Pół roku po tragedii bez uroczystości państwowych
Zdaję sobie sprawę, że mogę zostać posądzona o malkontenctwo,
szukanie dziury w całym czy nawet działanie przeciwko pojednaniu, czy ono miałoby być ogólnonarodowe, czy tym bardziej dotyczyć relacji między narodami: polskim i rosyjskim.
A jednak narażę się na ryzyko krytyk, choć może rzeczywiście to "czepianie się" jest albo powoduje mną "zła wola" czy tam chęć jątrzenia tego, co tak ładnie się zabliźnia. Bo to przecież stosowny i całkowicie na miejscu gest: żona prezydenta RP udaje się w pół roku po tragedii smoleńskiej z pielgrzymką na miejsce tragedii zabierając ze sobą rodziny zmarłych aby umożliwić im uczczenie ich pamięci. Wyjazdu zorganizować nie jest łatwo, indywidualnie czy w małych grupach nie można nawet dostać się w pobliże katastrofy, co wiemy z relacji wdowy po wyceministrze Mercie. W dodatku Kancelaria Prezydenta RP służyła osobom, które zadeklarowały chęć podróży, wszelką pomocą w załatwianiu formalnosci uciążliwym zwyczajną drogą.
W pół roku po tragedii na jej miejsce jadą żona obecnego Prezydenta RP i żona Prezydenta Rosji, pomiędzy zaplanowanymi uroczystościami spotkają się w jednym ze smoleńskich hoteli. Uroczystości mają mieć charakter podniosły, będą transmitowane przez telewizje obu krajów i to dobrze. Ale mnie zastanawia, czy ... żony prezydentów to jest rzeczywiście ta ranga, jaka powinna z takiej okazji wystąpić.
Małżonki czy małżonkowie prezydentów spotykają sie z powodu przeróznych akcji charytatywnych, te spotkania są ważne, a jednak półoficjalne, bo jest oczywiste, że polityką i reprezentacją kraju zajmują się nominowani. Małżonkowie głów państw stanowią oprawę, towarzyszą i dobrze, kiedy podejmują własne inicjatywy, jednak mają one rolę uzupełniającą wobec wystapień i wizyt męzów czy żon - prezydentów.
Mijając już nawet rozważania odnośnie celowości celebrowania kolejnego pojednania polsko - rosyjskiego po pół roku, tym razem w wykonaniu Pierwszych Dam pytam: czy tam, na miejsce katastrofy nie powinni dziś pojechać członkowie korpusu dyplomatycznego, premier RP czy nawet własnie sam Prezydent RP, szczególnie, że wówczas - będąc jeszcze Marszałkiem Sejmu - na miejscu katastrofy nie był. Nie wybrał się tam oficjalnie i uroczyście równiez i później, kiedy został nominowany na urząd Prezydenta RP i kiedy funkcję objął.
Czy dziś, 10.10.10 tam, w Smoleńsku, nie powinni spotkać się z rodzinami przedstawiciele najwyższych władz RP aby uczestniczyć w uroczystościach, odprawić uroczyste nabożeństwo, być może z udziałem najwyższych władz Rosji, a jeśli nawet nie, to ich przedstawiciela? To byłaby właściwsza ranga kiedy w tragedii zginęły najwyższe władze krajowe, wojskowe i kościelne. Stawiając się dziś w Smoleńsku władze pokazałyby, jak ważna jest dla nich ta tragedia, pokazałyby to również Rosji być może dopingując władze tamtejsze do bardziej intensywnej współpracy w sprawie śledztwa. Pokazałyby, że im zależy. Zamiast tego z półoficjalną wizytą "wysłały" prezydentową, której nie chcę odmawiać taktu i rozsądku być może nawet wyróżniających ją na tle obecnie rządzących, ale która nie może przejmować roli Prezydenta RP, bo to on został wybrany w wyborach powszechnych. Bo w Polsce panuje demokracja, a nie monarchia, w której władzę można przekazać małżonce.
Również na miejscu, w Polsce nie pomyślano o organizacji oficjalnych uroczystości z okazji okrągłej wobec bliskości tragedii daty. Kwiaty przed Pałacem złożyli spośród parlamentarzystów tylko przedstawiciele PiS. Oni tez uczestniczyli w mszy odprawionej w Kościele Seminaryjnym, mszy inaugurującej comiesięczne nabożeństwa w intencji Ofiar. Ich odprawianie zostało dziś zapowiedziane i wydaje się dobrym pomysłem, który może podchwycą inne kościoły, w całym kraju.
Po mszy św. jej uczestnicy udali się na Powązki aby tam oddać hołd zmarłym. Niestety ani władze krajowe, ani miasta Warszawy nie zorganizowały upamietniających uroczystości. Ani na Placu Piłsudskiego, jesli już nie przed Pałacem, ani nawet na Cmentarzu Powązkowskim
PS. A tu baloniki sprzed Pałacu "zorganizowane" przez carcajou, zdjęcie RK3745 Może nie miejsce, ale nie mogłam sie powstrzymać:)
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2883 odsłony
Komentarze
Re: Pół roku po tragedii bez uroczystości państwowych
10 Października, 2010 - 20:54
Bierność najlepiej określa stosunek władz do tragedii smoleńskiej. To nie są polscy patrioci. To ludzie, którzy wszelkie idee zamienili na interesy.
Jerzy Zerbe
Nawet trudno powiedzieć, na co zamienili...
