Gadał Ziemkiewicz do obrazu

Obrazek użytkownika seaman
Kraj

I na samym wstępie należy zaznaczyć, że dziennikarz "DO RZECZY" sam to malowidło stworzył. Jarosław Kaczyński na tym obrazie występuje jako mimowolny, chociaż najzupełniej świadomy sojusznik Putina, przez którego równie świadomie jest wspierany, gdyż ten ma swój interes w ewentualnym sukcesie wyborczym szefa PiS.

Kalkulacja Putina ma być taka, że przeciwko Polsce rządzonej przez Kaczyńskiego łatwiej będzie mu rozpętać nagonkę na Zachodzie, a wówczas ta smętna dziewica Europa, znużona rusofobicznym warcholstwem Polaków, pozwoli w końcu Rosji ponownie przygarnąć Polskę pod swoje skrzydła. W tym sensie spolegliwa aż do mdłości postawa Tuska wobec bliskiej i dalszej zagranicy jest dla Putina po prostu przeszkodą w tych rachunkach.

Natomiast w rachubach Kaczyńskiego mają się mieścić jego niezłomne moralne zobowiązania wobec smoleńskich ofiar, a po drugie liczy on, że „wygra rosyjskie przyzwolenie dla dobra państwa”, gdyż w polityce skutek jest „nieprzewidywalną wypadkową różnych starań oraz intencji”. Tak mniej więcej przedstawia się obraz namalowany przez Rafała Ziemkiewicza w ostatnim numerze "DO RZECZY".

Trzeba powiedzieć szczerze, że w imaginacji Ziemkiewicza obecna rosyjska władza jawi się jako skrzyżowanie makiawelizmu najwyższej próby z wizjonerstwem na miarę Lenina, a w części praktycznej konkuruje sprawnością z Mosadem przy determinacji rodem z dawnego KGB. Moim zdaniem Ziemkiewicz zbyt nonszalancko lawiruje pomiędzy swoimi rolami, w których na przemian występuje: publicysty, pisarza i chłodnego analityka sceny politycznej.

Nie jest do końca prawdą, że „dla Rosji stworzenie wrażenia, iż całkowicie bezkarnie zamordowała próbującego jej się przeciwstawiać prezydenta Polski, jest szalenie korzystne”, a na dodatek korzystny jest obraz „Putina jako twardego władcy”, co ma być postrachem dla Europy . Polski także nie dyskredytuje w polityce międzynarodowej twarda polityka Putina, lecz koszmarnie uległa polityka Tuska i Komorowskiego. Gdyby bowiem polityka opierała się na takich inscenizowanych wrażeniach, to Putin już dawno rządziłby Europą, a Związek Sowiecki nigdy by nie upadł.

Za pomocą „sprawiania wrażenia” to można wygrać jakieś wybory, utrzymać się przy władzy drugą kadencję w kraju postkolonialnym, ale nie zmieni się rzeczywistości ani tym bardziej nie przekona możnych tego świata o swojej faktycznej sile. To jest drugorzędny czynnik.

Nawet rządzona przez lewactwo Unia Europejska nie jest już taka głupia, żeby kierować się wrażeniem w ocenie potęgi jakiegoś państwa. Jeśli Unii imponuje putinowska Rosja, to wyłącznie zasobami, potencjałem i możliwościami – na przykład przeforsowaniem do spółki z Niemcami budowy gazociągu bałtyckiego oraz arsenałem nuklearnym. A gdyby Ronald Reagan i Margaret Thatcher kierowali się wrażeniami sowieckiej potęgi, to Donald Tusk byłby dzisiaj pierwszym sekretarzem KC, a nie premierem.

Jeśli chodzi o tragedię smoleńską, Rosji niewątpliwie zależy na skompromitowaniu wersji zamachu w celu podtrzymania swojej wersji, czyli raportu Anodiny. I to bez względu na to, czy zamach miał miejsce, czy go nie było. Rosji nade wszystko zależy na ukryciu swojej winy, lub też jak ktoś woli, swojego udziału w przyczynach katastrofy. To jest bowiem faktyczna kompromitacja państwa. Obraz podłego baraku-wieży kontrolnej na nieczynnym lotnisku smoleńskim nie jest tak kompromitujący, jak kontrolerzy lotów sterowani telefonicznie przez jakiegoś generała albo fałszowanie zapisów czarnych skrzynek.

