G. Friedman: Europa niebawem wróci do porządku sprzed drugiej wojny światowej
(...)Znacznie łatwiej wyobrazić sobie rozwiązanie bieżących problemów politycznych Stanów Zjednoczonych, aniżeli sprostanie przez Europę i Chiny wyzwaniom, przed jakimi stoją.
Stratfor szeroko pisał o tym, dlaczego uważamy, że kryzysy europejski I chiński są nierozwiązywalne, I nie będę powtarzał tutaj tych argumentów. Nie twierdzę tu, że Europa i Chiny zapadną się pod ziemię, ale że każde z nich znacząco zmieni się. Europa nie stanie się zjednoczonym organizmem, ale wróci do partykularnych interesów poszczególnych krajów, pozostając wszakże nadal zamożnym kontynentem. Chiny pozostaną ważną potęgą gospodarczą, ale przestaną pełnić rolę siły napędowej światowej gospodarki, czego skutkiem będą kryzysy instytucjonalne. By powtórzyć, potęgi te nie znikną z mapy świata, ale radykalnie zmienią swój sposób działania i swoje oczekiwania.
Ponieważ potęga to rzecz względna, nie pozostanie żaden konkurent dla Stanów Zjednoczonych, gdy chodzi o międzynarodową dominację – nie dlatego, że Stany Zjednoczone odnoszą specjalne sukcesy, ale dlatego, że pozostali takich sukcesów mają jeszcze mniej.(...)
Kiedy spojrzymy na zręby architektury porządku międzynarodowego, od razu widać, że Stany Zjednoczone nie mogą nic zrobić, aby go zachować. Strategia, aby pozwolić na naturalny bieg zdarzeń jest nie tyle wyborem, lecz koniecznością. Efekty będą rezultatem samoistnych procesów. Europa wróci do porządku istniejącego przez drugą wojną światową, kiedy to suwerenne państwa narodowe realizowały własne interesy, współpracując i konkurując ze sobą. Chiny pozostaną krajem skupionym na sobie, starając się zachować swoje instytucje w nowej epoce. Stany Zjednoczone będą się temu przyglądać.
Rosja rzecz jasna pozostaje silną potęgą, ale podobnie jak pozostałe światowe potęgi drąży ją ta sama choroba. W Gruzji wybrano premiera, który bardzo mocno przeciwstawia się prezydentowi Saakaszwilemu, którego Rosja uważa za wroga. Wpływy Rosji, zwłaszcza poprzez jej służby wywiadowcze, są niemałe. Jednak Rosja stoi wobec poważnego problemu. Jej potęga opiera się na jednej podstawie: eksporcie surowców energetycznych. Są one niezwykle cenne w kategoriach finansowych, a także w kategoriach oddziaływania na politykę jej sąsiadów. W istocie rosyjskie zainteresowanie Gruzją w równym stopniu dotyczy rurociągów, co rządów. Przez Gruzję biegnie droga eksportu surowców energetycznych z Azerbejdżanu do Europy.(...)
Najważniejsze jest pole manewru. USA muszą się przegrupować. Muszą z perspektywy spojrzeć na “wojnę z terroryzmem” i przemyśleć bezpieczeństwo wewnętrzne. Muszą przemyśleć swoją strategię wobec świata i dostosować swoje możliwości gospodarcze i militarne do nowej definicji własnych interesów, a także muszą uzdrowić swoją gospodarkę.(...)
http://www.rp.pl/artykul/947824,952206-Nowy-swiatowy-lad.html
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 588 odsłon
Komentarze
@Ursa Minor
16 Listopada, 2012 - 10:41
Oby Friedman miał rację co do powrotu idei państw narodowych w Europie. Kłopot w tym, że część krajów europejskich już wraca, a Polska (tzn. władze) wręcz przeciwnie... Kolejny przykład zapóźnienia cywilizacyjnego? ;-)))
Pozdrawiam
@TŁ
16 Listopada, 2012 - 16:28
Za rządów JKaczyńskiego byliśmy 30 lat za murzynami, ale od czasów rządów miłości regres pogłębił się do zastraszających rozmiarów i nadal się pogłębia w zastraszającym tempie.
Wydaje się, że jedyną możliwą opcją (naprawdę ratunkową) jest powrót w stare, utarte koleiny państw narodowych. Problemem pozostają niezdrowo imperialne zapędy Niemiec i Rosji (bo te najbardziej nas obchodzą).
Historia lubi zataczać koło a my, Polacy, naprawdę mamy się czego bać...
Pozdrawiam.Ursa Minor
Ursa Minor
@Uras Minor
16 Listopada, 2012 - 18:08
Niewątpliwie jest się czego bać. Ale "who dares, win".
Regres technologiczny, strukturalny, społeczny, polityczny - to jasne i poniekąd usprawiedliwione latami socjalizmu. Ale ten regres ideowy, regres koncepcyjny... O czym myślały elity tzw. opozycji demokratycznej? O czym myślała większość elit władzy III RP?
Pozdrawiam
Sprzed...
16 Listopada, 2012 - 16:35
No to drżyj Austrio i Czesi...
A my wracamy na Kresy?
Pozdrawiam z nadzieją
Tylko ta myśl ma wartość, która przekona kogoś jeszcze