Bolszewia w internecie

Obrazek użytkownika marguar
Kraj

   Miejscami, w których nie tylko niezawodnie, ale i najczęściej można się nadziać na werbalne ekskrementy - wydalane przez bolszewicką swołocz ubekoidalną - są teksty o tematyce kościelnej. Na "Onecie" czy na WP, pod każdą z takich publikacji, wręcz chlupocze werbalne szambo i bije obrzydliwy fetor, wydzielany przez dziadziejących pachołków sowieckich, czyli emerytowanych ubeków i partyjniaków, którzy nie mogą darować Kościołowi, że nie dali rady go złamać i w ostateczności to właśnie z nim przegrali. To Kościół katolicki złamał kręgosłup czerwonej gadzinie. Gryzą więc i plują pogardą, charczą i rzygają nienawiścią, te żałosne sieroty po Leninie i Stalinie.

   Toczących pianę i głupotę sfrustrowani ubole są bardzo łatwo rozpoznawalni. Operują bowiem "branżowym" (albo "resortowym") językiem, który ich zdradza. Niedouczone łebki gimnazjalne czy licealne nie używają wszak takich słów, jak: "klechy", "katabasy", "czarni"; nie piszą o "sługusach" ani o "agenturze  Watykanu". Nastolatkowie nie zamieszczają bredni o tym, jak to "Kościół zwalczał naukę", "hamował rozwój cywilizacji",  albo "palił na stosach miliony ludzi". Te "rewelacje" pochodzą z czasów "naukowego socjalizmu", z propagandowych agitek, serwowanych  w czasie partyjnych szkoleń, bądź kursów na WUML-ach. Tam właśnie "kształcili się" towariszczi, i tak im zostało.

   Bolszewickie zombies szczególnie ożywiły się z okazji Dnia Żołnierzy Wyklętych. Sowiecka hołota dostaje istnej wścieklizny, dlatego że ci, których mordowali przed laty - zaś pamięć o nich tępili i hańbili przez dziesięciolecia - coraz bardziej zdecydowanie zajmują należne im miejsce na Parnasie narodowym. Okazuje się, że im bardziej błyszczą Żołnierze Wyklęci,  tym prędzej topnieje i rozsypuje się - lakierowana kłamstwem i perfumowana manipulacjami, nadmuchiwana dętą propagandą -  legenda o "utrwalaczach władzy ludowej" z UB, MO i KBW, czy o "walczących z Niemcami" bandach GL i AL  Na jaw wychodzi ogrom komunistycznych zbrodni - zarówno w czasie okupacji niemieckiej (rabunek ludności polskiej, mordowanie patriotów, regularna współpraca z gestapo), jak i okupacji sowieckiej. Widać, że lewicowe podziemie było zbieraniną stalinowskich pachołków, sowiecką agenturą. Ta zgraja czerwonych mętów - tresowana przez NKWD i coraz liczniejsza  - służyła jedynie podporządkowaniu Polski zbrodniczemu reżimowi w Moskwie. Zdaje się, że coraz bliższy jest czas, w którym żołnierze Polski Podziemnej przestaną być wyklęci, zaś Polacy przeklną na wieki komunistycznych zdrajców i zbrodniarzy.

    Co zaś się tyczy sfrustrowanych dziadów ubeckich, zapluwających się w internecie, to polskie władze powinny odebrać im skandalicznie wysokie emerytury. Dostając 800 złotych miesięcznie, ubeccy starcy sprzedaliby komputery i pilnie baczyli, by im na chlebek starczyło. I tak mieliby za dobrze. W normalnym państwie polskim, zdradzieckie pachołki sowieckie - mające krew i cierpienia patriotów na rękach - siedzieliby w więzieniach.

