Nie zapominajmy o Hipolicie Cegielskim

 pod pruskim zaborem i wspaniała kariera Polaka Hipolita Cegielskiego, który swoją działalność rozpoczął bardzo skromnie od odlewni żeliwa przy ul. Strzeleckiej (na wysokości ul. Łąkowej) i produkcji prostych maszyn rolniczych, a dzisiaj proniemieckie PO-wskie władze z P-rezydentem miasta zamiast zamawiać tramwaje w tym zakładzie, który ma wydział pojazdów szynowych i wieloletnie tradycje budowy lokomotyw i wagonów w tym również tramwajów i daje zatrudnienie oraz odprowadza podatki w Poznaniu - kupuje używane 30-letnie tramwaje z Niemiec a następnie chwalą się, że również kupują nowe - też z Niemiec!

 W HCP w Poznaniu przepracowałem 18 lat w fabryce silników okrętowych - to była prawdziwa szkoła życia i solidności wykonywanej pracy i żal serce ściska patrząc na to co zrobili z tym zakładem i co nadal z nim robią "włodarze" miasta.

Cegielski, podobnie do Wendy, Kwiatkowskiego czy Łukasiewicza, byli pionierami, którzy mimo pozostawionego testamentu technologicznego, nie byli kontynuowani przez nikogo. Patrząc z tego punktu widzenia i bycia gdynianinem, widzę jasno, że to co miało prowadzić do rozwoju, zostało zniweczone przez kosmopolitów pokroju Kartofelleitera czy jego niesławnych poprzedników z KLD.

Smutek ogarnia bo Cegielski nawet po wojnie produkował silniki dla PLO czy PŻM. To było coś wielkiego a obecnie? Nawet porządnej stoczni nie mamy.