Róbmy swoje
Po przeczytałem znakomitego felietonu „Spacer w obcym mieście w powyborczy poniedziałek...” nasuwa mi się kilka powyborczych refleksji. Faktycznie ludzie na ulicach przygaszeni... W wielu oczach widzę smutek, przygnębienie, poczucie beznadziei. Patrzą jeden na drugiego jak rosyjski mużyk, który nigdy nie wierzył, że coś może go wyrwać z kieratu. I myślę że tu tkwi klucz do wyniku wyborów. Bo przecież to nie my - całe społeczeństwo wybraliśmy. Gdy widzę przechodzących ludzi, myślę: co drugi jest obojętny, co drugi nie głosował... A może co drugi stracił nadzieję, czuje się skazany, bezsilny? Może jak w PRL-u myśli, że przecież ONI i tak zrobią co chcą? Właśnie to trzeba sobie mocno uświadomić i przemyśleć: Drogi czytelniku! Jeśli Ty głosowałeś, to statystycznie rzecz biorąc pierwszy napotkany poniedziałkowego poranka przechodzień nie głosował! Czytając powyborcze refleksje i opinie napotkałem też sugestie elektronicznego fałszowania wyników. Wszystko fajnie i teoretycznie możliwe, ale przecież to łatwo można sprawdzić-wyniki wciąż wiszą na lokalach wyborczych, wystarczy porównać parę komisji z wynikami PKW na stronie. Tak więc osobiście nie podejrzewam większych fałszerstw i raczej wykluczam te elektroniczne. Podstawowa rzecz: ja jestem w stanie uwierzyć, że tych 6 mln. ludzi w Polsce jest obecnie w miarę zadowolonych z życia: Są tacy, którzy wręcz czerpią w tej sytuacji zyski, mają swoje układy znajomości... Są też inni, mniej czy bardziej uczciwi, którym interes jakoś się kręci i pieniążki są, więc lepiej nic nie zmieniać... Byleby był spokój, w telewizji talkshow i pogodny serial, a przywódcy europejscy niech się nawzajem poklepuja...więc wierzą, że jest dobrze! Albo bardzo CHCĄ W TO WIERZYĆ. No bo jak nie, to co - ma być jak w Grecji? Bo przyjdą te oszołomy i znów będą tylko awantury... I wielokrotnie zdarzało mi się udowadniać mojemu rozmówcy z tej grupy, że właśnie w okresie rządów PiS było mu przecież lepiej, a zapowiadało się jeszcze lepiej. I to właśnie u niego, pod jego własnym nosem, w jego zakładzie pracy, w jego portfelu. No i niby przyznaje rację, ale jeszcze coś go gryzie...no bo jak to...na Kaczora głosować??? Obciach i zaścianek... Jestem więc w stanie uwierzyć, że tak wielu spośród głosujących wyzbyło się patriotycznych uczuć, że nie obchodzi ich czy Polska będzie wasalem Berlina, Brukseli czy Moskwy. Albo też CHCĄ WIERZYĆ, że jest dobrze i że to tylko oszołomy mają ciągle jakieś teorie spiskowe. No bo przecież słychać to we wszystkich stacjach TV i radiowych – tych normalnych...bo przecież on nie jest jakimś moherem, żeby miał słuchać TV Trwam czy Radyja. Nie ma się czemu dziwić, zresztą w naszej historii była już Targowica. I tak można się cieszyć, że wzrosła populacja Rejtanów i będzie wzrastać - wszak tylko czekać, aż znów usłyszymy o aborcji na życzenie (np. na życzenie Brukseli), zaś lobby gejowskie dręczą pewne obiektywne trudności z prokreacją, więc najwięcej będzie się rodzić oszołomów, moherów i Rejtanów... Wierzę także, że wielu nie interesuje sprawa Smoleńska. Nawet nie, żeby byli wrogo nastawieni. Po prostu mówią: po co się tam pchali? Przecież wiedzieli, że nikt ich tam nie chce... A jak się wyjaśni, to co - mamy ruskim wojnę wypowiedzieć? (to taka ciekawostka - niby wierzą że "wypadek", ale coś przez skórę czuje;) Takie zwykłe pragmatyczne podejście... Wreszcie kolejny przykład - mój przyjaciel – też nie chodzi na wybory, tylko na samorządowych był, żeby mi dać krzyżyk... No i na