Wszyscy mamy kontakty z różnymi ludźmi, zarówno podzielającymi nasze poglądy jak i odległymi od nich. W tym i ja mam kontakty z takimi których intuicyjnie posądzam o bardzo negatywne politycznie koneksje. Wielokrotnie słyszałem od nich wymowę nazwiska "Schetyna" jako "Szetyna". Po niemiecku. To są ludzie którzy z jednej strony pamietają II wojnę światową, a z drugiej - mogli mieć utajnione koneksje z tajnymi służbami komunistycznymi. Nie mam pewności że tak jest, ale wiele na to wskazuje. Stąd wysnuwam wniosek że Schetyna nie jest przeznaczony do "sukcesu politycznego". To raczej tylko figura która, gdy spełni swoje zadanie, upadnie lub - co gorsza - popełni seryjne samobójstwo, bo może zbyt wiele wie.
Przyszłość przeznaczono, moim zdaniem, dla kogoś którego my, maluczcy, jeszcze powszechnie nie znamy. Dla niego lepiej jeśli przegra kolejne polityczne zmagania. Może przeżyje...
Kilka najbliższych lat pokaże, czy moja intuicja jest coś warta...
jako Szetyna "odziedziczyłam" po mojej Mamie - przedwojennej dziennikarce, polonistce, pracującej po wojnie w bibliotece naukowej i obserwującej bardzo wnikliwie polskie życie polityczne. Nie wiem, jaki był "podkład" Jej wiedzy i już się nie dowiem. Natomiast fakty, świadczące o jego s*syństwie są dobrze znane we Wrocławiu i okolicy. A czy on przeżyje obecne "zmagania" - nie moje zmartwienie. On także się nie martwił o tych, których wykańczał. Im mniej takich jak on - tym lepiej dla Polski i Polaków
no to muszę się dodatkowo wytłumaczyć. Nazwiska odczytuje się różnie, zwłaszcza w strefie anglojęzycznej. Przykład: dwóch Reaganów - (prezydenta i jednego z amerykańskich urzędników), każde "czytało się" inaczej. Znam również nazwiska Niemców (Quenstedt, Szurlies) czytane nie tak jak to wynika z tradycji języka niemieckiego. Innym przykładem jest polska nazwa miejscowości Murzasichle - mało kto z ludzi z dolin wie jak się je prawidłowo odczytuje. Polskie nazwiska też mogą tak mieć, ale znam tylko przypadek "Szustkowski - Szóstkowski, oraz polskie nazwisko Kocur; ci z rodziny którzy wyemigrowali kiedyć do Niemiec, zaczęli pisać się "Kozur". No i sławny z polskiej komedii hełm ("pisz kask") i Chełm Lubelski. W przypadku nazw własnych i nazwisk istnieje jak widać pewna dowolność, skutek tradycji. Więc czuję się usprawiedliwiony w mojej wypowiedzi.
Komentarze
Długo, bardzo długo nie było Cię, Doboszu!
17 Grudnia, 2016 - 19:14
Witaj!
Dobrze, że jesteś!
Sedecznie pozdrawiam,
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
dodam coś,
17 Grudnia, 2016 - 20:55
co wynika jedynie z mojej intuicji:
Wszyscy mamy kontakty z różnymi ludźmi, zarówno podzielającymi nasze poglądy jak i odległymi od nich. W tym i ja mam kontakty z takimi których intuicyjnie posądzam o bardzo negatywne politycznie koneksje. Wielokrotnie słyszałem od nich wymowę nazwiska "Schetyna" jako "Szetyna". Po niemiecku. To są ludzie którzy z jednej strony pamietają II wojnę światową, a z drugiej - mogli mieć utajnione koneksje z tajnymi służbami komunistycznymi. Nie mam pewności że tak jest, ale wiele na to wskazuje. Stąd wysnuwam wniosek że Schetyna nie jest przeznaczony do "sukcesu politycznego". To raczej tylko figura która, gdy spełni swoje zadanie, upadnie lub - co gorsza - popełni seryjne samobójstwo, bo może zbyt wiele wie.
Przyszłość przeznaczono, moim zdaniem, dla kogoś którego my, maluczcy, jeszcze powszechnie nie znamy. Dla niego lepiej jeśli przegra kolejne polityczne zmagania. Może przeżyje...
Kilka najbliższych lat pokaże, czy moja intuicja jest coś warta...
TAK
17 Grudnia, 2016 - 20:57
zgadzam się
Dobosz
Wymowę nazwiska
17 Grudnia, 2016 - 22:30
jako Szetyna "odziedziczyłam" po mojej Mamie - przedwojennej dziennikarce, polonistce, pracującej po wojnie w bibliotece naukowej i obserwującej bardzo wnikliwie polskie życie polityczne. Nie wiem, jaki był "podkład" Jej wiedzy i już się nie dowiem. Natomiast fakty, świadczące o jego s*syństwie są dobrze znane we Wrocławiu i okolicy. A czy on przeżyje obecne "zmagania" - nie moje zmartwienie. On także się nie martwił o tych, których wykańczał. Im mniej takich jak on - tym lepiej dla Polski i Polaków
Pozdrawiam.
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
@katarzyno.tarnawska,
18 Grudnia, 2016 - 02:19
no to muszę się dodatkowo wytłumaczyć. Nazwiska odczytuje się różnie, zwłaszcza w strefie anglojęzycznej. Przykład: dwóch Reaganów - (prezydenta i jednego z amerykańskich urzędników), każde "czytało się" inaczej. Znam również nazwiska Niemców (Quenstedt, Szurlies) czytane nie tak jak to wynika z tradycji języka niemieckiego. Innym przykładem jest polska nazwa miejscowości Murzasichle - mało kto z ludzi z dolin wie jak się je prawidłowo odczytuje. Polskie nazwiska też mogą tak mieć, ale znam tylko przypadek "Szustkowski - Szóstkowski, oraz polskie nazwisko Kocur; ci z rodziny którzy wyemigrowali kiedyć do Niemiec, zaczęli pisać się "Kozur". No i sławny z polskiej komedii hełm ("pisz kask") i Chełm Lubelski. W przypadku nazw własnych i nazwisk istnieje jak widać pewna dowolność, skutek tradycji. Więc czuję się usprawiedliwiony w mojej wypowiedzi.
@ DOBOSZ
17 Grudnia, 2016 - 21:06
Wyjść z cienia ... i stanąć obok (na wszelki wypadek).
Gdyby TuSSek wrócił do PO
17 Grudnia, 2016 - 23:20
To całe PO by odeszło od widelca Schetyny.
Więc się teraz modli do złotego cielca, by TuSSek został wybrany na drugą kadencje.
Ale cień do maja 2017 roku, nie będzie dawał mu sPOkoju.
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447
Klapa
18 Grudnia, 2016 - 00:06