Płk Józef Beck - wzlot i upadek. Polityka zagraniczna II RP, cz. I. "Myślał o sobie, że gra w szachy z Hitlerem..."

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Próba spojrzenia na politykę zagraniczną II RP przez pryzmat działań jej ostatniego kierownika płk. dypl. Józefa Becka ciągle pozostaje atrakcyjną przygodą intelektualną. W ciągu ponad pół wieku poświęcono analizie przyczyn upadku II Rzeczpospolitej setki opracowań i przyczynków tak w kraju, jak i za granicą, a temat wciąż nie jest wyczerpany.

Tekst ten napisałem ok 1989 r. dla kalifornijskiego dwutygodnika "Wiadomości", którego byłem jednym z redaktorów. Tekst wydaje się być ciągle jest aktualny.

Podejmując ten temat spróbujmy najpierw odpowiedzieć na pytanie:, kim był i jakie miejsce zajmował Józef Beck w kołach politycznych II Rzeczpospolitej, oraz w jakich międzynarodowych realiach okresu międzywojennego przyszło mu reprezentować polską rację stanu.

Część pierwsza obejmuje okres do kryzysu czeskiego włącznie.

Na początek kilka słów o Becku. Wychowany w patriotycznej rodzinie (ur. 4X1894 w Warszawie, pochodzenie flandryjskie, wg. innych żydowskie), w sierpniu 1914 roku w przededniu swoich 20-tych urodzin trafia do Legionów, do artylerii. Po licznych bojach i misjach od lutego 1919 roku odwołany przez Komendanta Piłsudskiego do zadań specjalnych.

Reprezentuje myśl Piłsudskiego w negocjacjach z Rumunami, udaje się w ważnych misjach do Budapesztu i Brukseli. Jest jednym z szefów II Oddziału (Wywiadowczego) Sztabu Generalnego. Od 1922r. pełni funkcję attache wojskowego w Paryżu i Brukseli. Po odejściu Piłsudskiego od czynnego życia państwowego w 1925r. Beck wraca z Paryża i w ślad za swoim patronem opuszcza na krótko wojsko.

Jest człowiekiem bardzo inteligentnym, absolwentem Wyższej Szkoły Wojennej. Dla obcych oschły (styl wojskowy), czasem arogancki, znał dobrze francuski i niemiecki. Z tego okresu pochodzą oskarżenia, jakoby Beck wykradał francuskie tajemnice wojskowe dla Niemców, w innej wersji dla Włochów, wydaje się to kompletną bzdurą, niepopartą żadnymi dowodami zainteresowanych. Zarzuty te na krótko wypłyneły w historiografi rosyjskiej (2009 r.).

Natomiast prawdą jest, że tak Piłsudski jak i Beck byli b. niechętni szarogęsieniu się francuskiej misji wojskowej na przełomie lat 20-tych. Beck po powrocie do kraju rozwiódł się (syn Andrzej) i przeszedł na kalwinizm, aby poślubić Jadwigę, rozwiedzioną b. żonę kolegi (gen.S. Burhardt-Bukacki).

W 1926 r. zostaje szefem sztabu zamachowców pod dowództwem gen. G. Orlicz-Dereszera. Następnie Piłsudski, jako minister spraw wojskowych mianuje Becka szefem swojego gabinetu. W 1930r. 36-letni Beck ku powszechnemu zdumieniu obejmuje funkcję wicepremiera w rządzie Piłsudskiego. Marszałek darzył go pełnym zaufaniem.

W Ministerstwie Spraw Zagranicznych od 6 grudnia 1930 r., jako wiceminister spraw zagranicznych jest przygotowywany przez Piłsudskiego do funkcji kierownika polskiej polityki zagranicznej, którą to funkcję obejmuje Beck 2 listopada 1932r. po A. Zaleskim, stając się najmłodszym szefem dyplomacji wśród liczących się państw europejskich. Piłsudski wysoko cenił inteligencję i dynamizm młodego oficera. Wśród piłsudczyków młody pułkownik miał opinię pomazańca, osoby najbardziej do Marszałka zbliżonej w ciągu ostatnich lat życia. Ten ojcowski stosunek Piłsudskiego do Becka, jak pisze świadek tamtych dni, adiutant Marszałka, M. Lepecki, wynikał z dumy, że uczeń wybrany przezeń do zadań na wielką miarę, nie zawodził.

Spójrzmy teraz na pozycję Polski na mapie gospodarczej i politycznej Europy.(...)

http://wpolityce.pl/artykuly/61432-plk-jozef-beck-wzlot-i-upadek-polityka-zagraniczna-ii-rp-cz-i-myslal-o-sobie-ze-gra-w-szachy-z-hitlerem-a-tu-zaczelo-wygladac-na-to-ze-moze-jest-tylko-jednym-z-pionkow-na-szachownicy

Brak głosów