Niewinni najeźdźcy...
Kilka dni temu szef rosyjskiego MSZ, Siergiej Ławrow publicznie zełgał, obrażając inteligencję i wiedzę historyczną swoich słuchaczy. Powiedział: "Jesteśmy gotowi na każdy rozwój sytuacji. Nikogo nie zaatakowaliśmy, zawsze nas atakowano, a ci, którzy to robili, zawsze dostawali to, na co zasłużyli". Tylko Polska może zliczyć aż dwa takie ataki, z czego w 1920 roku daliśmy sowietom łupnia, a niestety w 1939 zostawieni na ich i Niemców pastwę zostaliśmy zniewoleni na 60 lat. Na poniższej grafice przypominam tylko te najbardziej spektakularne napady Armii Czerwonej na sąsiadów. Drobniejszych interwencji było zapewne znacznie więcej, choć dziś już trudno się ich doszukać w pamięci. Trzeba też by było przypomnieć agresję Rosji na sąsiadów przed początkiem XX wieku. Ale wtedy zamiast jednej grafiki, trzeba by wydać gruby album...
Niestety w swoich bandyckich zapędach Rosja (ZSRS) okazywała się wyjątkowo skuteczna. Pamiętajmy, że tylko Polska w 1920 roku i Finlandia w 1940 roku dały radę zatrzymać niszczycielski walec agresora. Afgańczycy wyparli co prawda ZSRS ze swoich granic w 1989 roku, ale pytanie, czy bardziej na wycofanie się Rosjan nie wpłynął rozpoczynający się rozkład ZSRS niż opór Mudżahedinów.
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 143 odsłony