Inna rzecz, że to nagminna praktyka. Tylko szacowny "National Geografic" stac na to, żeby zniszczyć gościa, który przesunał na zdjęciu piramidę o kilka centymetrów, dla lepszej kompozycji.
Przy okazji trzeba dodać, ze najsławniejsze zdjęcie z Wietnamu z "nagą dziewczynka spaloną napalmem" zostało użyte w sposób zmanipulowany, bo dzieckiem zaopiekowała się armia amerykańska i żyje ona do dziś w Stanach.
"Ujmowanie" osób ze zdjęc w Sowietach, na przykład...
Mogę opowiedzieć historyjki z przemontowywania filmów.
W carskich czasach panował w Rosji dekadentyzm, więc zmieniano zakończenia filmów na bardziej smutne, przy czym "w roli" Valentino wystepował Mozżuchin. To jeszcze nic.
Sam wielki Eisenstein przemontował juz za komunizmu film o Rewolucji Francuskiej. W oryginale pod gilotyną Danton pluje Robespierrowi w twarz. Ten ociera śline i daje sygnał: "Ciąć!" Sowiecki Mistrz Montażu wyciął samo splunięcie, w efekcie czego... Robespierre... otarł łzę i dał sygnał... (chciałbym tu przypomnieć, że Mistrz Wajda zrobił dwie wersje "Dantona" - pierwsza, teatralna zgodna była z tekstem Przybyszewskiej, która Robespierra wielbiła, druga, kinowa, była ustawiona o 180 stopni w przeciwnym kierunku". Panbucek nierychliwy, ale sprawiedliwy. W jednym z krajów skandynawskich przemontowano przesławny film Eisensteina "Pancernik Potiomkin". W oryginale marynarze dostaja zepsute i zarobaczone mięso, więc sie buntują, zostaja postawieni pod płachtą przed plutonem egzekucyjnym. Spod plandeki odzywa się okrzyk: "Bratia!"... i wybucha bunt. Na końcu filmu "Pancernik Potiomkin" spotyka się z Flotą Czarnomorską, sygnalizuje flagami: "Bratia" i dostaje wolną drogę. W Poprawionej wersji marynarze besialsko morduja oficerów, nadpływa Flota Czarnomorska i... buntownicy zostaja postawieni pod płachtą przed plutonem egzekucyjnym :):):):)
Vote up!
0
Vote down!
-1
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Pallywoodem nazwano rezyserowane nagrania palestynskich walk z izraelskim wojskiem. Latwo znalezc je na You Tube wypisujac haslo. Do moich ulubionych nalezy "nieboszczyk" palestynski ( chyba mialo to miejsce podczas 'masakry" w Jeninie), ktory spada z noszy, po czym ...zrywa sie na nogi i z powrotem udaje umrzyka.
Pallywood to chyba rekord skutecznosci ( tak!) zdigitalizowanego oszustwa i manipulacji. Pallywoodzkie nagrania obiegaly caly swiat w telewizjach wszystkich krajow, jako powazne, rzetelne sprawozdania, sprawnie nakrecajace antyizraelska propagande.
Nasi sąsiedzi ze wschodu wyspecjalizowali się już od czasów Lenina ,jak "eliminować" z fotografii facetów wyeliminowanych z życia - choćby Trockiego .
Oczywiście zdarzało się także doklejenie postaci ,np Stalina do siedzacego na ławeczce Lenina .
Od czasu, gdy jako tako poznałem Photoshopa ,już do każdego zdjęcia podchodzę z rezerwą .
Nawet w National G.
Dzięki za info .
p.s. mam nadzieję ,że wiesz kogo nazywano doktorem NO :)
Jasne ,że wyczaiłem ,że ten nick to sygnał,żeś przeciwny pewnym zjawiskom .
Jednak ,jako stary już pierdoła przypomniałem sobie pewnego ministra spraw zagranicznych ZSRR / cholerne nazwisko wyleciało / I to nie był Chruszczow. Ten gościu tylko raz zdjął but i walił nim w pulpit podczas sesji ONZ.
Natomiast ten minister spraw zagranicznych .....już przypomniałem - Gromyko - zwany był w kuluarach ONZ i zachodniej prasie ,jako doktor no.
Bo zawsze był przeciw wszelkim rezolucjom potępiającym ,choćby reżim w Korei .
sorry za zamieszanie
pozdrawiam Panów.
Komentarze
Ciekawe, Doktorze! Inne manipulacje:
5 Września, 2008 - 20:43
Inna rzecz, że to nagminna praktyka. Tylko szacowny "National Geografic" stac na to, żeby zniszczyć gościa, który przesunał na zdjęciu piramidę o kilka centymetrów, dla lepszej kompozycji.
Przy okazji trzeba dodać, ze najsławniejsze zdjęcie z Wietnamu z "nagą dziewczynka spaloną napalmem" zostało użyte w sposób zmanipulowany, bo dzieckiem zaopiekowała się armia amerykańska i żyje ona do dziś w Stanach.
