Jaką ocenę miał sędzia Rzepliński z matematyki w podstawówce?
Ciekawi mnie, jaką ocenę miał sędzia Rzepliński z matematyki w podstawówce? Niespełna miesiąc temu, gdy brakło mu sędziów do pełnego składu co najmniej 11, ustawę o wyborze nowego prezesa TK, kazał oceniać 5 sędziom (liczba zarezerwowana dla ratyfikacji umów międzynarodowych). Teraz z kolei, uznał, że choć Zgromadzenie Ogólne TK może podejmować uchwały w składzie minimum 10 sędziów, wyłonił 3 kandydatów na swoich następców w gronie zaledwie 9 sędziów. Możliwe, że wyższa matematyka, według której 9 jest niższe od 10 nie była mu dotąd w karierze sędziowskiej niezbędna, ale pojawia się pytanie, jak ten człowiek ukończył podstawówkę, a co więcej, jak zdał maturę!? W końcu z racji wieku, nie należy do pokolenia absolwentów współczesnego gimnazjum (co tłumaczyło by tego typu błędy), a już na pewno musiał zdawać obowiązkową matematykę na maturze. Niepojęte, jak ten człowiek zrobił profesurę nie potrafiąc liczyć i porównywać liczb w zakresie od 0 do 15! Przecież tego uczy się i co więcej umie, moja 8-letnia córka!
Ewentualnie możliwe, że sędzia Rzepliński jest matematycznym nowatorem i wprowadził do Królowej Nauk nowe działanie: "konieczne i uzasadnione", które to działanie eliminuje wyniki innych tradycyjnych działań i równań, np. mówiącego, że: 9<10, a 11 jest różne od 5. No cóż, ponoć częstokroć matematycy zostają filozofami, a o takiej matematyce nie śniło się dotąd nawet filozofom...
A może on liczy, że podobni do niego analfabeci matematyczni siedzą w kancelarii Prezydenta RP? Jednak powinien liczyć się z tym, że wytworzony dziś świstek papieru wróci do niego za kilka dni z adnotacją: "nie przyjęto ze względu na braki formalne".
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 332 odsłony