Co się stałem z prototypem czołgu Anders?
Dlaczego doceniony Anders skończył w magazynie?
Projekt powstał „na papierze” i na dwóch prototypach (120-mm wóz wsparcia ogniowego + IFV) finansowanych z grantu NCBR. Nigdy nie istniał kontrakt na badania kwalifikacyjne ani na serię 0. Gdy resort obrony w latach 2013-2017 zmieniał wymagania dotyczące następcy BMP-1, a potem skasował program Gepard (maj 2017) – polityczny „parasol” nad Andersem zniknął.
Pięć kluczowych przyczyn fiaska
- Zmiana zagrożenia po 2014 r. – agresja Rosji na Ukrainę przesunęła priorytety z „ekspedycyjnego” lekkiego czołgu (35 t) na klasyczny, silnie opancerzony MBT oraz ciężki BWP. Anders nie dawał ochrony STANAG 5 z przodu, a 120-mm armata w lekkim podwoziu nie rekompensowała słabszego pancerza.
- Przeszacowane ambicje - maszyna za ciężka na pływanie, za lekka na front wschodni. Wojska Lądowe postawiły ostatecznie na amfibijny Borsuk (28 t) dla brygad zmechanizowanych i – w drugiej kolejności – na „ciężki IFV” towarzyszący Abramsom. Anders nie pasował do żadnego z tych dwóch koszyków.
- Inne priorytety - W latach 2015-2020 MON finansował równolegle Wisłę, Narew, Kraba, F-35 i programy cyber – na „nową rodzinę gąsienicową” trudno było by znaleźć tu miejsce. Wartość szacunkowa 700-pojazdowej serii Andersa przekraczała 15 mld zł (2016), czyli połowę całego ówczesnego planu pancerno-zmotoryzowanego.
- Problemy konsorcjum Bumar i OBRUM – restrukturyzacja Bumar-Łabędy, brak własnej linii silników i skrzyń, konieczność importu kluczowych podzespołów (MTU, RENK, RUAG-120 mm) powodowały, że ofertowa cena wozu rosła, a udział „polonizacji” spadał.
- Program de facto został zastąpiony - przez Borsuka (lekki/amfibijny IFV) oraz przez koncepcję „Nowego Czołgu”/K2PL + Abrams dla roli ciężkiego wsparcia. To one dostały finansowanie i polityczny priorytet, a Gepard/Anders trafił do szuflady.
Co zostało z technologii Andersa?
- Kadłub i zawieszenie – część rozwiązań łożysk i układu kół jezdnych przyjęto w testowych podwoziach Borsuka.
- Modularna koncepcja elektroniki – trafiła do polskiego Zintegrowanego Systemu Kierowania Ogniem BMS-Z, integrowanego dziś z Borsukiem i Krabem.
- Doświadczenie inżynierów OBRUM – wykorzystane przy projekcie ciężkiego podwozia pod armato-haubicę K9/”Krab-Next” i w konsorcjum „ciężki IFV”.
Podsumowanie
Anders nie upadł z powodu braku kompetencji rodzimych inżynierów, lecz zderzył się z nowymi priorytetami strategicznymi, ograniczeniami budżetu i chaosem w wymaganiach. Po skasowaniu programu Gepard i przesunięciu środków na Borsuka + nowy MBT, lekki czołg/IFV Anders stracił klienta. Technologia przeżyła – platforma nie.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 45 odsłon