Jak być kochanym?
Bardzo ważne pytanie, na które każdy z nas musi sobie odpowiedzieć. Wszyscy wiemy, jakie to istotne. Mnie uświadomiła moja córka, przynosząc ze szkoły zadanie domowe dla rodziców. Wymień dziesięć cech, za które będziesz kochany. Jak być kochanym? Oto pytanie. Ludzie żyją np. polityka, przeżywają, że ten to taki drań a u władzy od lat, a tamten to cudowny człowiek, zbawca ojczyzny a przegrywa wybory za wyborami. Innych dręczy globalne ocieplenie, cierpią nad tolerancją lub jej brakiem, nie daje im spokoju antysemityzm, albo nazwanie Murzyna Murzynem; wzniosłym idealistom sen z powiek spędza los kaszalotów. Nikt nie zauważa takiego istnego, ba, kto wie, czy nie najważniejszego pytania. Co trzeba zrobić, jakie cechy posiadać, aby być kochanym? Co ma on/ona, czego ja nie mam?
Kobiety znają wagę tego problemu. Dla kobiet akceptacja, empatia, uczucia są bardzo ważne. Całe życia na tym pracują, by być z kimś, by czuć się dobrze, pewnie, bezpiecznie. Lecz i dla mężczyzn to ważny problem, choćby nawet nie chcieli się do tego przyznać. Trudne pytanie, bardzo trudne. Ten tekst jest jakby rozwinięciem i uzupełnieniem listy dziesięciu cech budzących miłość. Listy, jaką dałem mojej córce. Córka nie wręczyła mojej listy pani nauczycielce. Powiedziała, że to się nie nadaje. Nie wiem, może miała rację. Piszę tu o miłości w związkach hetero, czy nawet homoseksualnych, opartych na pociągu seksualnym. Pomijam miłość rodzicielską miłość dzieci do rodziców, czy do ojczyzny. Temat to na inną okazję.
Pierwsza rzecz, jaka przychodzi do ładny to ładny wygląd. Ważne jest nie tylko to, co się ma, lecz również braki albo brak braków. Na przykład: aby być kochanym dobrze mieć ręce i nogi, dwie ręce i dwie nogi. Rzecz niby oczywista, ale nie całkiem. Bywają przecież inwalidzi, czyli niepełnosprawni: bez ręki, nogi, czy bez czegoś tam. Czy niepełnosprawnych nie można kochać? Pewnie i można kochać inwalidę, ale nie o taką miłość chyba chodzi, prawda? Idźmy dalej, przedmiot miłości powinien mieć wszelkie niezbędne części, wszystkie organy na swoim miejscu. Weźmy osobę z workiem stomijnym, albo z cewnikiem. Nic tak nie odstręcza od miłości, jak gumowy szlauch w lufie. Worek stomijny to jeszcze gorzej. Sztuczna instalacja wydalnicza nie jest i nie może być szczelna; za taką osobą ciągnie się odór, sami wiecie czego. Brzydkie zapachy zagazują każdą miłość. Jednakże problem znalezienia miłości dotyczy głównie młodych ludzi; młodych, a więc i zdrowych. Oni nie maja ani cewników, ani sztucznych odbytów. Kiedyś młodzi dziś się zestarzeli, ze starością przyszły choroby, z chorobami sztuczne protezy. Czy miłość do chorych jest chora? Nie. Ale na pewno