Trafna analiza percepcji leminga

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

Jechałem z sympatycznym poznańskim młodym taksówkarzem. Miał włączone radio. Coś tam mówiono o polityce. Pokręcił z dezaprobata głową. „Znów ten Kaczyński"- wypalił - Jeszcze wojnę z Ruskimi wywoła".Bawi i przeraża mnie taka automatyczna kalka skutecznie wdrukowana w głowę przez media dużej części społeczeństwa.

Ponieważ z dworca do miejsca, gdzie mieszkam jest spory kawał drogi, był czas, żeby pewne wątki polityczne rozwinąć. Zapytałem o pracę. Stwierdził, że jest fatalnie. Zadał pytanie, dlaczego ceny gazu są najwyższe w Europie. Podrożał w ostatnim czasie a on jeździ na gaz, co zmniejszyło mu znacząco zarobki. Odpowiedziałem, że to pewnie z powodu Kaczyńskiego. Pokiwał głową na potwierdzenie. Po czym zapytałem, czy wie jak wygląda ostatni kontrakt podpisany przez premiera Pawlaka z Rosjanami na dostawy gazu. Nic nie wiedział. Kiedy opowiedziałem mu o szczegółach i polityce energetycznej rządu Tuska kiwał z niedowierzaniem z głową.

"Po co wojna, dzisiaj wojny toczy się instrumentami ekonomicznymi, wystarczy, że mamy niesuwerenny rząd, który będzie podpisywał takie porozumienia a będziesz Pan dojony jak całe społeczeństwo, aby polska oligarchia finansowa powiązana z rosyjskim Gazpromem, firmą resortu FSB, mogła bogacić się pana kosztem. A pana niezadowolenie będzie, właściwie jest cały czas, umiejętnie przekierowywane i potęgowanie do poziomu nienawiści do Kaczyńskiego i do tej jego partii oszołomów" . Słuchał tego z niedowierzaniem, ale nie przerywał. "Czyżbym tak był robiony w bambuko? "„Nie wiem" - odpowiedziałem - "Przedstawiam swój punkt widzenia, który zapewne nie jest doskonały".

Nie mam zwyczaju zresztą narzucania swojego zdania, bo wiem, że w rozmowie jest to nieskuteczne. Ludzie, w szczególności Polacy nie znoszą, gdy ktoś ukazuje im zbyt otwarcie, że się mylą. Idą wtedy zaparte, nawet gdy wiedzą, że się mylą. Gdy bronią swoich interesów ekonomicznych jest to zrozumiałe. Gdy nie mają żadnych interesów, miłość własna blokuje zmianę zdania. Zwłaszcza gdy opinie są umocowane w jednoznacznych emocjach. A te są pobudzane przez pijarowców Platformy od kilku lat.

Na szczęście mój rozmówca nie był jakimś szczególnym megalomanem. Przy końcu rozmowy odparł „to chyba teraz rozumiem dlaczego tak nie lubią w telewizji tego Kaczyńskiego. I z tą katastrofą to też się mi układa. A o tym kontrakcie gazowym to nic nie wiedziałem."

Pijarowcy wiedzą, że większość społeczeństwa żyje „tu i teraz", nie czyta, nie tworzy się w ich głowach w miarę całościowa koncepcja świata społeczno – politycznego, ważne są przede wszystkim sprawy prywatne a świadomość nie jest zdolna przekroczyć opłotków utylitarnego horyzontu czyli: „a co ja z tego będę miał w sensie materialnym". Frazesy moralne minister Kopacz, takiej „ludzkiej" kobiety czy Tuska równego gościa, które są pustymi banałami, biorą za przejaw dobroci. Gra w piłkę też nie jest bez znaczenia. Niszczenie szkolnictwa ma ugruntować tę tendencję.

Ten młody poznański taksówkarz czyta głównie „Fakt". Nie ma czasu na weryfikowanie przekazów. Dostaje gotowy obraz świata, który jest spreparowany według pożądanej tendencji. Trudno dziwić się, że nie lubi Kaczyńskiego, bo to człowiek pełen nienawiści i pewnie przez niego płaci tyle za gaz i boi się wojny z „Ruskimi". Czyta „Fakt" i słucha polskiego komercyjnego radia i ma dosyć polityki. Rozumie to Donald Tusk.

http://www.wpolityce.pl/view/6527/Polacy_nie_znosza__gdy_ktos_mowi_im__ze_sie_myla__Zwlaszcza_gdy_w_gre_wchodza_emocje__A_te_sa_pobudzane_przez_pijarowcow_PO_od_lat_.html

Brak głosów

Komentarze

Przepraszamy, ale w tej chwili nasza strona jest przeciążona

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#409592

Przykro mi, ale tak się ostatnio dzieje. Może coś z serwerem, a może "krasnoludki" majstrują...?

Spróbuj później. Pozdrowienia.

Vote up!
0
Vote down!
0

Ursa Minor

#409595

może z tego:

http://bit.ly/hSsNx6

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#409596

Wkleiłam całość.

Vote up!
0
Vote down!
0

Ursa Minor

#409598

 

 dobry tekst

Vote up!
0
Vote down!
0
#409597

Prawda, jaki prawdziwy?
Tak właśnie trzeba rozmawiać z lemingami; spokojnie i merytorycznie, stosując sofistykę, ale w znaczeniu pozytywnym oczywiście. Wtedy jest szansa, że zrozumieją, jak bardzo są okłamywani i zmienią swoje nastawienie.
Ale to praca organiczna, w pełnym tego słowa znaczeniu.
Najgorsze jest to, że czasem po prostu brak nerwów, cierpliwości, a te są niezbędne, aby odnieść sukces w perswazji.

Vote up!
0
Vote down!
0

Ursa Minor

#409600