Paweł Zyzak: Co siedzi w Jaruzelskim?

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

(...)Aby lepiej zrozumieć, dlaczego Jaruzelski wprowadził stan wojenny, nie wystarczy znać historii jego powiązań z pajęczyną wojskowych służb wywiadowczych, takich jak GRU, Smiersz czy Informacja Wojskowa.
Trzeba choć trochę przyjrzeć się jego osobowości, a ta jest raczej nieskomplikowana. Mówimy o homo sovieticus militarus, a więc personie produkowanej i klonowanej przez kolonializm sowiecki na masową skalę. Że zacytujemy Aleksandra Kwaśniewskiego: "Był mistrzem działań pozornych. Zwykle tak się ustawiał, by unikać podejmowania decyzji. Zawsze był tam, gdzie najspokojniej. Chyba to głównie wyniosło go na szczyty władzy. Był "bezpiecznie" nijaki. A przy tym był kunktatorem".
Jest to więc schemat człowieka, jakich wiele wokół nas, człowieka, który doczołga się do władzy za pomocą węchu, znajdując na danym etapie kariery odpowiedniego "pana". (...) Mówimy tu o osobie przywiązującej ogromną wagę do sondaży opinii publicznej, polegającej jak żaden jej poprzednik na subtelnej manipulacji komunikatem oraz świadomej znaczenia radia i telewizji, która w kreacji własnego wizerunku "żołnierza-patrioty" nokautowała eleganckiego i swojskiego zarazem Edwarda Gierka. Tylko z pozoru zdystansowanej, w rzeczywistości bardzo nerwowej i lękliwej. O człowieku, którego partyjni koledzy podejrzewali o to, że nie pominął nawet jednego odcinka Dziennika Telewizyjnego. Osobie, która własną świadomość o stanie wojennym leczy pochlebstwami byłej agentury oraz porównywaniem siebie do de Gaulle´a.(...)

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120109&typ=my&id=my05.txt

Brak głosów