„Tadeusz Śmiarowski postanowił pokazać prawdziwe życie kibola bez upiększania, ale i propagandowego medialnego chłamu.
Obraz, jaki zobaczył, okazał się zupełnie inny od tego, jaki przedstawiają wielkie media. Film „Kibol" powinni zobaczyć kibice, ale może jeszcze bardziej ich rodziny i koledzy z pracy, nierozumiejący ich pasji i powielający stereotypy upowszechniane przez media i rządową propagandę.
Autorzy filmu byli pod stadionami, gdy trwały protesty kibiców Legii Warszawa, Lecha Poznań, Jagiellonii Białystok i Śląska Wrocław. Wielokrotnie kibice, widząc osobników z kamerą, odnosili się do nich podejrzliwie. Dopiero po wytłumaczeniu, że producentem filmu jest „Gazeta Polska" zmieniało się to podejście.
Kibice mówią o tym, czym jest dla nich patriotyzm -- ten, który zaczyna się od dzielnicy i miasta, a kończy na miłości do swojego kraju. Słyszymy o pomocy kibiców dla domów dziecka. Wypowiadają się aktywni kibole jeżdżący na wyjazdy, ale są też wypowiedzi dwóch chodzących na mecze profesorów. Niespodzianką jest fakt, iż najzabawniej wychodzi w filmie konfrontacja wypowiedzi Donalda Tuska i przedstawiciela policji. Premier mówi, że na stadiony przychodzą ludzie zajmujący się... „morderstwami i handlem narkotykami". „Rządzi grupa kibiców, która często jest poprzetykana przestępcami. Coraz bardziej przypomina to rządy mafii".
Tymczasem przedstawiciel policji powołujący się na konkretne liczby stwierdza, że w ciągu ostatniego roku nastąpiła niespotykana poprawa stanu bezpieczeństwa: „Jest spadek i to zdecydowany. Ilość zdarzeń na stadionach spadła w ciągu roku o ok. 60 proc."
Komentarze
kibol
27 Sierpnia, 2011 - 01:24
Warto obejrzeć również "Kibol-a".
„Tadeusz Śmiarowski postanowił pokazać prawdziwe życie kibola bez upiększania, ale i propagandowego medialnego chłamu.
Obraz, jaki zobaczył, okazał się zupełnie inny od tego, jaki przedstawiają wielkie media. Film „Kibol" powinni zobaczyć kibice, ale może jeszcze bardziej ich rodziny i koledzy z pracy, nierozumiejący ich pasji i powielający stereotypy upowszechniane przez media i rządową propagandę.
Autorzy filmu byli pod stadionami, gdy trwały protesty kibiców Legii Warszawa, Lecha Poznań, Jagiellonii Białystok i Śląska Wrocław. Wielokrotnie kibice, widząc osobników z kamerą, odnosili się do nich podejrzliwie. Dopiero po wytłumaczeniu, że producentem filmu jest „Gazeta Polska" zmieniało się to podejście.
Kibice mówią o tym, czym jest dla nich patriotyzm -- ten, który zaczyna się od dzielnicy i miasta, a kończy na miłości do swojego kraju. Słyszymy o pomocy kibiców dla domów dziecka. Wypowiadają się aktywni kibole jeżdżący na wyjazdy, ale są też wypowiedzi dwóch chodzących na mecze profesorów. Niespodzianką jest fakt, iż najzabawniej wychodzi w filmie konfrontacja wypowiedzi Donalda Tuska i przedstawiciela policji. Premier mówi, że na stadiony przychodzą ludzie zajmujący się... „morderstwami i handlem narkotykami". „Rządzi grupa kibiców, która często jest poprzetykana przestępcami. Coraz bardziej przypomina to rządy mafii".
Tymczasem przedstawiciel policji powołujący się na konkretne liczby stwierdza, że w ciągu ostatniego roku nastąpiła niespotykana poprawa stanu bezpieczeństwa: „Jest spadek i to zdecydowany. Ilość zdarzeń na stadionach spadła w ciągu roku o ok. 60 proc."
Do pobrania tu:
najnowsze filmy