nie taka ładna ani wdzięczna. Inny przykład. Ludzie zdrowi fizycznie, ale ułomni psychicznie, np. chorzy na downa. Dzieci rodzą się z takim upośledzeniem, a potem jest tylko gorzej. Różne są stopnie upośledzenia umysłowego, ale czy ktoś może pokochać downa? Czy dziecko chore na autyzm? Oczywiście, nie licząc nieszczęsnych rodziców: mamy i taty. Jest wiele innych chorób, każda z nich łączy się z bólem, deformacją, kalectwem, odrzuceniem. Nie ma się co dalej rozwodzić na tym przykrym tematem. Ważne jest, aby osoba przez nas kochana była zdrowa. Zdrowie to podstawa miłości
Inny element związany ze zdrowiem i brzydkimi zapachami. Zęby. Osoba kochana musi mieć zęby, przynajmniej te z przodu, te widoczne przy uśmiechu czy rozmowie. Inaczej biada. Ukochany/ukochana uśmiecha się a w jej ustach zamiast bieli zębów pojawia się czarna jama… Brrr! Taki widok zniechęci najwytrwalszego kochanka. Chcesz być kochany – zadbaj o higienę jamy ustnej. Zęby są bardzo ważne. Nie ma znaczenia, czy są to zęby naturalne, czy sztuczne – nie dziś w dobie tryumfu protetyki, zębów plastykowych, porcelanowych, mostków, klejów do protez, etc. – byle zęby były ładne, w miarę równe, no i czyste. Brudne zęby oznaczają brzydki zapach z ust. Brzydki zapach z ust jest dla miłości równie zabójczy, jak odór dochodzący z worka stomijnego. Zatem ukochany(a) powinien być zdrowy, mieć wszystko na swoim miejscu i musi mu ładnie pachnieć z ust. To warunki minimum.
Wszakże my wszyscy jesteśmy zdrowi, młodzi i ładni. Ludzie starsi czy starzy, seniorzy jak to się dziś mówi, także mogą kochać, ale to nie jest ta miłość, o która nam chodzi. Zatem my i nasi ukochani, nasi wybrani, jesteśmy młodzi, zdrowi, ładni, nie niepełnosprawni. Nieszczęścia, wypadki, ciężkie choroby to przypadłości innych. Co nam potrzeba, by być kochanym? Odpowiedź wydaje się prosta: uroda, dobry charakter, miłe usposobienie, osobowość, inteligencja. Rozpatrzmy po kolei te cechy ukochanej/ukochanego. Uroda to najważniejszy atrybut. Nasza wybranka nie może być brzydka, ale gdy jest za ładna to też nie jest dobre. W miłości obowiązuje zasada równości. W terminologii szkolnej: piątki tworzą związek z piątkami, czwórki z czwórkami, trójki z trójkami, a dwójki z dwójkami. Bardzo rzadko obserwujemy przeskok o jedną klasę. Różnica dwóch, trzech klas? to się nie zdarza. Czy piękna dziewczyna nie może wyjść za mężczyznę przeciętnej urody? Może, jeśli jest bogaty albo pochodzi ze świetnej rodziny, albo błyszczy jakimś talentem. Ona ma urodę, on też musi coś wnieść. Jeśli on jest przeciętnej urody i biedny, i nie ma nic szczególnego, a ona jest piękna, to albo ona go rzuci, albo on jej zatruje życie np. zazdrością.
