zaczynać wpisu od początku), w podjętym przez Ciebie temacie. Otóż jak pamiętamy w '45 przyjechali na sowieckich czołgach, z pepeszami na plecach co pomniejsi stopniem, z naganami u boku - ci w stopniu oficera i natychmiast opanowali cały kraj, a dokładnie to co z kraju zostało. Przede wszystkim Urząd Bezpieczeństwa Publicznego z siedzibą na ulicy Koszykowej, a poza nim ministerstwa, urzędy, sądownictwo i co tam w ręce wpadło. Specjaliści. Przed wojną szewcy, krawcy, czeladnicy, handlarze sznurowadłami, zostali sędziami, oficerami śledczymi specjalizującymi się w wyrokach ostatecznych, a czasami mordującymi w śledztwie. Walczyli z wrogami ludu, ale przede wszystkim tępili wrogów władzy ludowej. Ale ja nie o tym. W roku 1947 niejaki Berman (n.b. stryj jednego z prominentnych polityków), na konferencji w Gliwicach ogłosił w swym wystąpieniu tezę: trzeba koniecznie wychować dwa pokolenia Polaków bez nienawiści do unych. To tak w skrócie, aby nie zanudzać. I wychowywali, wychowywali, aż im się udało. Też w skrócie, aby nie przynudzać. I gdyby jeszcze ze dwa pokolenia się powstrzymali, to niechybnie byłoby się i udało i sukces murowany: Polacy uwierzyliby we wszystko. Sami by się składali na miliardy (lub bilion jak podpowiada jeden z tut. Celebrytów) dolarów odszkodowań za miliony ofiar - ich ofiar - gdyż innych by oczywiście nie było, reszta to tło, pomyłki historii. Bylibyśmy świętowali dniem wolnym od pracy "Święto z okazji" , a nawet trzema dniami: jeden dzień na pochód z chorągwiami więc w abstynencji, jeden niech się bydło uchla i trzeci niech wytrzeźwieje przed zagnaniem do roboty. Było by se, gdyby posłuchali unego autorytetu, ale wzięli i nie posłuchali.
Mleko się wylało i tyle wysiłku psu w dupę!
Żarło, żarło i zdechło. Jednym ruchem ręki obudzili cały, przysypiający naród. Mało tego, to jeszcze się okazało, że nie tylko bezkarnie mogą hasać różnego rodzaju wichrzyciele, ale jeszcze w dodatku na światło dzienne wychodzą dokumenty, które już dawno powinny były być zniszczone, spalone, a w najlepszym wypadku wywiezione za morze, albo zabunkrowane w sejfach do których poginęły klucze. Niektóre z unych próbują coś zaklajstrować, klepią Polaków po pleckach, że to tylko jakieś tam miszygene (wariaci) się wygłupiają, że to nie uny, to jakieś ruskie śpiewaki, czy inne amerykańskie senatory ... aj, waj.
Trza znów wychowywać przynajmniej kilka pokoleń Polaków.
Zamach smoleński miał ostatecznie sprawę polską zamknąć, a odniósł skutek odwrotny od zamierzonego - nie po raz zresztą pierwszy z czymś takim mamy do czynienia w polskiej historii ostatnich burzliwych trzech stuleci. Wiele razy wspominałem o tym, że Katarzyna II i jej wszechwładny ambasador w Warszawie Repnin przed wybuchem Konfederacji Barskiej byli święcie przekonani, iż wystarczą jedno dwa pokolenia i Polacy w ogóle zapomną swego imienia i imienia Rzeczypospolitej.
Z całą pewnością nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, a pycha kroczy przed upadkiem, co obrazuje stosunek do nas Polaków i do Polski naszych śmiertelnych wrogów. Nie ma co ich na siłę nawracać na właściwą drogę!
Nie miałbym nic przeciwko temu, aby obchody setnej rocznicy zwycięstwa nad bolszewikami połączyć z pogonieniem (a choćby nawet i dużej części) czerwonej zarazy, którą przywieziono na sowieckich tankach do Polski.
Komentarze
Pozwól Janie, że trochę "pofikam" u Ciebie (nie chce mi się ...
