Pozorowane działania prokuratury. Kolej na "grupę rekonesansową"

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

(...)Prokuratura przyznaje, że nie jest w stanie określić tego terminu nawet w przybliżeniu. Moskwa wciąż prowadzi swoje śledztwo, które warunkuje datę powrotu tupolewa do Polski. Tak więc żadne decyzje w sprawie nie zapadły i nic nie wskazuje na to, aby sytuacja miała w najbliższym czasie się zmienić.

Podczas spotkania prokuratorów generalnych w czerwcu tego roku, które wspomina rzecznik prokuratury, a które tak chwalił Andrzej Seremet, podkreślając swoje zaangażowanie w śledztwo, również nie zapadły żadne wiążące i konkretne decyzje. Władimir Putin pozwolił jedynie naszym prokuratorom i biegłym popatrzeć na wrak i ocenić, w jaki sposób będzie go kiedyś można przetransportować do kraju.

Tymczasem Polska czeka nie tylko na tupolewa, ale na wiele innych istotnych dla śledztwa przedmiotów i dokumentów, których strona rosyjska wciąż nie chce nam zwrócić. Symboliczna jest sprawa telefonu satelitarnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Do dziś nie ma jasności, gdzie on się znajduje. Rosjanie przez wiele miesięcy twierdzili, że go zwrócili, natomiast prokurator Seremet twierdzi, że go nie otrzymał. Do Polski nie trafiła także m.in. dokumentacja sekcyjna kilku ofiar katastrofy. Dokumenty zwrócone kilka tygodni temu, dotyczące Anny Walentynowicz, okazały się materiałami dotyczącymi zupełnie innej osoby, co sprowokowało rodzinę do żądania ekshumacji.(...)

http://niezalezna.pl/31426-pozorowane-dzialania-prokuratury

Brak głosów