Grzegorz Braun o nowym dokumencie „Transformacja”

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Dwie pierwsze części z cyklu najnowszego dokumentu Grzegorza Brauna będą pokazane 7 lutego br. w Domu Dziennikarza SDP w Warszawie. Treścią dokumentu są archiwalne nagrania filmowe i wypowiedzi ekspertów. Reżyserowi udało się porozmawiać ze specjalistami, którzy mają na swoim koncie znaczące publikacje dot. komunizmu. Wywiad z reżyserem.

Wcześniej, podczas grudniowego spotkania towarzyszącego projekcji filmu „Transformacja”, reżyser mówił:

„Można powiedzieć, że to nie ja się za ten temat zabrałem, tylko on się zabrał za mnie. I za wszystkich państwa on się zabrał. Jaki temat? Komuna w świecie. Ze szczególnym uwzględnieniem tego projektu pierwszego, najbardziej spektakularnego jakim był Związek Sowiecki”

Grzegorz Braun mówił też o tym, jaka intencja towarzyszyła mu przy tworzeniu filmu:

„Pierwsza intencja była taka, aby opowiedzieć, co na nasz użytek nazwano „transformacją ustrojową”, aby opowiedzieć o fasadzie i tyłach tzw. przemian demokratycznych w Bloku Wschodnim. Mówię „tak zwanych”, ponieważ ludzie wtajemniczeni za fasadą, za kulisami tej operacji nazywali rzecz po imieniu. Tak jak na przykład ambasador Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, który nie pisał o żadnych przemianach, o żadnych przemianach demokratycznych, ani o transformacji ustrojowej, nie pisał nawet „Okrągły Stół”, czy demokratyczne lub półdemokratyczne wybory, tylko pisał po prostu „układ Jaruzelskie-Geremek”.

(emka)

(...)
Grzegorz Braun: Staram się artystyczną formę nadawać wypowiedziom na tematy, które ważne są dla ogółu, a praktyka zweryfikowała je jako ciekawe, przykładem film Towarzysz Generał, który obejrzał co dziesiąty Polak. Ta wypowiedź do recepcji, do której pan nawiązuje to była wypowiedź mająca szerszy kontekst. Tym kontekstem była moja wypowiedź w publicznej dyskusji na temat sprawy polskiej i jej perspektyw. W tym kontekście sformułowałem listę pięciu przesądów polskiej inteligencji ciążących na sprawie polskiej i jej przeszłości historycznej, oraz rzutujących negatywnie na przyszłość. Jako te przesądy wymieniłem: demokratyzm, etatyzm, modernizm religijny, pacyfizm i judeoidealizm, w przeciwieństwie do judeorealizmu. Demokratyzm, a więc w praktyce politycznej antymonarchizm. Etatyzm, czyli w praktyce ekonomicznej socjalizm, a więc przeciwieństwo wolnościowego podejścia do rynku. Modernizm, a więc antytradycjonalizm w kontekście religijnym. Pacyfizm, a więc przyzwolenie na rozbrojenie państwa przez likwidacje armii, co odbywa się przy powszechnej obojętności elity narodowej, ale także z przyzwoleniem na indywidualne rozbrojenie. Przesądem inteligencji jest przecież wstręt, albo chociaż nieufność do posiadaczy broni palnej, czy jakiejkolwiek broni. I w kontekście tego podpunktu, w kontekście wypowiedzi o przesądach pacyfistycznych zauważyłem, że należy do tego przesądu także przekonanie, że zniesienie kary śmierci jest czymś godnym, słusznym i zbawiennym. Brak sankcji karnej, brak zagrożenia najwyższym wymiarem kary przestępstw takich jak zdrada stanu jest faktycznie destrukcyjna dla państwa i w tej figurze wyraziłem przekonanie, że także i promocja, reklamowanie zdrady stanu, co ma moim zdaniem miejsce w mediach III RP, mediach post peerelowskich, jest przedstawiane jako wzorzec osobowy. Ludzi, którzy byli wasalami, funkcjonariuszami innych państw i jest obawa, że nimi nadal pozostają. Takie postaci wybitnych zdrajców i sprzedawczyków są lansowane w mediach jako przykłady pozytywne. Zdrada stanu nie może być przedstawiana jako wzorowa koncepcja polityczna. Zdradą stanu nazywam m.in. publiczne nawoływanie do zniesienia państwowości polskiej, do zlania się Polski z innymi organizmami państwowymi i tworzenie super państwa. To jest godzenie w polską rację stanu i mamy z tym do czynienia w mediach III RP reprezentowanych walnie przez GWiazdę Śmierci.(...)

http://hej-kto-polak.pl/wp/?p=67968

Brak głosów