Antysemityzm po polsku
Nasz kraj nie ma więcej niż tysiąc Żydów nie mniej głównym tematem u nas jest antysemityzm. Ludzie, których rodziny ryzykowały życiem, aby ratować Żydów normalnie "cholera rypie", gdy czytają o polskim antysemityzmie. Tzw. salon przywołuje duchy spadkobierców endecji przypisując faszyzm i chęć zniszczenia nieistniejących Żydów każdemu patriocie. U Jaruzelskiego i jego mocodawców nie dostrzegają cienia antysemityzmu. Tłumaczą wojskowe czystki z ostatnich Żydów, ale równocześnie ojciec Rydzyk jest napiętnowany jako antysemita. Dla przeciętnego Polaka Żydami są redaktorzy Wyborczej, choć oni bardziej sprzyjają środowisku pro żydowskiemu niż sami wracają do korzeni (ci co je mają).
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1607 odsłon
Komentarze
Re: Antysemityzm po polsku
17 Grudnia, 2010 - 15:12
Ot, rewelacyjne obliczenia :) Ciekawe skąd amica ma takie informacje. Jakiś link? Tysiąc Żydów w Polsce? Dobre sobie :D
Przemnożyłbym tę liczbę przez sto, a i to nie oddałoby pełnej liczby zakamuflowanych Rostowskich, Dornów, Hoffów i innych, których nazwiska nie sa tak wiele mówiące i których funkcje w kraju nie sa tak oczywiste, tych wszystkich lekarzy, prawników (czyt. czarna mafia w togach) i całej rzeszy "pionków", ale jakże potrzebnych dla przyszłego i już dziejącego się zaludniania Polski Żydami z Izraela, którzy oczywiście po obowiązkowych wizytach w "polskich obozach koncentracyjnych" pałają wiecznie żywą nienawiścią do wszystkiego co polskie i chęcią zemsty za wyimaginowane polskie winy (zaraz po Palestyńczykach jesteśmy najbardziej znienawidzonym przez Żydów narodem).
Kuriozalne zdanie: "Żydami są redaktorzy Wyborczej, choć oni bardziej sprzyjają środowisku pro żydowskiemu niż sami wracają do korzeni". Po co w tym zdaniu wyraz "choć"? A te korzenie? O co chodzi? To co, są Żydami czy nie? Totalny bigos, a nie sensowna wypowiedź.
Jak ja to widzę ;)
17 Grudnia, 2010 - 15:20
"Ot, rewelacyjne obliczenia :) Ciekawe skąd amica ma takie informacje. Jakiś link? Tysiąc Żydów w Polsce? Dobre sobie :D "
A to nie była ironia? ;-)
"Kuriozalne zdanie: "Żydami są redaktorzy Wyborczej, choć oni bardziej sprzyjają środowisku pro żydowskiemu niż sami wracają do korzeni". Po co w tym zdaniu wyraz "choć"? A te korzenie? O co chodzi?"
Może o to, że w d... mają swoje pochodzenie, obchodzą ich tylko (biznesowo-polityczne) koligacje?
Tak se luźno myślę.
Pozdrawiam :)
Cytat:"Nasz kraj nie ma
17 Grudnia, 2010 - 15:35
[quote]"Nasz kraj nie ma więcej niż tysiąc Żydów nie mniej głównym tematem u nas jest antysemityzm."[/quote]
Za nic mi to na ironię nie wygląda :) Ale może jestem mało spostrzegawczy :D Szukam i szukam, ale ironii nie widzę.
[quote]"Kuriozalne zdanie: "Żydami są redaktorzy Wyborczej, choć oni bardziej sprzyjają środowisku pro żydowskiemu niż sami wracają do korzeni". Po co w tym zdaniu wyraz "choć"? A te korzenie? O co chodzi?"
