Młodzi nie godzili się na żadną ugodę z komunistami
Młodzi nie godzili się na żadną ugodę z komunistami. I choć nie wszyscy odwrócili się od „Solidarności" w 1989 r., to jednak znaczna ich część buntowała się przeciwko Okrągłemu Stołowi - mówi "Rz" Marek Wierzbicki, historyk, wykładowca KUL, pracownik IPN w Lublinie
Krzyże Wolności i Solidarności trafią dziś do działaczy antykomunistycznych organizacji młodzieżowych. Jak w latach 80. wyglądał polityczny bunt młodzieży?
Marek Wierzbicki: Młodzi ludzie przede wszystkim walczyli o to, by odbudować niepodległą Polskę, obalić system komunistyczny, ale również zająć bardziej znaczące miejsce w społeczeństwie. Poza tym uznali, że można wyrażać poglądy polityczne przez zabawę. Wprowadzili więc nowe formy i metody działania, do których należał happening polityczny.
Zaczęła „Pomarańczowa Alternatywa".
Potem ten styl protestu przejęły wszystkie organizacje młodzieżowe, nawet te mocno konserwatywne, jak Federacja Młodzieży Walczącej. Organizowano „sittingi" – protesty poprzez siedzenie w miejscu publicznym, czy „rusztingi" – wspinanie się na budynki w centralnych punktach miast i rozrzucanie z nich ulotek lub wygłaszanie przemówień. Młodzi zwrócili też uwagę dorosłej opozycji na nowe problemy, takie jak ekologia, pacyfizm czy konieczność rozwiązywania lokalnych problemów społecznych. To zjednywało im poparcie społeczności lokalnych.
Jaki charakter miał młodzieżowy antykomunizm?
Młodzież ożywiła się oczywiście na fali pokojowej rewolucji „Solidarności" lat 1980–1981. Uczniowie i studenci boleśnie odczuwali brak swobód obywatelskich, ale też zablokowanie ich aspiracji. Bunt młodzieży był bardziej radykalny od buntu ich starszych kolegów. Młodzi nie godzili się na żadną ugodę z komunistami. I choć nie wszyscy odwrócili się od „Solidarności" w 1989 r., to jednak znaczna ich część buntowała się przeciwko Okrągłemu Stołowi.
Były jakieś wartości wspólne dla całej opozycyjnej młodzieży?
Można mówić o wspólnej niechęci do hierarchii, poczuciu odrębności od świata dorosłych, indywidualizmie, skupieniu się na życiu prywatnym, podkreślaniu pierwszorzędnego znaczenia międzyludzkiej przyjaźni, miłości i solidarności. To były płynące z Zachodu wartości kultury młodzieżowej, powstałej wokół buntu studenckiego '68.
Jednak młodzież była mocno podzielona: od bogoojczyźnianych organizacji prawicowych po grupy anarchistyczne.
Te różnice programowe łagodziło posiadanie wspólnego wroga komunizmu. Młodzi ludzie bardzo dużą wagę przykładali też do pielęgnowania wspólnoty pokoleniowej; występowali w obronie wspólnych interesów młodzieży. Wszyscy walczyli o zniesienie obowiązkowej służby wojskowej, choć zainicjowali to anarchiści. Tak samo wszyscy protestowali przeciwko budowie elektrowni atomowej w Żarnowcu, choć zaczęli ekolodzy z Ruchu Wolność i Pokój.
—rozmawiał Michał Płociński
http://www.rp.pl/artykul/107684,1068016-Mlodzi-nie-godzili-sie-na-zadna-ugode-z-komunistami.html
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 283 odsłony