Piesiewicz, szantażyści i lustracja

Obrazek użytkownika kryska
Artykuł

http://www.rp.pl/artykul/9157,405463_Piesiewicz__szantazysci_i_lustracja.html

Brak głosów

Komentarze

"Polityk zapłacił 500 tysięcy złotych za to, żeby informacje o nim nie przedostały się do mediów. Musiało mu na tym bardzo zależeć...Mniejsza o to, jak zdobył to pół miliona. Władza, sława, przyszłe stanowiska, pieniądze... żaden polityk nie chce tego stracić i... staje się łatwym lupem dla szantażystów.
Ile byli by w stanie zapłacić inni wpływowi politykierzy gdyby mieli na sumieniu mniejsze i większe przewiny?

Czy jednostkowa reakcja polityka w jakiejś (nieistotnej dla losów kraju) medialnie rozdmuchanej sprawie nie daje nam pewnych wskazówek np. na temat przyczyn niedopuszczenia do lustracji? Tych którym "zależało" było przecież znacznie więcej".

tu żem o tem pisał(link is external)

Vote up!
0
Vote down!
0
#404657

Jestem zdumiony że p. Widstein uważa, iż biorąc narkotyki nie robimy “nic złego” innym. Owszem szkodzi sobie przede wszystkim sam biorący, ale zwykle biorący namawia innych na wzięcie narkotyku razem z nim, ale nawet jak by nie namawiał, to podwyższa dochody producentów i sprzedawców narkotyków, co zachęca ich do kontynuowania i rozwijania procederu.

Bacz

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam. Bacz

#404659

zgadzam,co do oceny pieknej karty  z  życiorysu pana senatora,ale i  rowniez

co do faktu,ze

nie wolno ust i oczu zamykać,gdy mamy do czynienia z bledami

tzw "autorytetów" bo znajdziemy się w sytuacji paradoksalnej,tzn

 że nie wolno np żle oceniać tuska,ktory dla mnie akurat nie jest autorytetem,dla innych,jest,ot taki skrót myslowy;(

 i moim zdaniem TU jest problem

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#404660