Fascynuje mnie podkreślanie przez przeciwników PiS miana "Prezes", kiedy mówią o Jarosławie Kaczyńskim. Fascynujące jest dlatego, że wypowiadają je tak, jakby w ich ocenie bycie prezesem było zabawne, deklasujące, niepoważne w porównaniu z "Przewodniczącym", tu równoważnym i oznaczajacym szefa partii politycznej. Mogłabym wymienić tłumy dziennikarzy, polityków, spontanicznych zwolenników...