Ulubiona bajka dziewczynek: o Kopciuszku. Książę spotyka Kopciuszka. On jest księciem, ona jest piękna i zdrowa. Urodzi księciu wiele dzieci, przedłuży ród. On wnosi majątek, pozycję społeczną, ona swoje zdrowe, atrakcyjne ciało. Coś za coś. Miłość idealna. Ona piękna, on książę. Książę, więc bogaty, bogaty i piękny. Bogaty znaczy piękny, a przynajmniej interesujący. Dlatego bajka o Kopciuszku wzrusza dziewczynki i nie tylko dziewczynki, od stuleci. Książę i piękna. Piękna i bestia. Czy może być: książę i bestia? Związek księcia i paskudy? Wyobraźmy sobie ukochaną Księcia, Kopciuszka jako zezowatą, garbatą pokrakę z upośledzeniem umysłowym, żeńskie wydanie Quasimodo: brzydkie, pokraczne, na poziomie umysłowym debila. No i biedne, jak kościelna mysz Żadnych, ale to żadnych zalet. A Książę ją kocha i bierze tego poćwirza za żonę! Niepodobieństwo. Czy ludzie rozwodziliby się na dobrocią Księcia; jaki to on dobry i cudowny; że łamie schematy żeniąc się z kobietą niepełnosprawną fizycznie i intelektualnie; że walczy z uprzedzeniami wobec sprawnych inaczej; że on jeden widzi i docenia ukryte skarby jej osobowości, etc.…? Czy też uznaliby Księciu za głupka, szalonego głupka? Tylko w programach równościowych finansowanych przez Unie Europejską taki związek jest możliwy. W rzeczywistości taki związek nie ma przyszłości. On coś ma i ona coś ma. Inaczej się nie da. Zatem uroda tak, ale w miarę. Nie za mało, nie za dużo. Brak i nadmiar urody równie szkodzą miłości. Podobnie z charakterem, brak charakteru jest przykry i upokarzający, ale jego nadmiar nieznośny. Z takim człowiekiem nie da się żyć. Podobnie rzecz ma się z miłym usposobieniem, poczuciem humoru, czy inteligencją. Wszystko dobre, ale w miarę. Ani za mało, ani za dużo. Przykładowo: mało inteligentny partner poniża nas wobec znajomych, przyjaciół, rodziny; zbyt inteligentny wywyższając się ponad nas, nawet niechcący, także nas poniża tyle że we własnych oczach. Nie wiadomo, co gorsze. Złota zasada: wszystko w miarę.
Jak być kochanym? My zdrowi, sprawni fizycznie, wydolni umysłowo. Nie niepełnosprawni. I tu jest pies pogrzebany. Proste pytanie. Z pozoru. Teoria jest prosta. Trzeba się wyróżnić spośród tłumu, być dobrym, najlepszym. Gwiazda rocka, sławny aktor, topmodelka…, ci nie mają takiego problemu. Ale tych jest niewielu. Sławni sportowcy, medaliści olimpijscy, sławni twórcy i bogaci jak Picasso… to nie to. Ale nie musisz być najlepszy pośród milionów; wystarczy, że się wyróżnisz spośród kręgu przyjaciół, kolegów z pracy, znajomych. Kobiety, które cię pociągają, też nie należą do kasty wybranych. Chcesz wygrać w tym wyścigu? Pierwszy sposób. Zacznij robić karierę. Nic tak nie podnieca pań, jak sukces. Zacznij malować, nie szkodzi, że nie umiesz. Dziś i tak nikt się nie pozna. Każdy może malować, każdy może śpiewać, każdy może pisać. Ze sportem nie przesadzaj. Co innego gdyś był piłkarzem zarabiającym miliony, Kobiety rozumieją dbanie o linie, ale facet tracący mnóstwo czasu na bieganie czy jazdę na rowerze, budzi w najlepszym wypadku politowanie. Marnuje taki czas zamiast zarabiać. Właśnie pieniądze. Najlepszym afrodyzjakiem są pieniądze. Tak było, jest i będzie. Jedyna rada. Chcesz być kochany? – zacznij robić kasę. Bogaty może więcej, bogaty równa się piękny, równa się pożądany. Kto ma pieniądze, temu nie zabraknie miłości. Nie tylko tej tanio kupionej na ulicy, ale też tej prawdziwej, jedynej, niepowtarzalnej. Wysoko wycenionej. Każda miłość jest prawdziwa, póki się nie skończy lub nie skończą się pieniądze. Bogate biedactwo, czyli nieszczęśliwy bogacz wabi pocieszycielki i wybawicielki skuteczniej niż końska kupa muchy. Sama myśl o takim bogatym nieszczęśniku rozwiązuje paniom kolana. Pośród biednym jest znacznie więcej nieszczęśliwych, ale czułe panie o dobrych, wzniosłych duszach raczej nie śpieszą z pomocą do slumsów. Mniejsza o biednych. Niech sami się o siebie kłopoczą. Podobnie faceci. Mężczyźni również wypatrują pilnie biednych dziedziczek wielkich fortun. Bogatych i nieszczęśliwych. Czy te rady nie brzmią zbyt cynicznie? Miłość nie jest taka. Prawdziwa miłość jest inna: wzniosła, bezinteresowna, ślepa.
