Unia, dentystka i Polska

Obrazek użytkownika amica
Blog

Byłam dziś u Pani dentystki. I okazało się, że mamy nowe wytyczne Sanepidu. A mianowicie, stwierdzono (kto, na podstawie czego), że zwykłe lampy kwarcowe, które wybijały bakterie są passee i wymaga się kilka krotnej wymiany całego powietrza w gabinecie, salach dla zakaźnie chorych w przychodniach itp. Czyli wymagane są ogromne pieniądze. A skutki tego to wzrost dochodów producentów tych urządzeń, pewnie łapówek wszelakich (pozwolenia)i narzucanie nam kolejnych rozwiązań. Wybaczcie, ale w cudowną bezbakteryjność nowych klimatyzatorów nie wierzę, ale całość wygląda dziwnie. Teoretycznie należałoby zacząć tę bezbakteryjność od szpitali zakaźnych. A nie od dentystów i przychodni. Nasze NFZ nie radzi sobie ze złamaną nogą.... A może chodzi o wytępienie tańszych gabinetów dentystycznych? Przypomina to termometry. Baliśmy się rtęci równocześnie nakazując oświetlenie rtęciówkami. A co to ma do rozwoju? Za czyje pieniadze to wszystko?

Brak głosów