"Ujmowanie" osób ze zdjęc w Sowietach, na przykład...
Mogę opowiedzieć historyjki z przemontowywania filmów.
W carskich czasach panował w Rosji dekadentyzm, więc zmieniano zakończenia filmów na bardziej smutne, przy czym "w roli" Valentino wystepował Mozżuchin. To jeszcze nic.
Sam wielki Eisenstein przemontował juz za komunizmu film o Rewolucji Francuskiej. W oryginale pod gilotyną Danton pluje Robespierrowi w twarz. Ten ociera śline i daje sygnał: "Ciąć!" Sowiecki Mistrz Montażu wyciął samo splunięcie, w efekcie czego... Robespierre... otarł łzę i dał sygnał... (chciałbym tu przypomnieć, że Mistrz Wajda zrobił dwie wersje "Dantona" - pierwsza, teatralna zgodna była z tekstem Przybyszewskiej, która Robespierra wielbiła, druga, kinowa, była ustawiona o 180 stopni w przeciwnym kierunku". Panbucek nierychliwy, ale sprawiedliwy. W jednym z krajów skandynawskich przemontowano przesławny film Eisensteina "Pancernik Potiomkin". W oryginale marynarze dostaja zepsute i zarobaczone mięso, więc sie buntują, zostaja postawieni pod płachtą przed plutonem egzekucyjnym. Spod plandeki odzywa się okrzyk: "Bratia!"... i wybucha bunt. Na końcu filmu "Pancernik Potiomkin" spotyka się z Flotą Czarnomorską, sygnalizuje flagami: "Bratia" i dostaje wolną drogę. W Poprawionej wersji marynarze besialsko morduja oficerów, nadpływa Flota Czarnomorska i... buntownicy zostaja postawieni pod płachtą przed plutonem egzekucyjnym :):):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: Ciekawe, Doktorze! Inne manipulacje:
5 Września, 2008 - 22:52
Pallywoodem nazwano rezyserowane nagrania palestynskich walk z izraelskim wojskiem. Latwo znalezc je na You Tube wypisujac haslo. Do moich ulubionych nalezy "nieboszczyk" palestynski ( chyba mialo to miejsce podczas 'masakry" w Jeninie), ktory spada z noszy, po czym ...zrywa sie na nogi i z powrotem udaje umrzyka.
Pallywood to chyba rekord skutecznosci ( tak!) zdigitalizowanego oszustwa i manipulacji. Pallywoodzkie nagrania obiegaly caly swiat w telewizjach wszystkich krajow, jako powazne, rzetelne sprawozdania, sprawnie nakrecajace antyizraelska propagande.
Kaska
Re: Re: Ciekawe, Doktorze! Inne manipulacje:
6 Września, 2008 - 00:28
Niestety to prawda. Dlatego do wydarzeń na Bliskim Wschodzie w taki sposób w jaki są relacjonmowane w mediach, należy podchodzić ostrożnie...
I nie tylko na Bliskim Wschodzie
6 Września, 2008 - 09:04
Nasi sąsiedzi ze wschodu wyspecjalizowali się już od czasów Lenina ,jak "eliminować" z fotografii facetów wyeliminowanych z życia - choćby Trockiego .
Oczywiście zdarzało się także doklejenie postaci ,np Stalina do siedzacego na ławeczce Lenina .
Od czasu, gdy jako tako poznałem Photoshopa ,już do każdego zdjęcia podchodzę z rezerwą .
Nawet w National G.
Dzięki za info .
p.s. mam nadzieję ,że wiesz kogo nazywano doktorem NO :)
Anteros! Chuba masz na mysli "Mister NO"...
6 Września, 2008 - 12:24
czyli Chruszczowa. Mnie się nick Doktora kojarzy raczej z Bondem :):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: Anteros! Chuba masz na mysli "Mister NO"...
6 Września, 2008 - 12:52
Mój nick wyraża z pewnością sprzeciw wobec pewnych rzeczy...
No tak myślałem :)
6 Września, 2008 - 13:04
Ale skoro pojawiły sie spekulacje, to warto było uzyskać informacje z pierwszej ręki. Przynajmniej nie myyla Cię z myszką... :):):)
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Panowie DoktorNo i Dixi
6 Września, 2008 - 17:01
Jasne ,że wyczaiłem ,że ten nick to sygnał,żeś przeciwny pewnym zjawiskom .
Jednak ,jako stary już pierdoła przypomniałem sobie pewnego ministra spraw zagranicznych ZSRR / cholerne nazwisko wyleciało / I to nie był Chruszczow. Ten gościu tylko raz zdjął but i walił nim w pulpit podczas sesji ONZ.
Natomiast ten minister spraw zagranicznych .....już przypomniałem - Gromyko - zwany był w kuluarach ONZ i zachodniej prasie ,jako doktor no.
Bo zawsze był przeciw wszelkim rezolucjom potępiającym ,choćby reżim w Korei .
sorry za zamieszanie
pozdrawiam Panów.
.