Szefowie policji piją u posła PO. Wszystko podczas akcji w Sanoku

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Notka

Kiedy cała Polska żyła dramatycznymi wydarzeniami w Sanoku, zakończonymi śmiercią Andrzeja B. (32 l.) i Kamili M. (17 l.), kierownictwo polskiej policji bawiło się na kolacji w karczmie w Zakopanem. Smaczku całej historii dodaje fakt, że luksusowa restauracja należy do znanego zakopiańskiego posła - milionera z Platformy Obywatelskiej Andrzeja Guta-Mostowego (53 l.) i jego żony Bożeny (49 l.). Dzień wcześniej policjanci z ministrem spraw wewnętrznych Jackiem Cichockim (42 l.) na czele gościli w ekskluzywnym ośrodku w Bukowinie Tatrzańskiej – informuje „Super Express”

Gdy w czwartek w Sanoku policyjni negocjatorzy przez kilkanaście godzin próbowali przekonać Andrzeja B., podejrzewanego o zabójstwo Krystiana L., do poddania się, kiedy mundurowi wchodzili do mieszkania, wówczas szefowie policji z komendantem głównym gen. Markiem Działoszyńskim bawili się w Zakopanem.

Według „SE” policjanci balowali w restauracji posła-milionera z PO na jego zaproszenie. Rzecznik policji Mariusz Sokołowski twierdzi, że nic nie wiedział o tym, żeby karczma należała do posła PO.

Może rzecznik nie wiedział, ale jego szef już chyba tak. Jeśli nie, to tylko źle świadczy o jego fachowości. Jeśli zaś wiedział, to pytamy czy to całkiem normalne, żeby wierchuszka policji balowała w lokalu posła? Nieżyczliwi mogliby zapytać czy policja siedzi w kieszeni polityków Platformy...

http://wpolityce.pl/wydarzenia/44849-szefowie-policji-pija-u-posla-platformy-obywatelskiej-wszystko-podczas-akcji-w-sanoku

Brak głosów