Brak głosów

Komentarze

dokladnie tak. swietna notka, gratulacje.
10p
pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#234267

gość z drogi

re bolszewii na onecie itd...

przyznam się uczciwie,że nie czytam tych ścieków od dawna,właśnie z uwagi na 

starą bolszewię,nudzą się ,spać nie mogą,bo śnią sie im po nocach ich zbrodnie,to plują jadem na onetowskim ścieku....by zabić własny STRACH,bo wszystko mogą kupić za swe srebniki,

wszystko,oprócz ŻYCIA,ktore ma swój KRES

nawet dla nich

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#234272

Dobieram sobie tylko zalogowanych i "autorytatywnych". Jeśli nie dostosowują się do poziomu dyskusji, który narzucam - ustępuję.
Lubię powalczyć na argumenty:)
Fakt, że biorę udział tylko w tych dyskusjach, które dotyczą ważnych dla mnie spraw.
Pozdrawiam Gościa z drogi:)

Autorze - 10!

Vote up!
0
Vote down!
0
#234285

gość z drogi

ba niegdyś mieliśmy nawet fajną paczkę,ale było,minęło...

serdecznie pozdrawiam,zajrzę kiedyś na takie rozmowy,zrobię TO tylko dla Ciebie,Mamo trzech Córek :)

może nawet "pogadamy"  serdecznie pozdrawiam...

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#234288

Może nie raz i nie dwa.
Pozdrawiam :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#234460

Polska to dziki kraj,powtórzę za klasykiem.U nas nie jest normalnie i chyba nie będzie.

Vote up!
0
Vote down!
0

markiza

#234274

Polska to nie dziki kraj. To kraj (i naród) poddawany od 1939 roku procesom korozyjnym, poddawany degeneracji. Najpierw Niemcy i Sowieci wyrżnęli dużą część naszej elity. Potem sowieckie pachołki "dorzynały watahę" i kundliły Polaków. Nadal to robią.

Vote up!
0
Vote down!
0

marguar

#234420

Znam historię Polski(to moje hobby),ale dziękuję za przypomnienie.
Cytat z Drzewka miał mieć wydźwięk ironiczny.Nasz kraj stał się po 1989 dzikim krajem i żerowiskiem dla różnego rodzaju mend politycznych.
Pozdrawiam,już bez ironii :)

Vote up!
0
Vote down!
0

markiza

#234435

Jak długo, i jak często trzeba wywarzać otwarte drzwi, jak długo i jak często musimy utwierdzać się w naszych poglądach, jak długo trzeba tłumaczyć lemingom obraz otaczającego nas świata, jak długo będziemy przegrani wiedząc, że prawda jest po naszej stronie. jak długo?

germario

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

germario

POLSKOŚĆ to NORMALNOŚĆ !!!

#234357

Dziadek „hrabiego” Bronisława Komorowskiego, niejaki Osip Szczynukowicz – to rezun oddelegowany przez Sowiecki Rewolucyjny Komintern do dywersji na terenach pozaborowych, odebranych Rosji Traktatem Wersalskim.

Według polskiej Wikipedii – (hasło rezun) - w języku staropolskim w znaczeniu morderca, zabójca, siepacz, zapożyczenie z języka ukraińskiego od wyrazu rizun, ukr. Різун, oznaczającego rzeźnika. W okresie po tzw. rzezi wołyńskiej, w Polsce stereotypowe [1], potoczne określenie członków UPA, OUN, Samoobronnych Kuszczowych Widdiłów i innych ukraińskich formacji uczestniczących w rzeziach ludności cywilnej.

W czasie wojny polsko-bolszewickiej, dziadek Bronisława Komorowskiego był czekistą w armii Tuchaczewskiego i po sromotnym laniu w bitwie nad Niemnem w 1920 roku dostał się do polskiej niewoli. Zachowała się jego kartoteka jeńca wojennego. W październiku 1920 r. dziadkowi Bronisława Komorowskiego udało się zbiec i schronił się na Litwie w Kowaliszkach u polskiej szlachty o nazwisku Komorowscy. Właściciele majątku zginęli z rąk Rosjan, a Szczynukowicz przywłaszczył sobie ich nazwisko. Tam w roku 1925 narodził się Zygmunt Leon Komorowski, ojciec Bronisława Marii.