Miłość jest ślepa, głosi znane porzekadło. Nieprawda, miłość nie jest ślepa, miłość ma sokoli wzrok. Miłość sprawia, że nasze zmysły pracują na najwyższych obrotach: wzrok, słuch powonienie, dotyk…Być może nie widzimy tego, co jest w rzeczywistości, ale to, co chcemy widzieć, widzimy doskonale. Stąd rozczarowanie, gdy szał zmysłów opadnie, gdy mgła oczarowania rozwiewa się i gdy dociera do nas zwolna ta przykra prawda, ze ten/ta, z kim żyjemy, nieco się różni od tego/tej, którą poznaliśmy i w której się zakochaliśmy, kiedyś dawno temu. Miłość nie jest ślepa. Ślepa jest miłość własna, najważniejszy rodzaj miłości. Miłość do samego siebie. To miłość własna nas zaślepia, widzimy się wyżej, lepiej niż jesteśmy. Wydajemy się sobie samym ładniejsi, mądrzejsi, bardziej utalentowani, lepsi. Dlatego pożądamy partnera z wyższej półki. Skutki tego zaślepienia są opłakane. Co robią, gdy ta smutna prawda do nich dotrze? Szukają lepszego egzemplarza. By po kolejnym rozczarowaniu rzucić się w ramiona następnego ukochanego/ukochanej. I tak to leci, od miłości do miłości.
Jeśli nie posiadasz żadnych szczególnych talentów, nie załamuj się. Jeśli nie potrafisz zarabiać pieniędzy, nie martw się. I ty kogoś znajdziesz Każdy kogoś spotka. I pokocha. Miłość jest równie pospolita jak trawa na łące. Ludowa mądrość ujmuje to prosto: każda potwora spotka swego amatora. Każdego czeka jakaś miłość. Lepsza lub gorsza. Gdzie jest powiedziane, że miłość gwiazdy rocka, multimilionera, księcia krwi, lub sławnej aktorki/aktora jest lepsza, bardziej wyjątkowa niż zwykłego, tzw. szarego człowieka? Czy ci na szczycie są inni, lepsi, szczęśliwsi niż reszta? Sądząc po nowinach z wyższych sfer, po ciągłych aferach: narkotyki, alkoholizm, zdrady, rozwody, nie za bardzo. Każdy ma swoje, jedno życie. Praca, rodzina, dzieci. Spacery po parku, wieczory przed telewizorem, wakacje w Egipcie, Grecji, czy nad naszym Bałtykiem. Czy to mało?
Jeśli chcesz prawdziwej miłości – kup sobie psa. Jeśli wszystko zawiedzie i jesteś w rozpaczy, i dręczy cię samotność, nie upadaj na duchu! Pamiętaj, jest wyjście. Kup sobie psa. Będziesz kochany miłością wierną i czystą, bezgraniczną i bezinteresowną. Pies kocha swego pana, jaki by on nie był. Mądry czy głupi, ładny czy brzydki, dobry czy zły. Dlatego tak wielu ma psy. Ostatni wniosek, ostateczna odpowiedź na odwieczne pytanie. Jak być kochanym? Nie wiesz, jak? Kup sobie psa.
Tekst pierwotnie opublikowany 26.10.2014. Wakacje, czas odpoczynku, czas powtórek.
Ale może te rady komuś pomogą. Choćby wywołując uśmiech. To też warto.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie tekstu tylko za zgodą autora.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 71 odsłon