Wstyd
O co jest ta afera? Już tłumaczę.
Coraz częściej można zauważyć, jak przedstawiciele współczesnych "elit", tacy jak Rafał Trzaskowski, przywdziewają żonkile – symbol upamiętnienia Powstania w Getcie Warszawskim. Jednak Grzegorz Braun słusznie zwraca uwagę, że noszenie tego znaku – zamiast polskich symboli narodowych – staje się wyrazem pewnego oderwania od polskiej tożsamości historycznej. Żonkil, choć odnosi się do tragicznej historii żydów w okupowanej Warszawie, nie jest symbolem bezpośrednio związanym z cierpieniem czy walką Polaków o wolność.
Tymczasem mamy własne, głęboko polskie symbole martyrologii – jednym z nich jest kwiat lnu, noszony na przykład dla upamiętnienia ofiar rzezi Wołyńskiej. Kwiat lnu przypomina o tragedii Polaków mordowanych tylko za to, że byli Polakami, na Kresach Wschodnich w czasie II wojny światowej.
W sytuacji, gdy "elity" promują głównie pamięć wydarzeń związanych z historią narodu żydowskiego, a marginalizują dramatyczne losy własnych rodaków, można mówić o pewnym przewrocie wartości i zaniku autentycznego poczucia narodowej wspólnoty. Noszenie żonkila – zamiast choćby wspomnienia o kwiatach lnu – ukazuje, że dla wielu przedstawicieli władzy ważniejsze są narracje wpisujące się w żydowską pamięć historyczną niż te, które wynikają z polskiego cierpienia i polskiej walki o przetrwanie.
Problem tej całej sytuacji jest taki, że własna historia zostaje zepchnięta na dalszy plan, a narodowe cierpienie – pomijane milczeniem. Wstyd.
(Lidia Perek)
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 732 odsłony
Komentarze
Generalnie żonkile nie są symbolem Powstania w Getcie
30 Kwietnia, 2025 - 22:16
pisałem o tym wiele razy. Ostatnio tu:
https://niepoprawni.pl/blog/humpty-dumpty/zonkile-ciagle-falszuja-historie
Żonkil
1 Maja, 2025 - 09:10
Tu nie sam żonkil jest problemem, na co zwraca uwagę Grzegorz Braun. Bo kto chce wyrazić w ten sposób pamięć o powstaniu Żydów w getcie w Warszawie to jego wola. To nawet dobrze, że taką wolę niektórzy wyrażają. Gorzej, gdy wyrażają ją obłudnie, bo to "należy do dobrego tonu", a nie z przekonania. No i przez dziesiątki już lat władze jednej i drugiej opcji gorliwie deklarują pamięć o powstańcach z kwietnia 1943 roku.
A kwiat lnu w tym kontekście jest jakby zapomniany. Pamięć o ludobójstwie, którego dokonano na Polakach, nie jest trendy. No bo wojna Ukrainy z Ruskimi. Kolejna obłuda.
W szkole mamy reportaż Hanny Krall sławiący bohaterstwo Żydów, którzy podjęli beznadziejną walkę z Niemcami (Zdążyć przed Panem Bogiem), książkę może potrzebną, ale wymagającą wyjaśnienia historycznego, ale o Powstaniu Warszawskim to wrzucono deheroizujący Pamiętnik z Postania Warszawskiego Mirona Białoszewskiego. Toż za komuny, mimo cenzury, omawiana była powieść Romana Bratnego Kolumbowie. Rocznik 20. O ileż bardziej wartościowa od powieści Białoszewskiego, która jest bardziej ilustracją języka tego pisarza i poety niż literackim przedstawieniem Powstania.
Można przecież pokazać tragedię Polaków na Wołyniu choćby przez włączenie do lektur szkolnych fragmentów którejś z powieści Stanisława Srokowskiego. No, ale nie, polityczne względy każą ten problem omijać.
Ojczyzna to (także) pamięć i groby. Żydzi politykę pamięci rozwinęli do monumentalnych rozmiarów. A nam ktoś (kto?) nie pozwala naszej własnej bolesnej historii pamiętać. A w każdym razie do niej zniechęca.
Istotą problemu jest opisanie
1 Maja, 2025 - 17:43
Istotą problemu jest opisanie zdarzeń. Jest wiele wątpliwości co do zachowania Żydów wobec totalnego ludobójstwa.Jedni uznawali Dekalog, drudzy tak jak Michnik, Kuroń, czy Geremek poddawali w wątpliwość. Oni nie mają szacunku dla ofiary z życia. My, jako Polacy możemy, chcemy oddać pamięć i szacunek naszym bliźnim. Tu dzieje się jakieś koszmar łajdactwa.Okazuje się że trzeba każdą sytuację rozpatrywać ( a , po co) indywidualnie. Mnie nie potrzeba wyroków sądu, lub TSUE by nazwać sprawę zgodnie z zachowaniem. To łajdak, to święty. Jakoś mało świętych od Michnika vel Shechter. Jedyne wyjaśnienie to takie że mają mnóstwo zbrodni na sumieniu.
Nie tak dawno temu...
2 Maja, 2025 - 14:07
Nie tak dawno temu w krajach zachodniej Europy i USA przypominano co rok jedynie o walkach w Getcie, które powstaniem nie były, wypierając tym samym Powstanie Warszawskie. Walka na śmierć i życie o Polskę i wszystko co Polskę stanowi dopiero teraz na dobre się zaczyna!
jan patmo
Mało tego anglosasi , mylili
3 Maja, 2025 - 01:21
Mało tego anglosasi , mylili te dwa powstania które jedno Powstanie w Getcie było walka o honor skazanych na śmierć Żydów będących zresztą Polakami a Powstaniem Warszawskim co było walką patriotyczną o Polske wolną dla wszystkich , łącznie z ludźmi innej wiary.