Może o to, że w d... mają swoje pochodzenie, obchodzą ich tylko (biznesowo-polityczne) koligacje?[/quote]
Może :) Ale nadal nie wynika ze zdania :D
przeanalizujmy:
[quote]choć oni bardziej sprzyjają środowisku pro żydowskiemu niż sami wracają do korzeni"[/quote]
Jak na mój gust to sprzeczność. Żyd zawsze sprzyja drugiemu Żydowi (taki ich zwyczaj talmudyczny i taka natura - czyli korzenie, jak możnaby stwierdzić. Dlatego odnoszą tak spektakularne sukcesy w przejmowaniu rządów nad, nie bójmy się tego określenia, światem)
1. Sprzyjają środowisku żydowskiemu
2. Nie wracają do korzeni (żydowskich, jak się mam nadzieję słusznie domyślam)
hmm. Trzeba by najpierw zdefiniować "wracanie do korzeni" :D tu musiałby się autor wypowiedzieć, abym miał większe pole analitycznego popisu :D
Agent ;)
17 Grudnia, 2010 - 16:04
[quote=Agent_Smith][quote]"Nasz kraj nie ma więcej niż tysiąc Żydów nie mniej głównym tematem u nas jest antysemityzm."[/quote]
Za nic mi to na ironię nie wygląda :) Ale może jestem mało spostrzegawczy :D Szukam i szukam, ale ironii nie widzę.
Hmmm... ja to odebrałam tak, że oficjalnie nikt nie "przyznaje się" do swojego żydowskiego pochodzenia, więc teoretycznie Żydów jest u nas kilku... czyli ten cały antysemityzm to pic na wodę, skoro Żydów u nas właściwie nie ma. Ale być może nadinterpretuję, mam do tego pewną słabość. ;-)
[quote]"Kuriozalne zdanie: "Żydami są redaktorzy Wyborczej, choć oni bardziej sprzyjają środowisku pro żydowskiemu niż sami wracają do korzeni". Po co w tym zdaniu wyraz "choć"? A te korzenie? O co chodzi?"
Może o to, że w d... mają swoje pochodzenie, obchodzą ich tylko (biznesowo-polityczne) koligacje?[/quote]
Może :) Ale nadal nie wynika ze zdania :D
A jakby tak przetłumaczyć to "choć" jako: "ale co z nich za Żydzi, skoro?".
przeanalizujmy:
[quote]choć oni bardziej sprzyjają środowisku pro żydowskiemu niż sami wracają do korzeni"[/quote]
Jak na mój gust to sprzeczność. Żyd zawsze sprzyja drugiemu Żydowi (taki ich zwyczaj talmudyczny i taka natura - czyli korzenie, jak możnaby stwierdzić. Dlatego odnoszą tak spektakularne sukcesy w przejmowaniu rządów nad, nie bójmy się tego określenia, światem)
Że sobie sprzyjają, to się zgodzę, co do spektakularnych sukcesów również. :) Ale... korzenie (dla mnie!) mają związek z ideologią raczej, religią, tradycją... a nie ze wspólnym kręceniem lodów. Nawet jeśli to właśnie jest ich tradycją ;p, to nie kupuję tego jako "korzeni".
1. Sprzyjają środowisku żydowskiemu
2. Nie wracają do korzeni (żydowskich, jak się mam nadzieję słusznie domyślam)
hmm. Trzeba by najpierw zdefiniować "wracanie do korzeni" :D tu musiałby się autor wypowiedzieć, abym miał większe pole analitycznego popisu :D [/quote]
Tak, prosimy. ;-D
Ps. Muszę w wolnej chwili rozgryźć, o co chodzi z tymi cytatami, wszystko poszło mi jako jeden!
Waldemar Łysiak w jednej ze
17 Grudnia, 2010 - 16:09
Waldemar Łysiak w jednej ze swoich książek napisał mądre słowa że "dawniej antysemitą był ten, który nie lubił żydów. Dziś jest nim ten, którego nie lubią żydzi.
Antysemityzm
17 Grudnia, 2010 - 17:58
A ja myślę, że skoro mamy tylko tysiąc Żydów, to pewnie największymi antysemitami są ci Żydzi, którzy mają polsko brzmiące nazwiska. A... ile ich jest?.. Może autor ma takie informacje?
