Układ jeszcze warknie
Slogan reklamowy horroru Martwe zło, wedle którego rzekomo nie było jeszcze tak przerażającego filmu kłamie! Oto właśnie gości na naszych ekranach obraz nieporównanie bardziej przerażający – Układ zamknięty.
Niedawno przeczytałem wywiad z amerykańskim weteranem z Pearl Harbor, który na sugestię rozmówcy, iż prezydent Roosevelt wiedział o planowanym przez Japończyków ataku, jednakże nie podjął żadnych kroków w celu zapobieżenia mu, szczerze się oburzył na tego typu – jak to ujął – durne spekulacje. Jego zdaniem być może inne kraje nie miałyby takich skrupułów, ale na pewno takim krajem nie jest Ameryka. Jakie to smutne, że nie możemy tego samego i z taką samą pewnością powiedzieć o Polsce, gdyż ta, niestety, mieści się we wzmiankowanej przez starego Amerykanina kategorii innych krajów – republik bananowych, w których władza bezkarnie może obywatelowi złamać życie, a funkcjonariusza, który tego dokona, spotyka awans.
Układ głęboko zakorzeniony
Układ zamknięty Ryszarda Bugajskiego ukazuje system, w którym w majestacie prawa można popełnić każde świństwo, ba, system oparty na prawie jednych do bezpodstawnego i bezkarnego odzierania innych z majątku, godności i wolności.
Ale system – pojemne pojęcie, od kilku dekad zresztą modne głównie w środowiskach lewacko-anarchistycznych – to przecież nie żaden abstrakcyjny byt żyjący własnym życiem, lecz ludzie. Tych właśnie Układ zamknięty portretuje najlepiej. Ryszard Bugajski pokazuje ludzi, dla których bliźni jest zerem – zwierzyną łowną, którą się uśmierca i dzieli: to do kotła, to na ścianę w charakterze trofeum (nie bez przyczyny wszak ważną rolę odgrywa w filmie myśliwski entourage). Ci ludzie osiągnęli swą wysoką pozycję społeczną drogą konsekwentnego świństwa, przeto świństwo uważają za najskuteczniejszą drogę do każdego celu – na zasadzie najprostszej proporcji: im trudniejszy cel, tym większe świństwo należy zaprząc do jego realizacji.
A ludzie owi nie wzięli się znikąd – to ci sami, którzy przez całe dekady „Peerelu” niestrudzenie przekuwali w czyn słowa Gomułki: Władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy. I do dziś jej nie oddali. To ci sami, którzy cofnęli Polskę w rozwoju o pół stulecia. Ci sami, którzy gorliwie prześladowali polskich patriotów. Ci sami, którzy w czasie stanu wojennego wypędzili z ojczyzny milion najwartościowszych Polaków…
Od ćwierćwiecza w miarę cyklicznie pobudzani paroksyzmem paranoicznej nostalgii rodzimi proletariusze wznoszą okrzyk: Komuno wróć! Nieszczęśni ślepcy nie widzą, że komuna wcale nie musi do Polski wracać, bo sobie z niej nigdy nie poszła. Ona wciąż tu jest, i to wciąż w tym samym miejscu – na kluczowych stanowiskach. Tam, gdzie się pociąga za sznurki.(...)
Read more: http://www.pch24.pl/uklad-jeszcze-warknie,14170,i.html#ixzz2QqWp2B4M
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 249 odsłon