Jak dziś wygląda wielowarstwowy system obrony przeciwlotniczej i rakietowej Polski?
Na samej górze jest Aegis Ashore w rękach amerykańskich, mający chronić przed rakietami balistycznymi, którego komponent stanowi baza w Redzikowie koło Słupska. Ma ona osiągnąć gotowość operacyjną w końcu tego roku.
Na średni w ramach programu Wisła składa się system Patriot, którego pierwsze elementy mają się pojawić jeszcze w tym roku. Zakupione dwie baterie wystarczą jednak jedynie na pokrycie jednej czwartej powierzchni Polski. Na pocieszenie można dodać, że Amerykanie wkrótce zainstalują dwie baterie Patriotów do ochrony własnych wojsk rozlokowanych w południowo wschodniej Polsce przy granicy z Ukrainą. Przy okazji mogą one chronić takie większe miasta jak Rzeszów, Mielec czy Przemyśl.
Pozostaje nadal kwestią otwartą, jaki system antydostępowy krótkiego zasięgu zakupi Polska w ramach programu Narew. Być może będzie to Sky Sabre, który ponoć już jest w Polsce i służy do ochrony brytyjskiej grupy wojsk specjalnych we wschodniej Polsce.
Najlepiej wygląda "ostatnia deska ratunku", czyli system najkrótszy, na który składają się choćby ręczne wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych w wersji Grom i najnowszej Piorun. Te ostatnie (produkt Mesko) są uznawane za najlepsze na świecie; kilkaset ich zestawów kupili ostatnio Amerykanie. Łączone są one w różne kombinacje, choćby ze zmodernizowanym czterolufowym ZSU 23. Jak pokazuje tocząca się wojna w Ukrainie nie można również negować przydatności samobieżnego i autonomicznego systemu Osa, którego początki sięgają lat 70. ubiegłego wieku. Polskie siły zbrojne posiadają na stanie ponad 60. tego typu zestawów, w tym część zmodernizowanych.
Komentarze
Jak dziś wygląda...
9 Marca, 2022 - 21:47
Jak dziś wygląda wielowarstwowy system obrony przeciwlotniczej i rakietowej Polski?
Na samej górze jest Aegis Ashore w rękach amerykańskich, mający chronić przed rakietami balistycznymi, którego komponent stanowi baza w Redzikowie koło Słupska. Ma ona osiągnąć gotowość operacyjną w końcu tego roku.
Na średni w ramach programu Wisła składa się system Patriot, którego pierwsze elementy mają się pojawić jeszcze w tym roku. Zakupione dwie baterie wystarczą jednak jedynie na pokrycie jednej czwartej powierzchni Polski. Na pocieszenie można dodać, że Amerykanie wkrótce zainstalują dwie baterie Patriotów do ochrony własnych wojsk rozlokowanych w południowo wschodniej Polsce przy granicy z Ukrainą. Przy okazji mogą one chronić takie większe miasta jak Rzeszów, Mielec czy Przemyśl.
Pozostaje nadal kwestią otwartą, jaki system antydostępowy krótkiego zasięgu zakupi Polska w ramach programu Narew. Być może będzie to Sky Sabre, który ponoć już jest w Polsce i służy do ochrony brytyjskiej grupy wojsk specjalnych we wschodniej Polsce.
Najlepiej wygląda "ostatnia deska ratunku", czyli system najkrótszy, na który składają się choćby ręczne wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych w wersji Grom i najnowszej Piorun. Te ostatnie (produkt Mesko) są uznawane za najlepsze na świecie; kilkaset ich zestawów kupili ostatnio Amerykanie. Łączone są one w różne kombinacje, choćby ze zmodernizowanym czterolufowym ZSU 23. Jak pokazuje tocząca się wojna w Ukrainie nie można również negować przydatności samobieżnego i autonomicznego systemu Osa, którego początki sięgają lat 70. ubiegłego wieku. Polskie siły zbrojne posiadają na stanie ponad 60. tego typu zestawów, w tym część zmodernizowanych.
jan patmo