Manipulacje smoleńskie

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

(...)Również w innych artykułach "GW" znajdują się ciekawe próbki tego charakterystycznego stylu. W artykule "Lot PLF-101. Rekonstrukcja" z 21 kwietnia 2010 r. Wojciech Czuchnowski, Renata Grochal, Agnieszka Kublik, Aleksandra Pezda, Paweł Wroński pisali: "Tragicznie zakończony lot prezydenckiego Tu-154M rozpoczął się z 23-minutowym opóźnieniem i trwał dłużej od przeciętnego lotu tego typu maszyny na trasie Warszawa - Smoleńsk. Ostatnie minuty będą kluczem do rozwiązania zagadki katastrofy. (...) Samolot nie odleciał o czasie, bo spóźnił się prezydent, który w piątkową noc długo rozmawiał ze współpracownikami. (...) Kontroler lotu z lotniska Siewiernyj Paweł Plusnin: "Zobaczyłem, że pogoda zaczyna się pogarszać. Zaproponowałem im lotnisko zapasowe. Oni odmówili"".
Praktycznie każde z powyższych zdań "GW" wymaga odpowiedzi - tupolew nie był prezydencki, ale rządowy; nie było opóźnienia wylotu, gdyż nastąpił w okresie 30 minut ważności planu lotów; godzina wylotu nie miała wpływu na katastrofę; nie było propozycji zapasowego lotniska i odmowy polskich pilotów na lot tamże.(...)

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120218&typ=my&id=my09.txt

Brak głosów