Po „tysiączku” na rząd Tuska. A to przecież nie ostatnie słowo tej ekipy

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

1. Po ostatniej konferencji prasowej premiera Tuska i ministra Rostowskiego, na której ten ostatni poinformował, że podwyższone stawki VAT w naszym kraju, będą obowiązywały co najmniej do roku 2016, mimo osłony medialnej nad tym rządem, pojawiło się w przestrzeni publicznej sporo bardzo krytycznych komentarzy na ten temat.

Ludzi dodatkowo zbulwersował sposób w jaki ta informacja została przekazana, obydwaj panowie byli wyraźnie rozbawieni. Minister Rostowski mówił z uśmiechem „że z obniżeniem stawek VAT, musimy poczekać na lepsze czasy”. Z kolei premier Tusk nawet pozwolił sobie na żart, że obniżka stawek podatku VAT, byłaby możliwa przy odwołaniu ministra Rostowskiego ale ponieważ miał on właśnie urodziny to w takie święto, szef rządu, nie będzie mu robił przykrości.

2. Przypomnijmy tylko, że podwyżkę stawek podatku VAT o 1 punkt procentowy z 7% na 8%, z 22% na 23% i o 2 punkty procentowe dla nieprzetworzonych produktów rolnych z 3 do 5%, rządząca koalicja Platforma -PSL wprowadziła w grudniu 2010 roku w ustawie okołobudżetowej na rok 2011 na 3 lata czyli do 2013 roku włącznie.

Zgodnie z dodatkowymi zapisami stawki VAT miały wrócić do poprzedniego poziomu czyli odpowiednio do 3, 7 i 22% od 1 stycznia 2014 roku, pod warunkiem, że relacja długu publicznego do PKB mierzona metodą krajową nie przekroczy 55%.
Wstępnie już wiemy, że relacja ta wyniosła niewiele ponad 53%, a mimo tego w aktualizacji Programu Konwergencji przygotowywanego dla Komisji Europejskiej, minister Rostowski zapisał, że w kolejnych latach stawki VAT pozostaną na niezmienionym poziomie.

3. Podwyżka stawek podatku VAT zdecydowanie mocniej dotknęła rodziny mniej zamożne, bo one z reguły wydają całość swoich miesięcznych dochodów, a kupowanie dóbr i usług jest objęte podatkiem VAT. Rodziny zamożniejsze część swoich dochodów oszczędzają i od tej zaoszczędzonej części, podatku VAT nie płacą. Właśnie dlatego VAT jest uważany za podatek dotyczący przede wszystkim ludzi niezamożnych i podwyżka jego stawek najsilniej uderza w słabsze ekonomicznie grupy społeczne, a w Polsce oznacza to większość społeczeństwa.
Dlatego właśnie przywódcom Platformy, tak łatwo było odstąpić od obietnicy powrotu do starych stawek podatkowych, bo te podwyższone w większym stopniu obciążają przecież nie jej wyborców.

4. Jak policzyli dziennikarze wczorajszego wydania gazety „Fakt” każdego mieszkańca naszego kraju (od tego w kołysce po najstarszego), podwyższone stawki VAT kosztują rocznie dodatkowo 176 zł.(...)

http://wpolityce.pl/dzienniki/dziennik-zbigniewa-kuzmiuka/52864-po-tysiaczku-na-rzad-tuska-a-to-przeciez-nie-ostatnie-slowo-tej-ekipy

Brak głosów