Po wyparciu Niemców z Litwy przez Armię Czerwoną pod koniec 1944 roku Zygmunt Leon Komorowski wstąpił do wojska polskiego, do armii Berlinga. Służył w 12 Kołobrzeskim Pułku Piechoty i błyskawicznie awansował na stopień oficerski. Bronisław Komorowski na swojej stronie pisze: „Zygmunt Komorowski, mój ojciec (1925-1992), za czasów tzw. pierwszej okupacji sowieckiej i za okupacji niemieckiej działał w konspiracji (pseudo KOR), a od jesieni 1943 r. był w AK. Pod koniec wojny ojciec przebijał się do Polski razem z Łupaszką (mjr Zygmunt Szendzielorz). Złapali go bolszewicy z bronią w ręku, ale nie rozstrzelali jak stu innych, tylko wsadzili do więzienia. Za złoty pierścionek babuni strażnik wyprowadził go z celi, z której więźniowie trafiali pod stienku , do takiej w której siedzieli rekruci do armii Berlinga.

Niech Bronek wytłumaczy ten „cud nad cudami”, że oto żołnierz AK z oddziału Łupaszki, śmiertelnego wroga Sowietów i polskich zdrajców, złapany z bronią w ręku, w ciągu paru miesięcy zostaje oficerem Ludowego Wojska Polskiego. Jeżeli fakty podane przez Bronisława Komorowskiego są prawdziwe, to jedynym wytłumaczeniem tego „cudu” jest to, że Zygmunt Leon Komorowski, ojciec Bronisława – był sowieckim agentem.

Był nim także i syn Bronisław, który jak wskazuje przeciek z utajnionego aneksu do raportu o WSI był sowieckim agentem działającym w polskich WSI. I pewnie dlatego p.o. prezydenta RP – Bronisław Komorowski, w ciągu pierwszych godzin po katastrofie polskiej delegacji, dopilnował, aby utajniony aneks do raportu o WSI przechowywany w Pałacu Prezydenckim znalazł się w jego rękach.

Komorowski wycofał informację o swoim hrabiowskim pochodzeniu – rodzina sfałszowała dokumenty.
Aktualizacja: 2010-06-28 10:27 pm („Super Ekspres” – źródło)

Zdaniem ekspertów Bronisław Komorowski szczycił się herbem hrabiowskim, który należał do innego rodu Komorowskich.

Pojawiły się wątpliwości, czy herb hrabiowski którym szczycił się Bronisław Komorowski nie należał do innego rodu Komorowskich. Eksperci ze Związku Szlachty Polskiej oraz dr Marek Minakowski zarzucili rodowi kandydata PO na prezydenta nieuprawnione posługiwanie się herbem Korczak, który należał faktycznie do innego rodu Komorowskich.

Tłumacząc dlaczego przodkowie Bronisława Komorowskiego zaczęli posługiwać się należącym do innego rodu tytułem hrabiowskim, eksperci zwracają uwagę na możliwość wyłudzenia tytułu od zaborców w oparciu o sfałszowane dokumenty.

Dziennikarze „Super Expressu” ustalili, że gdy pojawiły się wątpliwości dotyczące hrabiowskiego pochodzenia Bronisława Komorowskiego, ze strony internetowej kandydata PO na prezydenta zniknęła informacja o tytule hrabiowskim.

Bronisław Komorowski został prezydentem RP. To ten polityk, który publicznie skomentował nieudolność snajpera sowieckiego strzelającego na granicy gruzińskiej do Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego - "jaki prezydent taki zamach" - powiedział wówczas Bronisław Komorowski-ówczesny marszałek Sejmu RP.

Zapewne w historii polskiego parlamentaryzmu marszałek władzy ustawodawczej jak i v-ce marszałek Stefan Niesiołowski splendoru nam nie przyniosą. Dyplomacja w swojej istocie nie jest sztuką łatwą, ale w marnej sztuce mylenia polityki z politykierstwem w rywalizacji stanęło dwóch panów.

Moje uwagi nie dotyczą więc wyłącznie Stefana Niesiołowskiego. W tej walce o palmę pierwszeństwa w politykierstwie zdecydowane zwycięstwo odniósł marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.