9 Stycznia, 2020 - 19:34
zaczynać wpisu od początku), w podjętym przez Ciebie temacie. Otóż jak pamiętamy w '45 przyjechali na sowieckich czołgach, z pepeszami na plecach co pomniejsi stopniem, z naganami u boku - ci w stopniu oficera i natychmiast opanowali cały kraj, a dokładnie to co z kraju zostało. Przede wszystkim Urząd Bezpieczeństwa Publicznego z siedzibą na ulicy Koszykowej, a poza nim ministerstwa, urzędy, sądownictwo i co tam w ręce wpadło. Specjaliści. Przed wojną szewcy, krawcy, czeladnicy, handlarze sznurowadłami, zostali sędziami, oficerami śledczymi specjalizującymi się w wyrokach ostatecznych, a czasami mordującymi w śledztwie. Walczyli z wrogami ludu, ale przede wszystkim tępili wrogów władzy ludowej. Ale ja nie o tym. W roku 1947 niejaki Berman (n.b. stryj jednego z prominentnych polityków), na konferencji w Gliwicach ogłosił w swym wystąpieniu tezę: trzeba koniecznie wychować dwa pokolenia Polaków bez nienawiści do unych. To tak w skrócie, aby nie zanudzać. I wychowywali, wychowywali, aż im się udało. Też w skrócie, aby nie przynudzać. I gdyby jeszcze ze dwa pokolenia się powstrzymali, to niechybnie byłoby się i udało i sukces murowany: Polacy uwierzyliby we wszystko. Sami by się składali na miliardy (lub bilion jak podpowiada jeden z tut. Celebrytów) dolarów odszkodowań za miliony ofiar - ich ofiar - gdyż innych by oczywiście nie było, reszta to tło, pomyłki historii. Bylibyśmy świętowali dniem wolnym od pracy "Święto z okazji" , a nawet trzema dniami: jeden dzień na pochód z chorągwiami więc w abstynencji, jeden niech się bydło uchla i trzeci niech wytrzeźwieje przed zagnaniem do roboty. Było by se, gdyby posłuchali unego autorytetu, ale wzięli i nie posłuchali.
Mleko się wylało i tyle wysiłku psu w dupę!
Żarło, żarło i zdechło. Jednym ruchem ręki obudzili cały, przysypiający naród. Mało tego, to jeszcze się okazało, że nie tylko bezkarnie mogą hasać różnego rodzaju wichrzyciele, ale jeszcze w dodatku na światło dzienne wychodzą dokumenty, które już dawno powinny były być zniszczone, spalone, a w najlepszym wypadku wywiezione za morze, albo zabunkrowane w sejfach do których poginęły klucze. Niektóre z unych próbują coś zaklajstrować, klepią Polaków po pleckach, że to tylko jakieś tam miszygene (wariaci) się wygłupiają, że to nie uny, to jakieś ruskie śpiewaki, czy inne amerykańskie senatory ... aj, waj.
Trza znów wychowywać przynajmniej kilka pokoleń Polaków.
Apoloniusz
@ Apoloniusz
10 Stycznia, 2020 - 05:21
Zamach smoleński miał ostatecznie sprawę polską zamknąć, a odniósł skutek odwrotny od zamierzonego - nie po raz zresztą pierwszy z czymś takim mamy do czynienia w polskiej historii ostatnich burzliwych trzech stuleci. Wiele razy wspominałem o tym, że Katarzyna II i jej wszechwładny ambasador w Warszawie Repnin przed wybuchem Konfederacji Barskiej byli święcie przekonani, iż wystarczą jedno dwa pokolenia i Polacy w ogóle zapomną swego imienia i imienia Rzeczypospolitej.
Z całą pewnością nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, a pycha kroczy przed upadkiem, co obrazuje stosunek do nas Polaków i do Polski naszych śmiertelnych wrogów. Nie ma co ich na siłę nawracać na właściwą drogę!
Serdecznie pozdrawiam
jan patmo
Dużo pracy nas czeka w tym Roku,Roku
10 Stycznia, 2020 - 19:58
pamiętnych rocznic
chociażby 10 Rocznica Zbrodni Smolenskiej,czy pamięć o tym jak goniliśmy bolszewika w 1920
serdeczne pozdrowienia z PIĄTKĄ w dłoniach :)
gość z drogi
@ gość z drogi
11 Stycznia, 2020 - 03:56
Nie miałbym nic przeciwko temu, aby obchody setnej rocznicy zwycięstwa nad bolszewikami połączyć z pogonieniem (a choćby nawet i dużej części) czerwonej zarazy, którą przywieziono na sowieckich tankach do Polski.
Pozdrawiam równie serdecznie
jan patmo