Lato powoli odchodziło, by wrócić za rok. Nadchodziła jesień. Dni bywały coraz krótsze, noce chłodniejsze. Park w lecie zielony, powoli zmieniał swe kolory na żółte, pomarańczowe, czerwone i jeszcze innych sto barw. Tufi chodził po liściastym dywanie jak po kobiercu i szukał kasztanów. Chciał zrobić parę kasztanowych ludzików, jako prezent dla Almy. Alma była coraz bardziej smutna. Zaczęły się...