Prawdę mówiąc w owej rywalizacji moim bezapelacyjnym faworytem był jednak Stefan Niesiołowski. Ale widocznie nie sięga Bronisławowi Komorowskiemu nawet do pięt, skoro w wielu godzinnych publicznych lżenio-dyskusjach pana Prezydenta RP, prezesa PIS, jego członków i ośmiomilionowego elektoratu PIS nie wpadł na pomysł zdyskredytowania umiejętności snajpera w Gruzji, który z kilku metrów nie potrafił trafić w prezydenta RP. I jeszcze Bronisławowi Komorowskiemu było żal niewykorzystanej sytuacji, który uwagi swoje czynił w imię chęci życia w uczciwym, porządnym kraju, w imię historii, która go oceni, w imieniu dobra obywateli. Trzeba być politykierem z najwyższej półki, aby wykazać się takimi umiejętnościami. Gdzież tam Niesiołowskiemu do mistrza.

A jednak?

Obaj panowie działali w opozycji antykomunistycznej.

Ale Stefan Niesiołowski w obronie własnej dupy wydał esbekom wielu opozycjonistów, wśród nich swoją ówczesną narzeczoną. Ktoś powie kanalia, może? Ale jak nazwać osobę która krytykuje niecelność trafień snajpera celującego w prezydenta jego kraju?

Niesiołowski w roku 1970 na przesłuchaniu w MSW: "celowo zatajałem pewne fakty, ażeby uchronić niektóre osoby od odpowiedzialności karnej. Dziś całkowicie zrozumiałem swoje niewłaściwe stanowisko w tej kwestii i dlatego pragnę, tak jak i w innych sprawach, mówić tylko szczerą prawdę". I co?
Wydał wszystkich!!!

Elżbieta Królikowska, ówczesna narzeczona Niesiołowskiego: „Niesiołowski nie dość, że od 37 lat konsekwentnie ukrywa swoje tchórzostwo, to dodatkowo uzurpuje sobie prawo sądzenia innych członków opozycji "Ruch", którzy zachowali się w sposób przyzwoity.

Zaangażowanie służb specjalnych w powstanie Platformy Obywatelskiej stanowi jej moralną kompromitację, a w wymiarze politycznym jest katastrofalne dla Polski. Raport z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych pokazuje m.in. jak służby wojskowe w początkach lat 90 destabilizowały polską scenę polityczną, jak usiłowano rozbijać nowo powstałe niepodległościowe partie polityczne, by ograniczyć ich wpływ na życie publiczne odbudowywanego państwa polskiego.

Były wiceminister obrony narodowej i były szef Komisji Weryfikacyjnej WSI Antoni Macierewicz złożył w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Bronisława Komorowskiego. Potwierdził to Mateusz Martyniuk rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Obecnie prowadzone jest prokuratorskie postępowanie sprawdzające. Przedmiotem postępowania sprawdzającego jest polecenie wydane przez b. ministra obrony narodowej wydanie certyfikatu bezpieczeństwa NATO BOLESŁAWOWI IZYDORCZYKOWI, byłemu szefowi WSI, podejrzanemu o współpracę z rosyjskim służbami specjalnymi. Sprawie nadano kryptonim "Gwiazda".

W wywiadzie dla radiowych "Sygnałów Dnia" Komorowski powiedział: "mnie dziwi pomysł, aby w ogóle kogokolwiek ujawniać, jakiegokolwiek agenta, który jest aktywny dzisiaj. Ujawnianie agentów jest działaniem gorszym niż działanie bolszewików po rewolucji. Cały wywiad, wszystkich agentów Związek Radziecki przejął, oni służyli, czasami przez pokolenia służyli państwu, bo to są po prostu aktywa państwa".

Florian Siwicki jeden z czołowych twórców stanu wojennego, który ma postawiony zarzut popełnienia zbrodni komunistycznej, w ocenie Bronisława Komorowskiego to "miły starszy pan".

Politycy, nie tylko związani z PIS zarzucają Komorowskiemu, że wszedł w układy z ludźmi tajnych służb wojskowych. Mają mu to za złe, twierdząc, że komunistyczni oficerowie stali się jego środowiskiem, zaczął wspierać betonową część WSI, nigdy nie wytłumaczył się z kontaktów z różnymi podejrzanymi osobistościami. Komorowski przekonuje: ” likwidacja WSI była zbrodnią dokonaną na wojsku”.

