GMO - kontrola ludzi przez żywność
(...)Ideologia, że człowiek od dawna dokonywał modyfikacji genetycznych, jest nieprawdziwa. Człowiek owszem mieszał geny w obrębie gatunku, ale nie wprowadzał jednej roślinie genu rośliny innego gatunku czy bakterii, czy jako wektora nie wprowadzał wirusa mozaiki kalafiora. Tego nikt nigdy nie robił. Można spokojnie pozostawić obok siebie krowę i zająca i z tego potomstwa nie będzie, bo te zwierzęta się między sobą nie krzyżują. Są zatem bariery międzygatunkowe, które wytworzyły lata ewolucji, w które ingerować nie należy.
A co z argumentem, że żywność GMO jest tańsza?
- To nieporozumienie. Wystarczy spojrzeć, jak wygląda krzywa głodu na świecie, która nawet nie drgnie. Mamy uprawy transgeniczne, a głód jak był, tak jest, a nawet rośnie. Według danych FAO od 2007 roku liczba głodujących wzrosła o 40 milionów, a od lat 2003-2005 - o 115 milionów. Co roku umiera z głodu 15 milionów dzieci. Niedożywienie powoduje 55 proc. wszystkich zgonów dzieci na świecie - proporcja, jakiej nie osiągnęła żadna choroba zakaźna od czasów zarazy morowej. Pamiętajmy też, że większość tego, co się uzyskuje z upraw transgenicznych, idzie na pasze i na biopaliwa. W tej sytuacji GMO w żaden sposób nie poprawia bilansu żywieniowego i sytuacji głodujących. W przypadku tych kierunków modyfikacji, o które w tej chwili kruszymy kopie, wcale nie chodzi o to, żeby nakarmić ludzi np. w głodujących krajach Afryki czy żeby uzyskać zdrowszy plon. Chodzi tu po prostu o pieniądze. Szlachetne przesłanki, które się podaje jako argumenty za GMO, kiedy odrzeć je z tej skorupy, świecą euro lub dolarami.
Jakie skutki gospodarcze może mieć zakaz uprawy GMO?
- Oprócz dopuszczonej do uprawy na terenie UE kukurydzy MON810 i ziemniaków Amfora w tej chwili nie ma żadnych innych upraw GMO. Natomiast jest 13 odmian kukurydzy, rzepak, bawełna, które są dopuszczone do produkcji żywności i pasz. Nie uważam, że zaprzestanie upraw kukurydzy MON810 czy ziemniaka amfora spowoduje ruinę gospodarczą. Na razie wciąż jeszcze mamy alternatywę i możemy wybierać.
Idąc w kierunku upraw roślin GMO, sami sobie strzelamy w kolano?
(...)
http://naszdziennik.pl/mysl/16540,gmo-kontrola-ludzi-przez-zywnosc.html
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 421 odsłon
Komentarze
Rząd modyfikowany politycznie
2 Grudnia, 2012 - 13:09
Spór dotyczący GMO, czyli genetycznie modyfikowanych organizmów, jest z pewnością jednym z najbardziej interesujących i wielowymiarowych konfliktów politycznych, które rozpalają emocje społeczne.
Kwestia dotyczy nie tylko naszej żywności. GMO jest sprawą polityczną, społeczną, gospodarczą, ekologiczną, prawną; dotyka polskiego rolnictwa i budzi liczne kontrowersje co do zdrowotnych konsekwencji spożywania genetycznie modyfikowanych produktów. Ma także aspekt globalny – dotyczy relacji między monopolizującymi handel koncernami a lokalnymi rynkami poszczególnych państw.
Przecieki z WikiLeaks
Sejm głosami Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego 9 listopada przegłosował przygotowaną przez Bronisława Komorowskiego ustawę, która pozwala na obrót nasionami GMO na terenie Polski. Stało się tak, gdyż posłowie koalicji odrzucili poprawki opozycji, które przewidywały m.in. zakaz dopuszczania do obrotu materiału siewnego modyfikowanego genetycznie czy zakaz stosowania takiego materiału siewnego. Prof. Jan Szyszko, poseł Prawa i Sprawiedliwości, pytał przed głosowaniem: „W wyborach parlamentarnych PO i PSL były całkowicie przeciwko GMO. Dlaczego w takim razie w tej chwili wprowadzacie GMO?”.
