Każda pomoc i modlitwa jest na wagę złota

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Z ks. Pawłem Cembrowiczem, proboszczem parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Pocieszenia w Oławie, rozmawia Marta Milczarska

W uroczystość Bożego Ciała, 30 maja 2013 r., w Oławie spłonął kościół św. Józefa. Obecnie trwają prace i przygotowania do jego odbudowy...

– W miniony poniedziałek otrzymaliśmy pismo od Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowalnego w Oławie opisujące stan faktyczny budynku kościoła, a także całe zdarzenie. Ta decyzja właśnie pozwala podjąć kolejne kroki, czyli możemy złożyć wniosek w starostwie powiatowym o pozwolenie na odbudowę kościoła św. Józefa.

Co więcej, w tym momencie mamy już przygotowany projekt odbudowy kościoła, jesteśmy już także po rozmowach dotyczących odbudowy konstrukcji dachu, gdyż najważniejszym zadaniem przed zimą jest zadaszenie kościoła, by uchronić mury przed zniszczeniem działaniami atmosferycznymi. Zostały złożone cztery oferty wyceny wykonania zadaszenia kościoła i po rozmowach z przedstawicielami firm wybraliśmy najkorzystniejszą z propozycji.

Firma ta, po otrzymaniu od starostwa odpowiedniej decyzji, mogłaby pod koniec października wykonać projekt. Niestety, już w tym momencie wiemy, że otrzymanie wszystkich niezbędnych decyzji prawnych nieco się przedłuży i zadaszanie kościoła rozpocznie się nie wcześniej niż w listopadzie. Ważną sprawą jest również wykonanie projektu wnętrza kościoła i muszę podkreślić, że już podjęta została decyzja, kto zajmie się i przygotuje taki projekt.

Jak w tym momencie wygląda budynek kościoła?

– Ogień strawił niemal wszystko. Spaliła się wieża, a płonący dach runął do wnętrza kościoła, powodując duże straty w środku budynku. Pozostały jedynie mury, które są w stanie dobrym, trzeba jednak dokonać rozbiórki pasa o wysokości metra od strony dachu i jego rekonstrukcji, by wylać wieniec.

Niestety, wnętrze kościoła zostało doszczętnie zniszczone, odpadło 90 proc. tynków i pozostała goła cegła. Jeśli natomiast chodzi o elewację zewnętrzną, to są oczywiście ubytki, ale nie wygląda tak tragicznie, jak w środku. Niestety, tę elewację też będzie trzeba odtwarzać. Co więcej, teren kościoła został uporządkowany, to znaczy został wywieziony gruz.

Kto pomagał Księdzu w tych wszystkich pracach?

- Muszę tu przede wszystkim podkreślić, że jedna firma podjęła się wykonania tych wszystkich prac związanych z porządkowaniem zgliszczy po pożarze, zupełnie za darmo, bez żadnej zapłaty.

Było naprawdę bardzo dużo pracy. W tę pomoc bardzo chętnie angażowali się parafianie i młodzież. Nieocenioną pomocą i pokrzepieniem było zaangażowanie właśnie grupy młodzieży z Oławy, która przychodziła i pomagała niemal co sobotę. A dodam także, że wywieziono ponad dziesięć kontenerów gruzu. Ci młodzi ludzie poświęcili swój czas i swoje siły, żeby można było nasz kościół odbudować.

Jaka pomoc jest w tym momencie najbardziej potrzebna?

– Duchowa, ale i materialna. W tej chwili wiemy szacunkowo, że odbudowa kościoła będzie kosztowała ok. 3 mln złotych. Fundusze, które mamy zgromadzone do tej pory, wystarczą nam na konstrukcje dachu i wieży.

Wciąż trwają rozmowy z firmą ubezpieczeniową na temat odszkodowania. Jednak jesteśmy także świadomi, że oprócz tych funduszy musimy jeszcze więcej pozyskać. Nasi parafianie są bardzo ofiarni, za co jestem im bardzo wdzięczny. Wśród członków naszej rodziny parafialnej większość stanowią osoby starsze emeryci i renciści. Dlatego ich „wdowi grosz” jest jeszcze bardziej cenny.

Staramy się środki pozyskać na różny sposób. Zorganizowaliśmy dwa koncerty, podczas których można było wspomagać odbudowę kościoła. Z inicjatywy samych parafian w jedną z niedziel przeprowadziliśmy sprzedaż ciast upieczonych właśnie przez wiernych. Inicjatywa ta spotkała się z wielkim zainteresowaniem. W sumie zebraliśmy 2 tys. zł. Dla niektórych może wydawać się to małą sumą. Jednak dla nas liczy się każdy grosz. 2 tys. zł stanowi 1/6, opłaty za projekt wnętrza kościoła. Będzie on kosztował mniej więcej 12 tys. zł netto.

Nie liczymy na to, że osoby pomagające nam zrobią nam wszystko za darmo. Musimy być świadomi, że jest to ludzka praca i poświęcony czas. Cieszymy się każdą nawet najmniejszą formą pomocy i wsparcia.

Powstała także Rada Odbudowy Kościoła, w skład której weszli parafianie i inżynierowie, specjaliści w różnych dziedzinach. Regularnie co dwa tygodnie spotykamy się, by ocenić postęp prac. Ostatnio zaprosiliśmy pana burmistrza Oławy i przedstawiliśmy mu, jak przeprowadzana jest odbudowa kościoła. Było to bardzo owocne spotkanie.

Wiele osób także modlitwą wspiera Księdza działania w odbudowie kościoła...

- Od samego początku czujemy siłę i moc modlitwy. Z jednej strony prosimy o modlitwę i czujemy to duchowe wsparcie. Z drugiej strony my także polecamy Panu Bogu wszystkich dobrodziejów zarówno duchowych, jak i tych, którzy wspierają nas materialnie. Podczas każdej Mszy św. modlimy się za naszych dobrodziejów. Również w każdy wtorek w tutejszym sanktuarium NMP Matki Pocieszenia odmawiana jest nowenna do Matki Bożej i sprawowana Msza św., w czasie której w intencji podajemy wszystkich tych, którzy duchowo i materialnie wspierają odbudowę świątyni.

W ostatnim czasie zostałem zaproszony przez księdza proboszcza z jednej z wrocławskich parafii o głoszenie Słowa Bożego i przybliżenie tamtejszym wiernym sytuacji naszego kościoła po pożarze. Otrzymaliśmy od tych parafian wielkie wsparcie materialne. Wierni hojnie włączyli się w zbiórkę pieniędzy.

Również dzięki informacji w prasie, a więc również w „Naszym Dzienniku” otrzymaliśmy pomoc materialną od czytelników.

Dziękuję za rozmowę.

Parafia założyła specjalne subkonto, na które można wpłacać dobrowolne ofiary w złotówkach lub euro z przeznaczeniem na odbudowę spalonej świątyni.

Rachunek w złotówkach: Bank Spółdzielczy w Oławie, nr 11 9585 0007 0010 0017 2244 0021

Rachunek w euro SWIFT CODE (BIC): GBW CPLPP PL 81 9585500070010001722440022

Rzymskokatolicka parafia NMP Matki Pocieszenia, pl. św. M.M. Kolbe 1, 55-200 Oława

Tytuł wpłaty: odbudowa kościoła św. Józefa w Oławie

http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/55295,kazda-pomoc-i-modlitwa-jest-na-wage-zlota.html

Brak głosów