Czy NASZ minister został płaskoziemcą?
To pierwsze pytanie jakie pada w tym wideo. I nie jest ono bezzasadne. Ten nagły zwrot w przypadku, gdy nadal notujemy większa liczbę zarażeń niż wtedy, gdy wprowadzano lockdowny, maseczkowanie i dystansowanie? Twarde jądro (nie mylić z „jądrem ciemności”) twierdzi, że to błąd, że przedwcześnie, że jeszcze nie czas, że trzeba przykręcać śrubę, a nie odkręcać. „Zgroza! Zgroza!” - jak wyszeptał Kurtz z kartek powieści Conrada. Ale... trudna rada. Jadą ciężarówki – jedna za drugą. Ile jest tych cieżarówek? Więcej niż 3? Justin twierdził, że kilka. Potem już nie dało się ani przemilczeć, ani umniejszyć, ani oczernić.
I co dalej zrobi minister Podzielski? A może Podolski? W końcu podołał. Tylko co? I jak? Podzielił nas tak, jak umiał – skutecznie i konsekwentnie, a na dodatek zupełnie niepotrzebnie. Nie dzielmy jednak skóry na żywym niedźwiedziu... pardon, ministrze. W końcu minister to nie ministrant. Prawie to samo, ale jednak prawie. Tylko czasem bez.
„Mamy do czynienia z końcem pandemii, oswajajmy się z życiem z covidem w tle, następuje powolny powrót do normalności” – uczmy się tego na pamięć, żeby nie zapomnieć. Za to jak najszybciej zapomnieć trzeba o segregacyjnym projekcie ustawy, obowiązkowych szczepieniach, powszechnym testowaniu wszystkich wszędzie, o karach finansowych, deptaniu wszelkich wolności – „dla dobra ludzkości”. No to już. Raz, dwa, trzy... O, jak pięknie.
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 85 odsłon
Komentarze
ten dysonans
24 Lutego, 2022 - 14:20
...widoczny w ocenach to świadectwo braku zdecydowania "nasz ci on" ale "płaskoziemca", ale nadal "maseczkowy". To znaczy, że chyba dobry?
Krispin z Lamanczy