Podczas swojej dalszej wędrówki Tufi często wspominał dobrego Lalilu – jego podarunek był prawdziwą ochroną przed zimą, która właśnie nadeszła. Misiu był zachwycony, gdy pewnego dnia zobaczył świat przykryty białą, puchową pierzynką. Wszystko było takie białe i takie miękkie: drzewa, krzewy, domy i drogi… Wychodząc z jakiejś opuszczonej psiej budy, w której nocował, wpadł po pas w śnieżną zaspę.