Rosjanie stwarzają wrażenie, że coś jest na rzeczy z zamachem, podsycając w ten sposób żywioł polski, który z kolei podchwytując najbardziej fantastyczne i wręcz dzikie hipotezy (choćby tak zwana maskirowka), idealnie wpisuje się w kagiebowską akcję kompromitowania hipotezy zamachu. Przecież im więcej absurdalnych, niepotwierdzonych pogłosek i teorii na temat zamachu się pojawia, tym lepiej dla zamachowców. Także z tego powodu, że gdy pojawi się ślad autentyczny, łatwiej go będzie zdeprecjonować, zwłaszcza gdy ma się w ręku wszystkie dowody rzeczowe.

A że Putin piecze na tym ognisku dwie pieczenie, to nie dziwota, choćby ze względu na swój elektorat, a także – nie ma co ukrywać – na swoich ludzi w dawnych sowieckich bliskich zagranicach, jak Polska. Nic bowiem nie buduje bardziej przywiązania lokaja do pana niż widomy znak pańskiej potęgi. Mniej lub bardziej dyskretne podtrzymywanie przez Putina wizerunku bezwzględnego twardziela, który nawet w kiblu dopadnie wroga, leży jak najbardziej w interesie Putina. A że jest to działanie zakulisowe, więc można wyśmiać każdego, kto mu zarzuci pospolity bandytyzm. Metoda stara jak świat i ciągle działa.

W takim kontekście nie ma dla Rosji lepszej alternatywy niż Polska z Tuskiem albo kimś na jego podobieństwo u władzy i Kaczyński w opozycji, ale wciąż na chodzie, czyli mający realny wpływ na opinię publiczną. A w tle szydercza palikociarnia, pijąca za błędy pilotów. To jest gwarancja dla Putina, że jego błędy i winy pozostaną ukryte – spocony premier Tusk w pogoni za europejskimi splendorami oraz spętany strachem przed ujawnieniem swoich, czynionych w spółce z rosyjskim premierem machinacji w celu zmarginalizowania polskiego prezydenta. A naprzeciw Tuska twarda opozycja, o której on wie, że nie da się kupić ani zbyć splendorem, żyrandolem i kawiorem. To jest konfiguracja gwarantująca polską niemoc w sprawie Smoleńska. Taki stan rzeczy jest najkorzystniejszy dla Rosji, a nie Kaczyński przy władzy.

Owszem, Rosji zależy na ponownym zwasalizowaniu Polski, lecz w tym celu nie ma dla niej lepszego wariantu, jak prezydent Komorowski i premier Tusk u steru w Polsce, a biznesmedia z nimi w serdecznej i interesownej komitywie. Bo w tym wypadku nie trzeba czołgów, całej tej brutalnej mitręgi i obywa się bez protestów świata.

Jakoś często mówimy, że Niemcy w sposób pokojowy zdominowały Europę i niejako spełniły sen III Rzeszy bez sięgania po przemoc militarną. Ale nie potrafimy wykrztusić wprost, że putinowska Rosja to już nie są chamscy Sowieci w walonkach i że ich także stać już na subtelniejsze metody.

A jeśli chodzi o Kaczyńskiego, cóż...mamy z nim do czynienia w polityce już 20 lat z solidną górą. Jasne, że swoich zobowiązań moralnych wobec smoleńskich ofiar dotrzyma, że ich nie przehandluje za stołek premiera. Jednego bowiem nie można o szefie PiS-u powiedzieć, a mianowicie nie można mu zarzucić Tuskowego ciągu na splendory władzy.

