Dzielił ich mur, łączyła wspólna walka (cz. II)

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

W związku z 70. rocznicą powstania w getcie warszawskim powróciły wrzucane nam przez „użytecznych idiotów” lub wyrachowanych manipulatorów zarzuty braku pomocy żydowskim powstańcom ze strony Armii Krajowej. Można je sprowadzić głównie do niedostarczenia większej ilości broni i niewyprowadzenia z getta większej liczby ludzi. Jednak biorąc pod uwagę okrutne realia tamtych czasów i realne możliwości polskiego ruchu oporu oskarżenia te są całkowicie nieuzasadnione.

Epizody wspólnej walk polskich i żydowskich bojowników potwierdzają nie tylko raporty szefa wywiadu Komendy Głównej AK Iranka Osieckiego, ale i raporty Jürgena Stroopa dowódcy SS i Policji na Dystrykt Warszawski[1]. Dotyczy to szczególnie największej bitwy tego powstania, stoczonej 27 kwietnia na placu Muranowskim. Żołnierze ŻZW i 18-osobowy oddział Korpusu Bezpieczeństwa mjr. Henryka Iwańskiego „Bystrego”, który podkopem przeszedł na teren getta, zniszczył niemiecki czołg i rozbił wspierającą Niemców kompanię Łotyszy[2]. Polski ruch oporu próbując pomóc powstańcom w getcie atakował niemieckie posterunki blokujące dostęp do getta i kanałami próbował ewakuować walczących i rannych powstańców.

Czy można było uczynić więcej?

Dzisiejszym propagandzistom i „użytecznym idiotom” łatwo jest dziś siedząc w wygodnym fotelu potępiać brak większej pomocy w ewakuacji ludzi z getta. Zapomina się o realiach niemieckiej okupacji i ofiarach poniesionych przez polskie społeczeństwo próbujące nieść pomoc eksterminowanym Żydom. Polska była jedynym krajem w okupowanej Europie, w której groziła za to kara śmierci pomagającemu i jego rodzinie.

Ocenia się, że w samej Warszawie ukrywanych było przez Polaków 28 tysięcy Żydów. Wśród nich 23 tys. stanowili uciekinierzy z getta[3]. Liczba uratowanych Żydów w Polsce waha się od 40 do 350 tysięcy[4]. Często można się spotkać z szacunkami mówiącymi o 100 tysiącach ocalonych. Niejednokrotnie w pomoc dla jednego ukrywającego się było zaangażowane 10-12 osób[5]. Daje to ogromną rzeszę Polaków ryzykujących własnym życiem i życiem swoich najbliższych. Czy można więc było zrobić więcej? Pewnie tak, ale za jaką cenę?

Read more: http://www.pch24.pl/dzielil-ich-mur--laczyla-wspolna-walka--cz--ii-,15261,i.html#ixzz2UyFJLQ00

Brak głosów