Kto z uwagą czyta wypowiedzi marszałka Komorowskiego, dostrzeże, że wiedza tego pana na temat „afery Marszałkowej” przekracza zakres wiedzy innych osób, zabierających głos w sprawie. Taka uwaga nie wydaje się oryginalna, bo sam Komorowski jest przecież głównym bohaterem tej afery i dwóch oficerów WSW/WSI działało na jego osobiste zlecenie, próbując zdobyć dostęp do aneksu. Gdy okazało się to niemożliwe, a wiedza o działaniach Lichockiego i Tobiasza dotarła do niektórych dziennikarzy, zmontowano osłonową prowokację, zwaną przez służbowe media „aferą aneksowi”.