pierniki

Przedwczoraj przebijałem się szuflą pół dnia przez śnieżne zaspy, by móc wyjechać samochodem na główną drogę. A jutro w Wigilię ma cały dzień padać deszcz i niewiele zostanie z grubej śnieżnej powłoki. Nie koncentrujmy się jednak zbytnio na pogodzie, a na tym przede wszystkim, że Pan nasz Zbawiciel się rodzi w naszych sercach gotowych na Jego przyjęcie. Radujmy się więc i weselmy, bo Pan jest blisko.

Wszystkim Niepoprawnym życzę radosnych, spokojnych i zdrowych Świąt Narodzenia Pańskiego.