Juwenaliowa Noc Kabaretowa w Krakowie niemal jak wiec promujący pornografię, seks bez jakichkolwiek zahamowań oraz alkoholizm
Występy, na których gościłem wyglądały jak wiec promujący pornografię, seks bez jakichkolwiek zahamowań oraz alkoholizm. Tego typu wydarzenia rozminęły się już dawno z pojęciem „kultury”.
Miałem (nie)przyjemność uczestniczenia w Wielkiej Juwenaliowej Nocy Kabaretowej. Zapowiadało się ciekawe wydarzenie, obsadzone głównie młodymi stażem i wiekiem zespołami, po których miał wystąpić popularny kabaret Limo. Występy obserwowałem od początku i wraz z upływającym czasem odnosiłem wrażenie, że chyba pomyliłem miejsce. Takiego pokazu wulgarności, żenady i obrzydliwości nie widziałem na żadnym występie kabaretowym.
Kabaret K2 jako pierwszy i ostatni starał się trzymać poziom i rozbawić publiczność skeczami. Po nim jednakże wystąpił pan, którego nazwiska nie warto przytaczać na PCh24.pl. Tenże jegomość w swoim występie stand-up ograniczył paletę tematyczną do prymitywnych opisów swoich rzekomych doświadczeń seksualnych, w tym korzyści płynących z masturbacji, seksu z wieloma kobietami w różnych sytuacjach, oglądania i tworzenia pornografii, mieszając to wszystko z alkoholowymi wyskokami. W jego występie prawdopodobnie więcej było przekleństw niż normalnych słów.
Jedna z krakowskich grup kabaretowych z kolei sprowadziła swój występ do realizowania „zachcianek” widzów, a więc tworzenia skeczy na bieżąco. Tematycznie dorównywała poprzednikowi, odmieniając seks przez wszystkie przypadki, nawiązując też do seksu ze zwierzętami, homoseksualistami itp. Słuchając i patrząc na te wyczyny, trudno było napić się czegokolwiek i nie zwymiotować.
Szczytem „kultury” był kabaret Limo, z którym wiązałem jakieś nadzieje, ale nie było mi do śmiechu, gdy słyszałem piosenkę o kobiecie, której partner – Antoni (!) – ma problemy seksualne. Lekarstwem na jego problemy jest, jak śpiewała pani, przebieranie się przez nią w … tupolewa, pancerną brzozę i rozpylanie mgły po pokoju. Więcej szczegółów, przez szacunek do czytelników, nie przytoczę.
Na koniec dwa zdania komentarza. Występy kabaretowe mieniące się kulturalnymi zaczynają przypominać pseudo-orgie seksualne lub w najlepszym wypadku wiec promujący pornografię, seks bez jakichkolwiek zahamowań oraz alkoholizm. Poziom kulturowy i językowy grup kabaretowych schodzi do poziomu rynsztoka. Ale co ważniejsze, na ten rynsztok przychodzą tłumy studentów, którzy za wejście muszą przecież zapłacić, a więc owa „kultura” w czasie trwania Juwenaliów wydaje się być dla nich cenniejszą rozrywką niż kilka kolejnych piw. Czy szeroko pojęte „środowisko studenckie” wyzbyło się już w zupełności funkcji kulturotwórczej? Czy wyschło już źródło, z którego rodziły się przyszłe elity polskie?
Read more: http://www.pch24.pl/juwenaliowa-noc-kabaretowa-w-krakowie--czyli-pozegnanie-kabaretow-z-kultura,14734,i.html#ixzz2TBianBtk
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 363 odsłony