Tomahawki dla polskiego wojska? "To jednoznacznie antyrosyjski akt"

Obrazek użytkownika Mind Service
Artykuł

Bez nich możemy się tylko bronić, z nimi odpowiedzieć z równą siłą. Mowa o nowoczesnych pociskach manewrujących tomahawk, które zamierza kupić polska armia. Rosji decycja ministerstwa obrony się nie podoba, ale eksperci wojskowi chwalą MON i argumentują, że pociski na wyposażeniu wojska będą działać odstraszająco dla wrogów. Materiał magazynu "Polska i Świat".

Wicepremier i minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak potwierdził w czwartek, że Polska zwróciła się do USA z pytaniem o możliwość zakupu pocisków manewrujących typu Tomahawk. Jak wcześniej informował resort obrony, postępowanie mające się zakończyć wyborem trzech okrętów podwodnych zdolnych przenosić pociski manewrujące ma się rozpocząć w sierpniu.

Decyzja ministra obrony nie spodobała się Federacji Rosyjskiej. - To jednoznacznie antyrosyjski akt - oświadczył gen. Leonid Iwaszow, doradca ministerstwa obrony Rosji. - W Polsce muszą zrozumieć, że podejmowanie przez Warszawę antyrosyjskich kroków nie pozostanie bez odpowiedzi.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)