Publicysta Aleksander Ścios publikuje pytania skierowane do kandydata Platformy Obywatelskiej Bronisława Komorowskiego. Oto linki do tych ważnych pytań:
• http://www.rodaknet.com/rp_scios_32.htm
• http://wzzw.wordpress.com/2010/05/17/pytania-do-kandydata-komorowskiego
W czasie video - czatu transmitowanego na stronie internetowej Platformy Obywatelskiej Komorowski powiedział: " problem polega na tym, że raport WSI był wymierzony przeciwko mnie osobiście. Jako były minister obrony narodowej musiałem się przeciwstawić, niestety udanej próbie likwidacji kontrwywiadu i wywiadu Polski. To jest eksces, wydarzenie bez precedensu. Ekipa braci Kaczyńskich doprowadziła do poważnego osłabienia polskiego wywiadu .Oni będą za to odpowiadać. Raport WSI to rzecz haniebna, wielu ludziom, którym Polska zaufała po odzyskaniu niepodległości zrobiono gigantyczną krzywdę, przedstawiono ich jako zdrajców".

"Newsweek.pl z dnia 22.04.2010 donosi w artykule:
"ZAMACH STANU KOMOROWSKIEGO"
Przejęcie obowiązków Prezydenta dokonało się z rażącym naruszeniem przepisów Konstytucji. Biorąc pod uwagę całokształt okoliczności wydarzeń z tragicznego 10 kwietnia 2010, uzasadnionym jest podejrzenie, iż doszło w Polsce do faktycznego zamachu stanu z uzurpacją władzy Prezydenta przez Marszałka Sejmu RP.

Marszałek Sejmu RP, Bronisław Komorowski przejął obowiązki Prezydenta na mocy art. 131 pkt. 2 Konstytucji, który enumeratywnie wylicza przypadki objęcia przez Marszałka Sejmu obowiązków Prezydenta.
Należą do nich:
1) śmierć Prezydenta Rzeczypospolitej,
2) zrzeczenie się urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej,
3) stwierdzenie nieważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej lub innych przyczyn nieobjęcia urzędu po wyborze,
4) uznanie przez Zgromadzenie Narodowe trwałej niezdolności Prezydenta Rzeczypospolitej do sprawowania urzędu ze względu na stan zdrowia, uchwałą podjętą większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby członków Zgromadzenia Narodowego,
5) złożenie Prezydenta Rzeczypospolitej z urzędu orzeczeniem Trybunału Stanu.
Przejęcie obowiązków przez Marszałka Sejmu zostało ogłoszone publicznie dn. 10 kwietnia 2010 około południa. Pierwsze czynności faktyczne dokonane na mocy upoważnień od Marszałka Sejmu pełniącego obowiązki Prezydenta RP (m.in. ogłoszenie żałoby narodowej) zostały wykonane przed godziną 14.

W czasie, w którym Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski formalnie i faktycznie przejmował obowiązki Prezydenta RP na mocy art. 131 pkt. 2 Konstytucji RP nie nastąpiło jeszcze formalne stwierdzenie zgonu Prezydenta Rzeczypospolitej, Jego Ekscelencji Lecha Kaczyńskiego. Zarówno z litery, jak i z ducha prawa (panował wtedy jeszcze ogromny chaos informacyjny i pojawiały się sprzeczne informacje o osobach, które mogły przeżyć katastrofę lotniczą w Smoleńsku) Pan Prezydent Kaczyński był w tych godzinach osobą zaginioną.

Przejmowanie obowiązków Prezydenta przez Marszałka Sejmu w przypadku czasowej niemożliwości sprawowania urzędu (a za taki przypadek wobec zamkniętego katalogu przyczyn z art. 131 pkt. 2 należy uznać zaginięcie Prezydenta) reguluje art. 131 pkt. 1 Konstytucji RP. Przytaczam brzmienie tegoż artykułu, zdanie 2 i następne: "Gdy Prezydent Rzeczypospolitej nie jest w stanie zawiadomić Marszałka Sejmu o niemożności sprawowania urzędu, wówczas o stwierdzeniu przeszkody w sprawowaniu urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej rozstrzyga Trybunał Konstytucyjny na wniosek Marszałka Sejmu. W razie uznania przejściowej niemożności sprawowania urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej Trybunał Konstytucyjny powierza Marszałkowi Sejmu tymczasowe wykonywanie obowiązków Prezydenta Rzeczypospolitej".