A co do reszty, to już dawno temu (po wyborach 2005) podsumował Kaczyńskiego pewien bystry publicysta, wrogi mu zresztą Jacek Żakowski. Przytaczam tę swoistą rekomendację, żeby mi żaden obwieś nie zarzucił, że uprawiam kult jednostki: „To nie jest ani gracz jak Miller, ani administrator jak Buzek, ani reformator jak Leszek Balcerowicz, ani dyplomata jak Aleksander Kwaśniewski. Zapewne jest tym wszystkim po trosze, ale przede wszystkim jest generatorem, nosicielem i egzekutorem politycznych wizji. W III Rzeczypospolitej jego sposób myślenia (ale już nie metody działania) można porównywać tylko ze stylem Adama Michnika. Jarosław Kaczyński nie uprawia polityki, a metapolitykę. Nie uprawia jej po to, aby zdobyć władzę, choć władza jest mu w jakiś sposób potrzebna. Nie zdobywa władzy, aby rządzić, chociaż możliwość rządzenia sprzyja jego celom… On chce zmieniać Polskę.”

A przecież o to nam wszystkim chodzi....

Brak głosów

Komentarze

Nie docenia Pan roli "odpowiedniego wrażenia", czyli, mowiąc konkretnie "wiosek potiomkinowskich", ktore są istotną częścią wizerunku każdej satrapii.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#351826

""wiosek potiomkinowskich", ktore są istotną częścią wizerunku każdej satrapii."

Ale dla ludu, nie dla władzy!

seaman

Vote up!
0
Vote down!
-1

seaman

#351876

I kiedy patrzymy na ten nieszczęsny kraj rujnowany przez bandę jurgieltników, zwykłaych zdrajców i niezwykłych idiotów, czyż możemy sobie wyobrazić lepsza pochwałe Jarosława Kaczyńskiego niż te słowa wypowiedziane przez jego wroga?
Pozdrawiam i dziękuję :))
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.

Vote up!
0
Vote down!
-1

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#351828

On musi chyba bardzo tych słów żałować...
Pozdr.

seaman

Vote up!
0
Vote down!
-1

seaman

#351877

ro

Vote up!
0
Vote down!
-1

<p>ro</p>

#351832

Pisarz, publicysta i satyryk niezły, ale jakoś do Jarosława Kaczyńskiego nie ma szczęścia. Jakoś mu się "w tym temacie" przepowiednie nie sprawdzają.

A swoją drogą: lepiej z Kaczyńskim zgubić, niż na przykład z Tuskiem znaleźć.

Vote up!
0
Vote down!
-1

<p>ro</p>

#351874

No, przecież, że lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć:)

seaman

Vote up!
0
Vote down!
-1

seaman

#351878

Ruscy szachiści pewnie mają scenariusz na wypadek gdyby w Polsce do władzy doszła ekipa która wyswietli to co się stało w Smolensku.
Będzie na Tuska.

Vote up!
0
Vote down!
0

Remek

#351842

"uscy szachiści pewnie mają scenariusz na wypadek gdyby w Polsce do władzy doszła ekipa która wyswietli to co się stało w Smolensku.
Będzie na Tuska."

To najbardziej prawdopodobny scenariusz. On jest naturalnym kozłem ofiarnym i sam się w tę rolę wpisał, nikt go nie zmuszał...

seaman

Vote up!
0
Vote down!
0

seaman

#351879

Dwie sprawy.

Pierwsza - RAZ, odkąd zaświtała mu w głowie myśl o przejściu z obozu komentatorów do obozu kreatorów sceny politycznej, zasługuje na szczególną ostrożność.

Dwa - hipoteza o Kremlu, któremu miałoby zależeć na kreowaniu wizerunku bezwzględnego bandyty jest tylko hipotezą. I to w dodatku hipotezą Rafała Ziemkiewicza.