10 Października, 2010 - 22:06
Pozdrawiam
żadne makontenctwo
10 Października, 2010 - 22:23
po prostu że tak powiem prawda obdarta z pocieszanek aż do kości, być może dla niektórych te 96 osób to nic więcej tylko ciała w ziemi na które można splunąć ...
Hmmm....
10 Października, 2010 - 22:29
Najpierw sprostuję coś - to raczej rodziny ofiar zabrały kaszalota (tzn.zgodziły się z jego tam obecnością), choć im się baaaardzo dziwię no bo jaki wkład w np.ulżenie ich cierpieniu kaszalot ma? Albo jak się przyczynił do postępów polskiego śledztwa wyjaśniającego przyczyny katastrofy? Powodów wątpliwości co do potrzeby obecności kaszalota dziś w Katyniu jest wiele...
Przedstawiciele najwyższych władz RP powinny spotykać się z rodzinami regularnie, nie przy okazji czegokolwiek. Gajowy był dziś w Katyniu, ale co z tego? Dlaczego wyżej wspomniani nie spotykają się regularnie z rodzinami? Bo zbyt dużo niewygodnych pytań by padło, na które oni akurat nie mają ochoty odpowiadać z przyczyn ogólnie wiadomych.
A tak w ogóle, Pani Weronko... proszę się cieszyć, że poza sympatykami Lecha i Jarosława Kaczyńskich dziś nie było na miejscu zgromadzeń "tatusiów" lemingów z ramienia partii i ich POtomstwa. Jeszcze by wyszedł z tego radosny happening z udziałem tarasoidów i peszkoidów i zbiorowym rytualnym publicznym oddaniem moczu?
Jakoś też nie widzę bufetowej uginającej się pod ciężarem wieńca...
Pozdrawiam.
contessa
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Hmmm
10 Października, 2010 - 22:52
Ja też zachodziłem w głowę, po co rodziny ofiar katastrofy zabrały na pokład I-ego kaszalota RP. I doszedłem do jedynego słusznego wniosku. Z przyczyn dociążeniowych. Jesienne ciepłe prądy wznoszące występujące nad lotniskiem uniemożliwiają czasami bezpieczne lądowanie. Dzięki I-emu balastowi RP udało się bezpiecznie wylądować a na dodatek rozbawiła gawiedź znajomością aerodynamiki, wyjęczawszy coś o majsterkowaniu czy modelarstwie, że jakby tak poskładać i polepić to może jeszcze poleci ale chyba się nie da to jednak nie poleci.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Dlatego jak najwięcej takich spotkań, jak to dzisiejsze.
10 Października, 2010 - 23:21
Panowie w rodzaju Tarasa czują się dzielnie wobec zmęczonych wielotrygodniowym czuwaniem emerytów, którzy biorą ich na serio.
Dla mnie krotka pilka...
10 Października, 2010 - 22:41
Pani Prezydentowa zostala zamordowana wraz z mezem pol roku temu,a to co jest obecnie-NIGDY!!!dla mnie ja nie bedzie,tak samo jak jej...nie bede klal,bo juz dzisiaj prawie rozwalilem telewizor podczas Wiadomosci.Tyle...Pozdrawiam!!!
Diego
"Prezydent" na miejscu "katastrofy" (chyba że w "bransoletkach")
10 Października, 2010 - 22:55
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
jak będą przeprowadzać tzw. WIZJĘ LOKALNĄ
Sympatyczka p.p. Kaczyńskich
Bez przesady
10 Października, 2010 - 23:10
Nie bądźmy tak zacietrzewieni choć i ja mam mieszane uczucia.
Pozdrawiam.
Ale przecież nie jestem "zacietrzewiona". Załączyłam zdjęcie
10 Października, 2010 - 23:19
z uroczystości, które z braku inicjatywy władzy zostały zorganizowane przez obywateli.
Choć w miejscu, w którym się znalazło trochę nie pasuje... lepiej by bylo na dole.
@ Weronka
11 Października, 2010 - 01:40
Pozdrawiam
Obibok na własny koszt
Re: @ Weronka
11 Października, 2010 - 02:48
Wpis nie jest malkontenctwem, ani szukaniem dziury w całym: dzisiaj trzeba walić prosto z mostu, tylko w ten sposób możemy walczyć o odsłonięcie prawdy. O ile symbolika uścisku Putina i Tuska miała tragiczny wymiar, o tyle dzisiejsza propagandowe przedstawienie prezydentowych można tylko sklasyfikować jako farsę. Mówienie o miłości, kiedy na co dzień sieje się nienawiść jest co najmniej niestosowne.
http://www.nessundormablog.com
Lot nad Witebskiem
11 Października, 2010 - 11:51
"Lot nad Witebskiem" Marca Chagalla
różne domysły snuć nam pozwala.
Czy oglądały go oficery
gdy podsunęły dwa Embraery?
Jak długo służby w obraz patrzyły
nim przedstawienie nam wymyśliły?
Marek Gajowniczek
TO BYŁ ZAMACH
11 Października, 2010 - 20:56
Prezydent Kaczyński był dla nich niewygodny. A ja zapraszam czytajcie o zbrodni na http://felietooon17.bloog.pl
Stworzyłem też Biuletyn Smoleński pełen faktów. Pierwszy numer można zamowic elektronicznie całkiem za darmo piszac na micho2110wp.pl