Światło na tę kwestię rzuca zamieszczony niedawno na łamach portalu Rebelya.pl artykuł zawierający kilka wymownych faktów, które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego. Ich źródłem jest opublikowana we wrześniu 2011 r. przez serwis WikiLeaks depesza z amerykańskiej ambasady w Warszawie. Otóż na spotkaniu 6 sierpnia 2008 r. minister gospodarki Waldemar Pawlak przekonywał amerykańskiego urzędnika, że koalicyjny rząd PO-PSL będzie sprzyjał większej otwartości na GMO. Wicepremier zapewniał, że zarówno gabinet premiera Tuska, jak i jego resort uznają dotychczasowe stanowisko Polski w sprawie biotechnologii „za relikt taktyki konfliktu i strachu z czasów poprzedniego rządu – w tym przypadku skierowanym przeciwko GMO”. Zacytował także rosyjskie przysłowie: „tisze jedziesz, dalsze budiesz”, sugerując, że w tej sprawie potrzebne są bardzo delikatne, stopniowe działania. I dalej istna perełka: „Depesza kończy się informacją, że Pawlak poprosił o ponowną rozmowę na ten temat za dwa tygodnie i to zaproszenie zostało przyjęte przez amerykańskiego dyplomatę”. Brzmi to niemal jak relacja z poprzedniej epoki. W każdym razie przecieki w WikiLeaks nie pozostawiają złudzeń co do postawy obecnego rządu. Można postawić pytanie, czyje w takim razie interesy reprezentował Waldemar Pawlak: amerykańskiej ambasady czy polskiego rolnictwa. Bo to, czy są one zbieżne, budzi mnóstwo wątpliwości wśród przeciwników GMO.
Potentaci biotechnologii
Jeden z problemów, jakie budzi kwestia rozpowszechnienia nasion GMO na polskiej wsi, wiąże się z ekonomicznym aspektem tego zjawiska. Jednym z głównych koncernów zajmujących się biotechnologiami jest potentat biotechnologii, pochodząca ze Stanów Zjednoczonych firma Monsanto. To firma ze znacznymi i niezbyt chlubnymi tradycjami. To ona wprowadziła na rynek niebezpieczny dla zdrowia i środowiska naturalnego: bydlęcy hormon wzrostu posilac, organiczny związek chemiczny PCB, pestycyd DDT czy wreszcie zabójczy defoliant Agent Orange używany podczas wojny w Wietnamie. Co jednak istotniejsze, nasiona GMO będą podlegały ochronie prawnej, a gdy stopniowo wyprą tradycyjne uprawy – to potwierdzona już w świecie reguła, co pokazuje choćby przykład Indii – nasz rynek żywności u swoich podstaw zostanie zmonopolizowany przez takie giganty jak Monsanto.
Prawnik, popularny bloger Piotr VaGla Waglowski podkreśla w jednym z ostatnich wpisów: „Olbrzymie pieniądze zaangażowane są w zwiększanie efektywności produkcji rolnej. Ktoś, kto inwestuje, będzie domagał się ochrony inwestycji. Również ochrony prawnej. Już dziś (...) mamy przepisy dotyczące ochrony prawnej odmian roślin. W tych przepisach mowa o wyłącznym prawie hodowcy, o wyłącznym prawie do odmiany. Podobnie jak w przypadku prawa autorskiego, gdzie w dyskusji mowa o konieczności ochrony twórców, jak w dyskusji o ochronie wynalazków i konieczności ochrony nakładów poniesionych na innowacje, tak i w przypadku GMO pojawia się wątek ochrony »prawa podobnego do własności«”. Dodać do tego należy, że ochrona prawna zwykle wiąże się z konkretnymi ustaleniami finansowymi, rolnicy będą musieli płacić zwiększone koszty użytkowania „opatentowanych” nasion GMO, jednak nie zawsze będą mogli liczyć na zysk – gdyż wbrew propagandzie zwolenników biotechnologii nie są one w zupełności odporne na choroby czy pasożyty.
Równanie w dół
Pośród kwestii, które także budzą wątpliwości, jest pytanie o wpływ GMO na naszą rodzimą bioróżnorodność, będącą dotychczas atutem naszego rolnictwa. Przedstawiciele największej w Polsce organizacji występującej przeciw genetycznie modyfikowanym organizmom Koalicji „Polska Wolna od GMO” uważają, że przegłosowana przez Sejm ustawa to pierwszy krok do zniszczenia unikatowej wartości polskiego rolnictwa. Ich zdaniem „zanieczyszczenie powodowane przez niemożliwe do kontrolowania genetycznie modyfikowane uprawy będzie się rozszerzać”. Co stracimy? Dr Piotr Stankiewicz z Instytutu Socjologii UMK, od lat zajmujący się kwestiami związanymi z GMO, przekonuje, że zastosowanie nowej, rewolucyjnej technologii produkcji może zamknąć przed polską wsią korzystne alternatywy rozwojowe, wynikające ze specyfiki naszego kraju. Jak twierdzi, „tak idealizowane kraje Europy Zachodniej patrzą dziś z zazdrością na naszą wieś, dostrzegając w niej to, co same u siebie zniszczyły w wyniku industrializacji rolnictwa i co bezskutecznie próbują odtworzyć, wspierając rolnictwo »ekologiczne«, »naturalne« itp. Być może zamiast tylko próbować nadganiać i ślepo naśladować mityczny Zachód, należy uczyć się na jego błędach”.