Hipoteza hipotezą, niemniej czynienie z niej punktu podparcia, na którym miałby spoczywać balans "sprawy smoleńskiej", jest dużo idiotyczniejszą konstrukcją niż dezawuowanie "teorii zamachowej", szczególnie w wydaniu autorskim RAZa.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#351847

"Hipoteza hipotezą, niemniej czynienie z niej punktu podparcia, na którym miałby spoczywać balans "sprawy smoleńskiej", jest dużo idiotyczniejszą konstrukcją niż dezawuowanie "teorii zamachowej"

Otóż to. Ale ja go trochę rozumiem, on próbuje uszczknąć coś dla endecji z elektoratu PiS.

seaman

Vote up!
0
Vote down!
0

seaman

#351880

Obserwowanie kanap politycznych plujacych na PiS, Kaczyńskiego i Macierewicza to smutny obraz skundlenia po stronie opozycyjnej. Celuje w tym para-partyjka SP (szczytowe "osiagniecie"- poparcie Tuska w głos. nad votum nieufnosci do rzadu) a teraz pseudo-endecy szlusują do tego agenturalnego nurtu ze, zdawało by się już dawno skompromitowanymi, hasłami panslawistycznymi i pro-moskiewskimi na sztandarach.

Ale powyższe można by jeszcze przeboleć jako "priwislanski folklor" gdyby nie teza, że negowanie mordu smoleńskiego (czytaj przyzwolenie na mord polityczny jako instrument prowadzenia polityki) to świetny pomysł na dorwanie się do konfitur w nieudacznej 3RP, jest po prostu odrażające ;/

Nie czytam RAZa, Lisickiego i tej ich hucpiarskiej gazetki "od rzeczy" od momentu wyłożenia przez to "towarzystwo: kart na stół.

BTW - wypowiedzi Lisickiego 10.04.10 w studio TV gdy rąsia w rąsie z lewakami z "krytyki politycznej" i "newsweek" wyśmiewał czynności śledcze w spr. zbrodni smoleńskiej to był hardcore ;(

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#351974

[quote=seaman]"Hipoteza hipotezą, niemniej czynienie z niej punktu podparcia, na którym miałby spoczywać balans "sprawy smoleńskiej", jest dużo idiotyczniejszą konstrukcją niż dezawuowanie "teorii zamachowej"

Otóż to. Ale ja go trochę rozumiem, on próbuje uszczknąć coś dla endecji z elektoratu PiS.[/quote]

Nie jestem przekonany czy ta endecja, masz pewnie na myśli Ruch Narodowy, jest w szczególny sposób zainteresowana RAZem i jego ewentualnymi aktywami ;))))
Coś mi mówi, że RAZ wycenił swoją skórę bardzo wysoko i niekoniecznie będzie na to popyt ;))))))

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#351980

z obozu komentatorów do obozu kreatorów sceny politycznej do obozu kreatorów"
ten wniosek PiS o odwołanie Budzanowskiego to przecież młyn na wodę … Rosji!
Mniejsza o to czyj młyn a czyja woda, ważne czy RAZ gada Nowakiem, czy Nowak RAZem. Ważne do kogo trafiają smsy z wytycznymi.

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#351898

Ziemkiewiczowi soda uderzyła do głowy. Niech nie tworzy political fiction w realu. Niech pozostanie krytycznym obserwatorem rzeczywistości. Nie można znać się na wszystkim. Kaczyński zdaje sobie sprawę z uwarunkowań. A Putina można ograć własną bronią. Tylko dzięki miernotom jakim jest współczesna post sowiecka Polska i lewacka Europa. Oraz lewackiej kukiełki, Obamy. Mozna wciskać ściemę. Ale nadchodzi czas prania. Juz ludzie zaczynają szukać prawdy w powodzi kłamstw, manipulacji ściemy.

Vote up!
0
Vote down!
0

capitanemo

#351853

"Ale nadchodzi czas prania. Juz ludzie zaczynają szukać prawdy w powodzi kłamstw, manipulacji ściemy."

Oby to się spełniło do końca.

seaman

Vote up!
0
Vote down!
0

seaman

#351881

"Ale nadchodzi czas prania. Juz ludzie zaczynają szukać prawdy w powodzi kłamstw, manipulacji ściemy."

Oby to się spełniło do końca.

seaman

Vote up!
0
Vote down!
0

seaman

#351882