Jak państwo polskie dba o swoich funkcjonariuszy. Dziwne okoliczności śmierci BOR-owca
(...)- Mariusz K. zmarł w szpitalu wojskowym w Warszawie. Przewieziono go z Ramstein do Polski, trochę podleczono. Podejrzewam, że gdyby tam został, żyłby, bo tam opieka medyczna jest na najwyższym poziomie. Mariusz poczuł się lepiej, za kilka dni miał wyjść do domu, jednak coś się stało. Są podejrzenia, że mogła wdać się sepsa. Gdyby to była prawda, na pewno złe warunki na placówce w Kabulu mogły się do tego przyczynić - relacjonuje w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" jeden z funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu.(...)
http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/2622,nie-zyje-funkcjonariusz-bor.html
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 692 odsłony