Piorunem w puczystów!
Julian Tuwim "Kwiaty Polskie"
Chmury nad miastem rozpal w łunę
Uderz nam w serca złotym dzwonem
Otwórz nam Polskę, jak piorunem
Otwierasz niebo zachmurzone
Daj nam uprzątnąć dom ojczysty
Tak z naszych zgliszcz i ruin świętych
Jak z grzechów naszych win przeklętych
Niech będzie biedny ale czysty
Nasz dom z cmentarza podźwignięty
Ziemi, gdy z martwych się obudzi
I brzask wolności ją ozłoci
Daj rządy mądrych, dobrych ludzi
Mocnych w mądrości i dobroci (...)
(...) Piorunem ruń, gdy w imię sławy
Pyszałek chwyci broń do ręki
Nie dopuść, żeby miecz nieprawy
Miał za rękojeść krzyż Twej męki
Niech się wypełni dobra wola
Szlachetnych serc, co w klęsce wzrosły
Przywróć nam chleb z polskiego pola
Przywróć nam trumny z polskiej sosny
Lecz nade wszystko - słowom naszym
Zmienionym chytrze przez krętaczy
Jedność przywróć i prawdziwość
Niech PRAWO zawsze PRAWO znaczy
A SPRAWIEDLIWOŚĆ - SPRAWIEDLIWOŚĆ.
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 57 odsłon
Komentarze
dla tych plujących jadem na nasz kraj żywych trupów
10 Stycznia, 2024 - 00:22
(...) Karykatury ludzkie, ochłapy dusz
Pogrobowcy Wajdy, wykreowani przezeń komedianci, dziś nadymają się wielkością odtwarzanych niegdyś postaci, a ja wspominam, że dano im grać prawdziwych bohaterów – Piłsudskiego (Olbrychski), Generała „Nila” (Łukaszewicz), prymasa Wyszyńskiego (Seweryn) – to ostatnie budzi dziś szczególne obrzydzenie. Jak długo ten osobnik będzie jeszcze dyrektorem teatru noszącego dumne miano „Polski”? Do dymisji się nie poda, jeśli nie można go usunąć, to trzeba będzie ten teatr przemianować na „Kacapski”. I parę innych też.
Znany z iście promiennego dowcipu wielki polski pisarz Kornel Makuszyński w nigdy w PRL niewznawianej powieści „Słońce w herbie” bez krzty humoru pisał z gorzką troską: „Kto zostanie? Wytrzebił się już wielki las, a to, co rośnie, to się ledwo korzonkami trzyma ziemi i byle wiatr to powyrywa i rzuci precz. Dębów nie ma, ot co jest. Strasznie jest smutno. Karykatury ludzkie się rodzą, a nie ludzie, ochłapy dusz, a nie dusze; ledwie taka roślinka wyjrzała na świat, a już więdnie, choć nie z własnej winy, bo bez życia już na niego przyszła, w zaduchu, w trwodze, w lęku, w złej, zepsutej atmosferze. A najstraszniejsze jest to, że się rodzą ludzie bez ojczyzny…”.
Bo dla tych plujących jadem na nasz kraj żywych trupów Polska najwyraźniej nie jest ojczyzną. Ze słynnego serialu wiemy, że pochód zombiaków został jednak zatrzymany, choć kosztem wielu ofiar, więc odrobina optymizmu nie zawadzi. Trzeba wszakże pamiętać, że jeśli nie zmobilizujemy wszystkich sił, by ich pokonać teraz, to te „ochłapy dusz” zdążą zainfekować nienawiścią swoje i nie swoje wnuki.
Ja zaś chcę wierzyć, że, jak mówi pewne powiedzonko, na końcu wszystko będzie dobrze, a jeśli nie będzie dobrze, to znaczy, że to jeszcze nie jest koniec.
Jerzy „Bayraktar” Lubach
Za: ]]>https://niezalezna.pl/opinie/moralny-niepokoj-zywych-trupow/487315]]>
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.