Jak widać, bardzo wiele różnorodnych wątków splata się w sporze o genetycznie modyfikowane organizmy: nasiona, uprawy, żywność. Możemy też w tym wypadku mówić o prawdziwym ruchu masowego protestu, łączącym wiele grup społecznych. Dla rządu PO-PSL jak zwykle jednak wydaje się to nie mieć najmniejszego znaczenia. Ale to już norma, to rząd modyfikowany politycznie, uodporniony na konsultacje społeczne i opinie reprezentantów grup interesów innych niż jego własne.
Autor jest redaktorem „Nowego Obywatela”, publicystą Deon.pl, członkiem zespołu pisma „Pressje”
http://niezalezna.pl/35252-rzad-modyfikowany-politycznie#comment-1232120
********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Genetycznie zmodyfikowany człowiek, GMH wkracza na arenę ludzkoś
2 Grudnia, 2012 - 13:12
Terror GMO - Przyszłość pożywienia
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=jFB5-ZErv20
Genetycznie zmodyfikowany człowiek, GMH wkracza na arenę ludzkości
Kwestie związane z genetycznie zmodyfikowanymi organizmami pojawiły się ostatnio w naszych mediach przy okazji ustawy o nasiennictwie, która otwiera pole do przejęcia polskiego rolnictwa przez międzynarodowe korporacje. Ilość kłamstw, jakie są dystrybuowane przy tej okazji można porównać tylko do propagandy szczepionkowej. Tymczasem wkrótce możemy mieć do czynienia z otwarciem nowej puszki Pandory, powstają już pierwsi genetycznie zmodyfikowani ludzie.
Były już genetycznie zmodyfikowane komary, Monsanto pracuje nad pszczołami GMO, które mogłyby zapyla na przykład ich "frankencorn". Słyszeliśmy o zmodyfikowanych genetycznie krowach, które miały dawać więcej mleka. Były tez doniesienia o kurczakach GMO, którym ze względu na zapotrzebowanie mięsne rosną tak duże piersi, że zwierzęta nie są w stanie chodzić. Teraz czas na człowieka GMO. Ma to umożliwi między innymi nowy lek, który został dopuszczony do stosowania w Europie 1 listopada tego roku.
Naukowcy opracowali lekarstwo, które ma eliminować chorobę genetyczną powodującą zaburzenia produkcji tłuszczu w organizmie. Lek o nazwie Glybera ma za zadanie naprawiać ten uszkodzony gen, który mają osoby cierpiące na tą rzadką przypadłość. Diagnozuje się tylko 1 lub dwa przypadki na milion pacjentów.
Oznacza to, że zmiana genetyczna za pomocą farmaceutyków może dotyczyć bardzo niewielkiej grupy populacji. Jednak to też otwarcie furtki dla kolejnych leków, których celem będzie poprawa ludzkiego genomu. Może to rozpętać ogólnoświatowe szaleństwo poprawiania swoich ułomności. Kto wie, do czego to doprowadzi w przyszłości gdyż już teraz obserwuje się szaleństwa, jakie robią ze swoim ciałem niektórzy nadużywający wizyt u chirurga plastycznego.
Przy pomocy takich leków może się nawet ziścić idea Nietzschego o stworzeniu ubermensch, czyli nadczłowieka. Skutki czegoś takiego mogą być opłakane. Istnienie takich leków może też stanowić pokusę dla rządzących, którzy mogą chcieć kombinować przy genomie swoich podwładnych, na przykład czyniąc ich bardziej posłusznymi, albo ich po prostu otępiając.
O stworzeniu 30 zmodyfikowanych genetycznie dzieciach donoszono już w czerwcu tego roku. Miały się one urodzić na terenie USA. Wiadomo, że w przynajmniej jednym przypadku doszło do stworzenia człowieka o genomie 3 dorosłych, dwóch kobiet i mężczyzny. Brytyjscy naukowcy wyrazili ostatnio swoje zaniepokojenie kierunkami, w jakie zmierzają modyfikacje genetyczne. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby tworzyć istoty będące chimerami człowieka i innych zwierząt. Tego typu zagrożenia wymagają dostosowania aktualnego stanu prawnego, ponieważ postęp następuje szybciej niż zmieniane są normy prawne.
Źródła:
http://www.dailymail.co.uk/news/article ... z1z7a4wUpK
http://naturalsociety.com/genetic-hybri ... new-rules/
http://worldtruth.tv/genetically-modifi ... ification/
http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/genetycznie-zmodyfikowany-czlowiek-gmh-wkracza-arene-ludzkosci
*********************************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków