RAZ: Jeszcze bardziej atrakcyjny Kazimierz

Obrazek użytkownika DoktorNo
Artykuł

 Poinformowanie przez Kazimierza Marcinkiewicza prasy kolorowej (przed wojną na ten typ mediów mówiło się "prasa czerwona" - nikt w szczęśliwych czasach nie spodziewał się, że kiedyś ten przymiotnik będzie w Polsce pasował raczej do gazet "opiniotwórczych") o swym rozwodzie i nowym związku zaowocowało lawiną komentarzy, przeważnie nieżyczliwych.

Pomijając samo wydarzenie - o którym ja też nie czuję się uprawniony wypowiadać - rozważano przede wszystkim kwestię, czy polityk nie przesadził w negliżowaniu się przed publicznością tabloidów. Większość rozważających twierdziła, że owszem, przesadził, i że mu to bardzo zaszkodzi; kategoryczne stwierdzenia, że jest "skończony" powtarzały się przy tym bardzo często.

Po czym, traf chciał, "Rzeczpospolita" zamówiła sondaż, kogo Polacy najchętniej widzieliby na stanowisku premiera po Tusku, i okazało się, że zdecydowanie najchętniej widzieliby właśnie Marcinkiewicza.

Zdziwienie? Dla mnie osobiście - ani trochę. 

http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news/jeszcze-bardziej-atrakcyjny-kazimierz,1251725

Brak głosów