Należy przy tym nadmienić, że nie miała miejsca okoliczność z art. 30 par. 1 Kodeksu Cywilnego, gdzie jest uregulowana możliwość uznania za zmarłego uczestnika m.in. podróży powietrznej.

Przytoczony przepis wymaga bowiem upływu 6 miesięcy od daty katastrofy.

Kodeks cywilny:
Art. 30 / Zdarzenia szczególne / par 1. Kto zaginął w czasie podróży powietrznej lub morskiej w związku z katastrofą statku lub okrętu albo w związku z innym szczególnym zdarzeniem, ten może być uznany za zmarłego po upływie sześciu miesięcy od dnia, w którym nastąpiła katastrofa, albo inne szczególne zdarzenie.

Pierwsze informacje o zidentyfikowaniu ciała Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego pojawiły się dopiero w sobotę wieczorem. / 10 KWIETNIA 2010 dopisek A.S. /.

Reasumując, przejęcie obowiązków Prezydenta dokonało się z rażącym naruszeniem przepisów Konstytucji, stanowiąc delikt konstytucyjny. Biorąc pod uwagę całokształt okoliczności wydarzeń z tragicznego 10 kwietnia 2010, uzasadnionym jest podejrzenie, iż doszło w Polsce do faktycznego zamachu stanu z uzurpacją władzy Prezydenta przez Marszałka Sejmu RP.

Bronisław Komorowski jeszcze jako prezydent – elekt wydał decyzję przeniesienia krzyża spod Pałacu Namiestnikowskiego, aby nie było nawet śladu pamięci po prezydencie Lechu Kaczyńskim.

Należy w tym miejscu przypomnieć, że Jego Ekscelencji Najjaśniejszemu Imperatorowi po zdobyciu ostatniego przyczółka polskości jakim jest Pałac Namiestnikowski, zagraża już jedynie pamięć o Lechu Kaczyńskim, oraz Prawo i Sprawiedliwość z jej prezesem Jarosławem Kaczyńskim z jego przeszło ośmio milionowym elektoratem. Za rok odbędą się szak wybory parlamentarne, które musi wygrać Platforma Obywatelska z Tuskiem spolaczałym Kaszubem na czele ( Olga Dębicka „Fotografie w tle. Gdańszczanie po roku 1945 /Gdańsk 2003/ ) .

- W dniach 12 - 14 czerwca 1992 roku jako wiceprzewodniczący Zarządu Głównego Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego, tuż po upadku rządu Bieleckiego, Donald Tusk uczestniczył w II Kongresie Kaszubskim, który odbywał się w Domu Technika w Gdańsku przy ul. Rajskiej 6.

13 czerwca wygłosił programowe przemówienie zatytułowane: " Pomorska idea regionalna jako zadanie polityczne ". Przedstawił w nim program pełnej autonomii Pomorza / Kaszub /, które winno posiadać nie tylko własny rząd, ale i własne wojsko i własny pieniądz.. Na takie dictum siedzący goście / ks. prof. Pasierb, posłowie Wyborczej Akcji Katolickiej Alojzy Szablewski i Feliks Pieczka, jeden senator, szefowie Wielkopolan i Górnoślązaków oraz inni / wyrażali swe oburzenie, gdyż oni nie widzieli Kaszub poza Polską. Siedzący w pierwszym rzędzie poseł Feliks Pieczka nie wytrzymał i wskoczył na estradę, podszedł do mikrofonu i wygłosił poza programowe, piękne, patriotyczne kontr przemówienie podkreślając, iż oddzielenie Kaszub od Polski byłoby nie tylko przestępstwem wobec polskiej racji stanu, ale i wobec interesu Kaszubów. Przypomniał też zebranym fragment hymnu kaszubskiego, który w języku polskim brzmi: " nie ma Kaszub bez Polonii, a bez Polski Kaszub ".