prezdenckie poszedł, bo BULU nie znosi, a teraz powtarza, że i tak to nic nie dało. Ileż razy próbowałem go namówić, przekonać... W niedzielę wieczorem powiedział, że gdyby udział w wyborach był obowiązkowy (to moja idee fix) to by poszedł i głosował na PiS, a tak to mu szkoda czasu i mu się nie chce. Zapewne jest wiele przyczyn takiego stanu rzeczy i takiej kondycji polskiego społeczeństwa. Ja chcę zwrócić uwagę na dwie: II wojna światowa...i to co po niej. Tak to nie pomyłka, wiem, że to dawno było... Ale w czasie wojny Polska straciła najlepszą część społeczeństwa, tych którzy czuli się obywatelami, którym zależało na kraju, którzy chcieli go bronić. Zaś po wojnie resztki tej klasy społecznej zostały zepchnięte w niebyt, resztki przedwojennego ziemiaństwa i przemysłowców pozbawiono podstaw utrzymania więc jak się ta klasa miała odrodzić? Za to nastał dobry czas dla cwaniaków, kombinatorów i prostactwa i to ich potomkowie mają się dziś najlepiej. W czasie wojny nie walczyli więc przeżyli, a po wojnie też trzeba było jakoś żyć, więc jak który umiał i mógł, tak się ustawiał. A teraz ich dzieci myślą i kombinują tak samo. Przypomnę, że praktycznie wszystkie fale strajków w PRL-u były wywołane podwyżkami. A więc póki mu nie zabrać michy, siedzi taki w miarę spokojnie... I jeszcze druga przyczyna – Ci zniechęceni, którzy nie wierzą w nic, albo i nawet wierzą, ale wydaj im się, że ich głos tu nic nie zmieni. Powód – oczywiście media i sondaże, ale także wybory z 1989 roku i sprawa listy krajowej. I to co później nastąpiło: gruba kreska, sztandar wyprowadzić i podpieranie lewej nogi. Sam głosowałem wówczas na Lecha, który z siekierką po kresce Mazowieckiego skakał, a on najpierw podparł się moim głosem, a potem pomyliły mu się nogi, albo mu się zdrętwiało i podparł lewą... Ale ogólnie rzecz biorąc są ludzie tym są zawiedzeni, wielu uważa, że i tak ONI zrobią jak chcą, więc po co on ma głosować...to nic nie zmieni, tak jak i wtedy nie zmieniło. I co dalej, co teraz - po wyborach? Róbmy swoje! Rozmawiajmy z innymi, uświadamiajmy, przekonujmy. I nie chowajmy się w prawicowo-narodowym gettcie, bądźmy widoczni!!! By widzieli, żeśmy są normalni ludzie! Niech to będzie partyjny czy klubowy znaczek, może gazeta ostentacyjnie noszona, może smoleński krzyżyk, ale noszone ZAWSZE i CODZIENNIE. A może jakiś zdolny grafik zaprojektuje sympatyczny znaczek dla fanów PiS, ale taki, że jak dziecko na ulicy mnie z nim zobaczy, ma krzyczeć: Mama, ja też chcę taki znaczek! (To taka moja kolejna idee fix) Ja w niedzielę wieczorem po usłyszeniu wyników wyłączyłem TV i nie włączam do dziś. I robię swoje. Robię muzykę. Może kogoś moja muzyka przekona? Posłuchajcie Państwo też, zapraszam!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1478 odsłon
Komentarze
Re: Róbmy swoje
14 Października, 2011 - 13:58
Przejść ze skali makro do mikro-
Dlaczego mamy lokować środki w obcych bankach, funduszach powierniczych opasających intrygami glob, dlaczego mam być konsumentem globalnych dostawców.
Przejdżmy (tam gdzie to możliwe) w nowe formy organizacji (saooorganizacji ) gospodarki -
Na ch.... mieszkańcowi Polski masło fińskie ?
PO jakiego wała lokujemy środki w bankach będących narzędziem polityki sąsiadów ?
Dlaczego mieszkańcy Podhala zostali wyzuci z kolejki na Kasprowy ?
K... mać !!!!
Re: Róbmy swoje
14 Października, 2011 - 13:59
Róbmy swoje!
i ja dodam Róbmy swoje
26 Października, 2011 - 19:06
gość z drogi
i nie dajmy się,kolejny raz Róbmy Swoje
pozdr
gość z drogi