Niepozorni agenci IV RP. Wojciech Maziarski demaskuje: Akcja "Ratuj Maluchy" to pisowska agentura

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Przypatrzcie się dobrze: oto twarze czającej się IV RP (tutaj jeszcze z makijażem). (Karolina i Tomasz Elbanowscy).

Co jak co, ale Wojciechowi Maziarskiemu nie można zarzucić braku rewolucyjnej czujności i przenikliwości w szukaniu wrogów systemu. W zeszłym tygodniu był na tropie agentów Putina w polskim życiu publicznym (to m.in. ci, którzy są sceptyczni wobec wspólnej waluty i niechętni większej integracji UE). Teraz wroga dostrzegł w rodzicach protestujących przeciwko MEN-owskiej reformie edukacji. Publicysta bezkompromisowo, po imieniu nazwał zagrożenie: to po prostu IV RP.

Taki na przykład ruch Ratuj Maluchy! Co o nim wiemy oficjalnie? Że sprzeciwia się obniżeniu wieku szkolnego do lat sześciu. Działacze twierdzą, że nie ma w tym żadnej ideologii. Że chodzi im tylko o dobro dzieci. Ponoć szkoły są nieprzygotowane na przyjęcie sześciolatków. Gdyby były przygotowane, to co innego, ale w tej chwili nie są, więc wstrzymajmy reformę.

Ratuj Maluchy! w oficjalnych wypowiedziach działaczy i sympatyków prezentuje się jako siła pragmatyczna i rozsądna. - Jesteśmy apolityczni. Nie występujemy przeciw rządowi, tylko przeciw złej reformie edukacji, nadmiernej ingerencji państwa w życie rodzin. Walczymy o lepszą politykę prorodzinną - mówi twórczyni ruchu Karolina Elbanowska.

- opisuje niewinną fasadę ruchu Maziarski. Ale nie z nim takie numery! Stary lis nie da się nabrać na taką apolityczność. Stary lis węszy głęboko i w końcu znajduje.(...)

http://wsieci.rp.pl/artykul/891373,1001452-Niepozorni-agenci-IV-RP.html

Brak głosów