Darski: Fejginiątka szukają winnych

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

(...)Tak więc okazuje się, że to w imieniu „państwa polskiego" Salomon Morel był komendantem obozu w Świętochłowicach-Zgodzie, a później komendantem obozu w Jaworznie m.in. dla „polskich młodocianych bandytów". To w imieniu „państwa polskiego", a nie sowieckiej administracji okupacyjnej skakał w podkutych butach po więźniach ułożonych w piramidę, aż z ofiar pozostawały krwawe strzępy.

Skoro mówił po polsku i czuł się Polakiem, kiedy roztrzaskiwał czaszki więźniów taboretem, to winne jest „państwo polskie", czyli Polacy, którzy je budowali i dostawali dyplomy jego uczelni. Dlaczego zatem, kiedy pojawiła się groźba odpowiedzialności, Morel uciekł do Izraela, który go jako swojego obywatela nie wydał polskiemu wymiarowi sprawiedliwości.

To w imieniu „państwa polskiego" Stefan Michnik popełniał mordy sądowe, skazując na śmierć Karola Sęka, przed wojną szefa kontrwywiadu RP i żołnierza podziemia antykomunistycznego, i mjr. Zefiryna Machallę, żołnierzy PSZ na Zachodzie. To w imieniu „państwa polskiego" ppłk Helena Wolińska-Brus nakazała aresztować gen. Emila Fieldorfa „Nila", z-cę komendanta głównego AK i dowódcę organizacji „NIE", i nadzorowała śledztwo, które doprowadziło do mordu sądowego.(...)

http://niezalezna.pl/24216-fejginiatka-szukaja-winnych

Brak głosów