- W ankiecie na temat polskości opublikowanej w miesięczniku " ZNAK "/ nr 11-12 z 1987 roku - str. 190 / Donald Tusk tak mówi o sobie: " Jak wyzwolić się od tych stereotypów, które towarzyszą nam niemal od urodzenia, wzmacniane literaturą, historią, powszechnymi resentymentami? Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło - ponuro - śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych urojeń? Polskość to nienormalność - takie skojarzenie nasuwa mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze, wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnie ochoty dźwigać. Piękniejsza od Polski jest ucieczka od Polski - tej ziemi konkretnej, przegranej, brudnej i biednej. I dlatego tak często nas ogłupia, zaślepia, prowadzi w krainę mitu. Sama jest mitem".

Vote up!
0
Vote down!
0
#234361

Dlaczego umieszczasz swój tekst w komentarzach i dlaczego nie podpisujesz A.Ścios

germario

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

germario

POLSKOŚĆ to NORMALNOŚĆ !!!

#234367

...nie osiemset, tylko zasiłek z MOPSu...emerytury przliczali im wg współczynnika 2,6 a nam 1.3 i tego im nie odebrano, a Pietruszka morderca Ks. Jerzego bierze 3.900 zł po obcinkach deubekizacyjnych, skandal! a nam dają po parę tysięcy za więzienia pobicia i represje....wynagradza się katów, a pomija ofiary!!!!1

Vote up!
0
Vote down!
0

zimny drań
 

#234400

on umieścił tylko tekst Sciosa i nie tam gdzie trzeba....

Vote up!
0
Vote down!
0

zimny drań
 

#234401

"Dostając 800 złotych miesięcznie, ubeccy starcy sprzedaliby komputery i pilnie baczyli, by im na chlebek starczyło. I tak mieliby za dobrze." -
no przeciez oni juz w dawnym jeszcze ustroju byli wszechwladni.
I wiedzieli, ze synow, cory trzeba przysposobic do posiadania wladzy rowniez.
Skad sie wziely MOlejnik, Miecugow,Krasko,Richardson, Wojewodzki i wielu innych?tak tylko z mediow wytykajac palcem.
Przeciez to nie wzielo sie z prozni tylko z tych obecnych UBeckich emerytow.
Wiec jesliby zyl tata prokurator Wojewodzki nadal czy synalek nie dokladalby mu do lekarstw?
Synalek jest teraz od tego by opluwac przeciwnikow taty i kasa zostaje nadal w rodzinie.
I pomyslec ,ze w dawnych czasach wladcy byli madrzejsi bo takiego Popiela Myszy zjadly do kilku pokolen by sie Hydra nie odradzala.
My zostawilismy w 89' Hydrze wszystkie glowy i czlonki a Hydra rozrasta sie i powiela - na nasza zgube.

Vote up!
0
Vote down!
0
#234426

Masz rację, wyrosło nowe pokolenie antypolskiej hołoty sowieckiej.

Vote up!
0
Vote down!
0

marguar

#234428

w tym przypadku wolal bym nie miec racji niz byc jakas "Kasandra" ktorego i tak zasypia popioly Pompeji ?

W 80' roku w teatrze byla wystawiana sztuka pt
"Sto rak, sto sztyletow"
i byla tam kwestia starego policjanta - po latach jak sie okazuje bardzo istotna - a sens tego miej wiecej:

policji potrzebuja zawsze, wiec i po rewolucji mozemy sie przydac....
Duzo wody w Wisle uplynie nim to znormalnieje,
duzo swiezej krwi w system?
czy moze jednak gruntowna przebudowa?

Vote up!
0
Vote down!
0
#234454

Kropla żłobi nie siłą, lecz powolnym spadaniem.

Vote up!
0
Vote down!
0

marguar

#234459

POlszewia to skała odporna na krople:) Tylko wodospad. Tylko :D

Vote up!
0
Vote down!
0
#234461