Szpilka
Antysemityzm po żydowsku
17 Grudnia, 2010 - 20:01
Największymi antysemitami są żydzi.
Potrzebują tego, by bujać świat. Kreują to bez wytchnienia. Przykładów coraz więcej wyłazi na światło dzienne.
Piotr Franciszek
Piotr Franciszek
W Polsce oficjalnie jest
17 Grudnia, 2010 - 21:50
W Polsce oficjalnie jest około 20 tys. Żydów, a nie 1000. Chociaż faktem jest, że może być ich znacznie więcej, ponieważ wielu zmieniało nazwiska na polskie. W każdym razie według różnych szacunków może być w Polsce nawet 100 tys. Żydów (Leszek Bubel i przedstawiciele rodzimych nazistów szacują, że jest ich w kraju parę milionów, ale to według mnie nieprawda). A polski antysemityzm? Mit na użytek międzynarodowego lobby. Żadne polskie środowisko nie postulowało fizycznej rozprawy z Żydami, a tylko pewne regulacje, które miały na celu wyrównanie szans, ponieważ przed wojną ilość studentów żydowskich była nieproporcjonalna do liczby studentów polskich. Tak samo było w najbardziej szanowanych zawodach i biznesie. Faktem jest również przestępcza działalność gospodarcza na wielką skalę, która realnie zagrażała państwu. I takimi działaniami i zjawiskami chciano walczyć, a nie z Żydami jako narodem. A, że właśnie wśród Żydów było najwięcej tego typu zjawisk i działań, to mówiono o działaniach żydowskich.
Pozdrawiam
Odpowiedź
18 Grudnia, 2010 - 23:07
Oczywiście "tysiąc" nie należy brać dosłownie, chodzi o rząd wielkości. I tu należy jednak trochę podefiniować. Nie zgadzam się z poglądem, że rodzice określają do końca kim są dzieci. Największy rosyjski poeta był z pochodzenia Murzynem, ale tylko z pochodzenia. Nie wybieramy sobie rodziców, i nie można automatycznie nas etykietować. Osoba, która ma przodków Żydów, ale nie jest związana ze środowiskiem, nie interesuje jej judaizm, czuje myśli jak Polka walczy o Polskę i uważa się za Polkę nie może być uznawana za Żydówkę tylko dlatego, że ktoś doszukał się w jej przodkach Żydów. Często zresztą dobrych Polaków.Za wyjątkowo wredne uważam wtłaczanie jej w obce jej ramy, kulturę i wartości. Podobnie kobieta wychodząc za mąż za np. jakiegoś Roseblauma nie staje się Żydówką. Nelli Rubinstein była do końca życia kresową szlachcianką, córką polskiego kompozytora i dyrygenta, a nie Żydowką. Jeżeli ktoś zmienił nazwisko, jest katolikiem i polskim patriotą doszukiwanie się jakichś przodków i wytykanie ich uważam za nieuczciwe. Żydami są Ci, którzy kulturowo, religijnie czy państwowo za takich się uważają, a nie Ci, których dziadkowie czy pradziadowie byli Żydami.
amica
Odpowiedź
18 Grudnia, 2010 - 23:07
Oczywiście "tysiąc" nie należy brać dosłownie, chodzi o rząd wielkości. I tu należy jednak trochę podefiniować. Nie zgadzam się z poglądem, że rodzice określają do końca kim są dzieci. Największy rosyjski poeta był z pochodzenia Murzynem, ale tylko z pochodzenia. Nie wybieramy sobie rodziców, i nie można automatycznie nas etykietować. Osoba, która ma przodków Żydów, ale nie jest związana ze środowiskiem, nie interesuje jej judaizm, czuje myśli jak Polka walczy o Polskę i uważa się za Polkę nie może być uznawana za Żydówkę tylko dlatego, że ktoś doszukał się w jej przodkach Żydów. Często zresztą dobrych Polaków.Za wyjątkowo wredne uważam wtłaczanie jej w obce jej ramy, kulturę i wartości. Podobnie kobieta wychodząc za mąż za np. jakiegoś Roseblauma nie staje się Żydówką. Nelli Rubinstein była do końca życia kresową szlachcianką, córką polskiego kompozytora i dyrygenta, a nie Żydowką. Jeżeli ktoś zmienił nazwisko, jest katolikiem i polskim patriotą doszukiwanie się jakichś przodków i wytykanie ich uważam za nieuczciwe. Żydami są Ci, którzy kulturowo, religijnie czy państwowo za takich się uważają, a nie Ci, których dziadkowie czy pradziadowie byli Żydami.
