Tuska pilnują, Hołownia płacze...
Donald Tusk dostał ochronę Służby Ochrony Państwa. Poza rozdzielnikiem, bo jako prywatnej osobie normalnie mu nie przysługuje. Ciekawe, kogo się boi? Czyżby radykałowie z PO doszli do wniosku, że jako przywódca już daleko ich nie zaprowadzi, ale jako ofiara zamachu da im koło zamachowe przed wyborami? A może zwyczajnie wie za wiele i ktoś boi się, że zacznie sypać?
Z kolei Hołownia ma kolejny powód do płaczu. Tym razem nie nad "Konstytucją", ale nad finansami swojego ugrupowania. Bo PKW nie uwierzyło, że jest takim cudotwórcą, że potrafi przy zerowych dochodach partii zorganizować jej kongres i dodatkowo stworzyć aplikację na smartfony. I PKW odrzuciło sprawozdanie finansowe Polski 2050, w którym wpisano same zera. Może niesłusznie. W końcu księgowemu mogły się pomylić kwoty z prominentnymi działaczami ugrupowania. Ponoć nie potrafili założyć partii konta w banku, tylko dlaczego z takimi zdolnościami chcą się brać za rządzenie Polską? Ale, żeby w tej partii były tylko same zera? Strach się bać...
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 100 odsłon