Rok po Smoleńsku. Szukając sensu
Prezydencki samolot nie miał prawa spaść w Smoleńsku. Donald Tusk nie miał prawa oddać całej sprawy smoleńskiej w ręce Rosjan, a prezydent Bronisław Komorowski nie powinien być rozpoczynać walki z pamięcią i krzyżem. Niewyobrażalne wydaje się też, by w kilka miesięcy po katastrofie na Krakowskim Przedmieściu młodzież krzyczała „chcemy Barabasza”, a politycy, którzy tak mocno deklarowali, że tragedia ich zmieni, tylko zaostrzali swój język. To wszystko, podobnie jak awantura o krzyż, niszczenie pamięci, prorosyjskie zaangażowanie niemałej części komentatorów i polityków – nie powinno było się zdarzyć. A jednak się zdarzyło. I choć można to tłumaczyć czysto docześnie, to mam wrażenie, że warto się na te zjawiska spojrzeć także z perspektywy religijnej i duchowej. Powodem nie jest zaś chęć unieważnienia empirii (ona też jest ważna), odrzucenia faktów, ale próba dalszego czytania znaków czasu, jakie zostały nam ofiarowane przez Boga w historii, która dzieje się na naszych oczach.(...)
http://www.fronda.pl/news/czytaj/terlikowski_rok_po_smolensku_szukajac_sensu
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 384 odsłony