. Ci Rosyjscy bohaterowie, którzy dzisiaj tak odważnie i szczerze opowiadają o tamtych faktach??? Mam wątpliwości w ich prawdziwą prawdziwość??? Jest to prawda, pod przygotowywaną wersję winy kontrolera lotu??? Ten lekarz na działce??? Który tak precyzyjnie opowiada o mgle z widocznością 30m, o samolocie, który w ciszy z niej wyleciał i wtedy włączył silniki, o tym jak widział, jak ucinał brzozę a skrzydła nie urwał??? To tylko wrzutka, która ma potwierdzić, że samolot lądował i że był na tej wysokości??? Moim zdaniem samolot spadł z powodu utraty kontroli, spowodowanej sabotażem , w momencie zderzenia z ziemią, wysadzony w powietrze??? Lamanie drzewek w wykonał IŁ, który miał za zadanie przygotować sfingowaną wcześniej wersję. Myślę, ze IŁ, był ważnym elementem zamachu. Jak twierdzi jeden ze świadków, nie wiadomo dlaczego nie wylądował, bo według świadka widział lampy lotniska już w pierwszym podejściu??? Szkoda gadać, trzeba czekać na zmiany??? Pzdr.