Bunt w Katyniu - historia nieznanego bohatera
Na początku długa droga pociągiem.
Potem, gdy już przyjechali na stację kolejową, prosto z wagonów do czarnych jak kruki samochodów... Praktycznie nie dotykali ziemi.
Wszystko było przemyślane. Perfekcyjna logistyka. Cała akcja musiała być przeprowadzona precyzyjnie, tylko w nocy. Czarne samochody jechały w dwóch kierunkach – jedne skręcały piaszczystą drogą prosto do lasu, gdzie czekały już wykopane doły, inne kierowały się w stronę Smoleńska. Pod strażą konwojentów jeńcy zeskakiwali z ciężarówek i prowadzeni byli do budynku tamtejszego NKWD.
Akcja trwała już od kilku tygodni i była na tyle dobrze przygotowana, że enkawudziści nie spodziewali się żadnych niespodzianek. Każdy pasażer czarnego samochodu prowadzony był przez dwóch strażników do budynku. Tam kolejne przesłuchanie, a raczej identyfikacja ofiary. W papierach wszystko musiało się zgadzać. Ostatnia droga prowadziła do piwnicy. Wtedy też związywano jeńcom ręce. Wszystko robiono tak, aby inni nie domyślili się, co ich czeka.
Dla niego cała ta podróż była mocno podejrzana. Był oficerem Wojska Polskiego w jenieckiej niewoli.
Dlaczego tak długo nas trzymają? Przecież wojna skończyła się pół roku temu. Dokąd nas wiozą i dlaczego w takiej tajemnicy? Nawet samochody mają okna zamalowane na czarno. Na pewno coś chcą ukryć, ale co? Czyżby...? Nie, przecież jestem oficerem, jeńcem. No tak, ale im nie można ufać, nie dotrzymują słowa, nigdy nie dotrzymywali. Tak, oni do wszystkiego są zdolni, nawet do tego…
Uzbrojeni konwojenci wyprowadzili go z samochodu. Szarzało. Jeniec rozglądał się po okolicy. W powietrzu czuć było wiosnę. Stali przed szarym, brudnym budynkiem z otwartymi drzwiami wejściowymi. Strażnicy byli już mocno zmęczeni. Jeden z nich popchnął go w stronę wejścia do budynku: „Idi!”. W środku inny zaczął związywać mu ręce. Jego kolega przeciągle ziewnął.
To była chwila... Więzień błyskawicznie wyszarpnął jednemu ze strażników karabin, wymierzając silny cios kolbą. Drugi funkcjonariusz sięgał po broń, ale nie zdążył. Padł strzał i strażnik bezwładnie osunął się na ziemię. Jeniec odwrócił się, chcąc dopaść pierwszego konwojenta, lecz ten biegł już w stronę wnęki w ścianie. Drugi strzał oficera nie był celny. W tym momencie koło ucha świsnęła mu kula. To enkawudziści z końca korytarza strzelali do niego z karabinów. Na szczęście światło było bardzo słabe. Jeniec schylił się, przebiegając kilka kroków dzielących go od drzwi. Zamknięte! Enkawudziści biegli w jego stronę. Dudnienie wojskowych butów słychać było coraz bliżej. Strzelił w ich kierunku, dopadając kolejnych żelaznych drzwi. Na szczęście grube wrota ustąpiły. Jeniec błyskawicznie zamknął je za sobą, zasuwając żelazny skobel. Zdążył. Po chwili w drzwi zadudniły pięści enkawudzistów.(...)
http://ioh.pl/artykuly/pokaz/bunt-w-katyniu--historia-nieznanego-bohatera,1124/
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 450 odsłon


Komentarze
Niesamowite !!!
5 Marca, 2013 - 04:09
Pozdrawiam.
contessa
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński