Budka kapuje na Tuska...

Obrazek użytkownika maciej1965
Grafika komputerowa

Podczas głosowania w Sejmie ustawy o powołaniu komisji ds. spraw wpływów rosyjskich w Polsce, na galerii pojawił się sam Donald Tusk. Przyszedł nadzorować swoich posłów, żeby przypadkiem źle nie zagłosowali. Posłowie PO powitali go gromko, a Borys Budka pod pretekstem złożenia wniosku o przerwę w obradach, czołobitnie powitał szefa PO i przy okazji stwierdził, że komisja ma na celu "odstrzelenie" Tuska przed wyborami. 

Odpowiedział mu poseł Łukasz Schreiber,  stwierdzając, że komisja nie jest skierowana personalnie przeciwko nikomu, a ma zapewnić poszanowanie suwerenności Polski. 

Jednak w kontekście tych wypowiedzi można dojść do wniosku, że Budka właśnie doniósł na Tuska, że podlegał wpływom rosyjskim. Bo dlaczego inaczej nie wskazałby go jako głównego zagrożonego jej pracami? Czyżby wiedział o nim coś, co stawia go jako głównego podejrzanego?

Za ]]>Niezalezna.pl]]>

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (5 głosów)