amica
Odpowiedź
18 Grudnia, 2010 - 23:07
Oczywiście "tysiąc" nie należy brać dosłownie, chodzi o rząd wielkości. I tu należy jednak trochę podefiniować. Nie zgadzam się z poglądem, że rodzice określają do końca kim są dzieci. Największy rosyjski poeta był z pochodzenia Murzynem, ale tylko z pochodzenia. Nie wybieramy sobie rodziców, i nie można automatycznie nas etykietować. Osoba, która ma przodków Żydów, ale nie jest związana ze środowiskiem, nie interesuje jej judaizm, czuje myśli jak Polka walczy o Polskę i uważa się za Polkę nie może być uznawana za Żydówkę tylko dlatego, że ktoś doszukał się w jej przodkach Żydów. Często zresztą dobrych Polaków.Za wyjątkowo wredne uważam wtłaczanie jej w obce jej ramy, kulturę i wartości. Podobnie kobieta wychodząc za mąż za np. jakiegoś Roseblauma nie staje się Żydówką. Nelli Rubinstein była do końca życia kresową szlachcianką, córką polskiego kompozytora i dyrygenta, a nie Żydowką. Jeżeli ktoś zmienił nazwisko, jest katolikiem i polskim patriotą doszukiwanie się jakichś przodków i wytykanie ich uważam za nieuczciwe. Żydami są Ci, którzy kulturowo, religijnie czy państwowo za takich się uważają, a nie Ci, których dziadkowie czy pradziadowie byli Żydami.
amica
dalej odp.
18 Grudnia, 2010 - 23:38
Korzenie to kultura, religia, środowisko. Redaktorzy Wyborczej nie są wtopieni w kulturę, nie są religijni i nie mają obywatelstwa państwa Izrael. Obawiam się, że religia jest im równie obca jak katolicka i ostatnią rzeczą jakiej pragną byłoby przestrzeganie jej zaleceń i odwiedzanie synagogi. Równocześnie redaktorzy przymykają oko na państwo religijne jakim jest Izrael (imigrant nie judaista ma trudności z pracą) i oburzają na zwiększenie roli religii katolickiej w Polsce.
amica
re-amica
25 Grudnia, 2010 - 19:52
.To,że redaktorzy G.W.nie identyfikują się z żadną religią,jest znamienne.Teksty przez nich zamieszczane mają na celu wpływanie na światopogląd młodych ludzi poprzez dyskredytowanie Kościoła katolickiego i patriotyzmu,które to wartości określane są jako "ciemnogród."Przeciwstawia im się "nowoczesne"prądy typu: kosmopolityzm, afirmacja ruchów lewackich,gejowskich oraz bezmyślny filosemityzm.W ten sposób drenuje się społeczeństwo z podstawowych wartości,które decydują o sile narodu i państwa.Dlatego wolę już Żydów,którzy jawnie się przyznają do swej religii i jednocześnie są lojalnymi obywatelami Polski.Cenię również tych,którzy postanowili wyjechać do Izraela na stałe,czując taką wewnętrzną potrzebę.Nie widzę potrzeby grzebania w życiorysach tych,którzy akceptują polskie podstawowe wartości a patriotyzm nie kojarzy im się z faszyzmem.Co do rzekomego antysemityzmu dodam tylko,że wolałabym cofnąć czas do okresu międzywojennego kiedy w wielkiej Polsce żyło ponad trzy miliony Żydów,w ogromnej większości religijnych,uczciwych,wzbogacających polską kulturę o cenne orientalne naleciałości.